Zainteresowanie zegarkami z mojej strony zrodziło się w szkole podstawowej, ale na pierwszą komunię niestety zegarka nie dostałem. Od kilku lat realizuję pasję do zegarmistrzostwa, między innymi opisując zegarki dla Was, czytelników portalu oraz magazynu „Zegarki i Pasja”. Jednak w czasach dzieciństwa poza motoryzacją, którą pasjonuję się do dziś, było jeszcze coś, co mocno mnie zaabsorbowało i od zegarków było o wiele bardziej odległe, wręcz nieosiągalne. Mieszkałem w mieście Gustava Beckera, czyli w Świebodzicach. Tuż obok jest Wałbrzych, miasto wtedy wojewódzkie, gdzie były domy towarowe, sklepy i większa dostępność wszystkiego. Nieopodal rynku, w jednej z bocznych uliczek, był sklep z dwiema wielkimi i przeszklonymi witrynami. Był to sklep myśliwski. Trafiłem tam w poszukiwaniu noża typu „finka” jako początkujący harcerz.
Okazało się, że sklep oferuje sporo więcej.
Na żywo zobaczyłem tam prawdziwą broń palną.
Prawdziwa fascynacja
O ile pamiętam, poza bronią myśliwską były tam też egzemplarze pistoletów, w tamtych czasach dostępne prawdopodobnie tylko do ochrony osobistej, choć to dziś mniej istotne.
Istotne jest to, że dopadła mnie taka właśnie fascynacja.
Bywałem tam potem niejednokrotnie, by móc popatrzeć na strzelby, sztucery i pistolety. Z drugiej strony miałem świadomość, że tak pod względem formalnej możliwości posiadania, jak i barier cenowych związanych z zakupem, broń jest dla mnie nieosiągalna. Jednak wtedy zakiełkowała myśl, że chciałbym kiedyś mieć prawdziwą broń palną. Zapisałem się w szkole do LOK (Liga Obrony Kraju). Oczywiście także do kółka strzeleckiego, gdzie mogłem uczestniczyć w cotygodniowych treningach strzeleckich. Do dyspozycji mieliśmy kilka sztuk karabinków pneumatycznych rodzimego producenta, firmy Łucznik. To było naprawdę coś. Później doszła jeszcze możliwość strzelania z karabinka sportowego, czyli tzw. KBKS. Nawet uczestniczyłem w zawodach, i to z sukcesami.
Po szkole podstawowej kontakt z oksydowaną stalą się skończył. Ale wtedy zastanawiałem się już nad zdobyciem pozwolenia na broń. Cały czas coś mnie do niej ciągnęło.
Niestety, studia, praca, mieszkanie w bloku – to wszystko niespecjalnie do „posiadania” nastrajało. Poza tym wtedy, i w sumie także dziś, możliwość uzyskania w Polsce pozwolenia na broń do celów samoobrony jest bardzo ograniczona. Krążą na ten temat żarty, że aby takie pozwolenie otrzymać, poza przejściem obowiązujących procedur, trzeba w ramach uzasadnienia być ze trzy razy porwanym i być obiektem usiłowania zabójstwa – też trzy razy. Oczywiście najlepiej, by choć raz być porwanym skutecznie.
Na szczęście ta żartobliwa forma to niejedyna na dziś droga do legalnego posiadania broni.
Można zostać myśliwym, strzelcem sportowym, kolekcjonerem broni.
Każdy człowiek, spełniający warunki wynikające z przepisów, może uzyskać pozwolenie na posiadanie broni do celów kolekcjonerskich lub sportowych. Bo, jak się już pewnie domyślacie, pozwoleń na broń jest kilka różnych rodzajów.
Różne rodzaje pozwolenia na broń
Pozwolenia takie uprawniają do posiadania różnego typu broni, wymagają spełnienia różnych kryteriów, są łatwiejsze lub trudniejsze w uzyskaniu.
Różnią się także możliwościami w sposobie korzystania z broni, przenoszenia jej. Wszystkie te pozwolenia mają wspólne warunki wstępne: skończone 21 lat, niekaralność, zdrowie psychiczne, zamieszkanie na terenie kraju.
Każda z procedur jest regulowana przepisami, które szczegółowo opisane bardzo łatwo znajdziemy w sieci, więc tutaj nie będę tych etapów dokładnie przybliżał.
W skrócie – najczęściej pozwolenie na broń uzyskiwane jest do celów myśliwskich, sportowych lub kolekcjonerskich. Są także pozwolenia niezbędne do pracy i do celów ochrony osobistej czy szkoleń. To oczywiście uproszczenie, ale opisywanie każdej z metod jest niecelowe. W każdym z przypadków osoba starająca się o pozwolenie jest dokładnie „prześwietlana” pod kątem karalności, stanu zdrowia fizycznego i psychicznego. To oczywiście ma zminimalizować ryzyko posiadania broni przez osobę, która nie powinna mieć kontaktu z tak niebezpiecznym sprzętem. Ja wybrałem właśnie opcję współzawodnictwa sportowego. To wiąże się z początkami mojej przygody z bronią w tym zakresie i mimo braku ciągłości współzawodnictwo, wyniki, celność i precyzja mają dla mnie spore znaczenie. Daje ono pełny kontakt z bronią różnego rodzaju.
Jedynym ograniczeniem są zapisy patentu, a więc pistolet sportowy, karabin sportowy i strzelba sportowa. Ograniczeniem jest kaliber do 6 mm w wypadku broni bocznego zapłonu, 12 mm w wypadku broni centralnego zapłonu i do kalibru 12 (nie 12 mm), jeśli chodzi o strzelbę gładkolufową. Dodatkowy warunek to brak możliwości strzelania ogniem ciągłym.
To wszystko z kolei oznacza, że korzystać możemy z zaawansowanej broni stworzonej specjalnie do celów sportowych, ale także z każdej innej broni mieszczącej się w tych ramach. Tu idealnie obrazującym sytuację przykładem jest kultowy karabinek nazywany potocznie Kałasznikowem. Mając pozwolenie na broń do celów sportowych, możemy mieć słynnego „kałacha”, używać go, trenować z jego wykorzystaniem i uczestniczyć w zawodach. Musi to być egzemplarz przeznaczony na rynek cywilny lub bojowy, ale przerobiony tak, by uniemożliwić strzelanie ogniem ciągłym. To najlepszy przykład, pokazujący, że mamy bardzo szeroką gamę broni, jakiej posiadaczami możemy się stać, mając takie właśnie pozwolenia. Strzelec sportowy, poza współzawodnictwem, może tak samo jak posiadacz broni do celów kolekcjonerskich cieszyć i fascynować się każdą bronią spełniającą warunki pozwolenia. Dotyczy to nawet broni, której zastosowanie w sporcie jest trudne do uzasadnienia.
Ograniczenia w realizacji pasji do broni palnej
Pasja związana z bronią palną, nawet w aspekcie sportowym, dla każdego może oznaczać coś innego.
Dla wielu liczy się celność i osiąganie jak najlepszych wyników, czy wygrywanie w rywalizacji sportowej przy strzelaniu na różnych dystansach do nieruchomego celu. Dla innych ważne jest radzenie sobie w sytuacjach dynamicznych, co na pewno wprowadza dodatkowe emocje do takiej dyscypliny sportowej. Jeszcze inni po prostu chcą mieć broń palną – i to im wystarcza, a sportowa rywalizacja odbywa się na poziomie niezbędnego minimum, by utrzymać pozwolenie na posiadane broni.
Ograniczeniem w realizacji tej pasji, tego hobby, jest oczywiście także wyobraźnia oraz aspekt bardziej przyziemny, czyli zasobność portfela. Broń palna zasadniczo jest droga.
Strzelanie również niesie za sobą koszty.
Poza koniecznością wynajęcia strzelnicy, jeśli nie mamy bezpłatnego wstępu, kosztem jest też oczywiście amunicja. Od 20-30 groszy za tańsze naboje kalibru .22 bocznego zapłonu do nawet kilkudziesięciu złotych za jedną sztukę dobrej amunicji do karabinów snajperskich. Najczęściej używana broń krótka centralnego zapłonu, czyli pistolety na amunicję typu Luger lub Parabellum 9 mm, to około 80 groszy za sztukę, a amunicja karabinowa pośrednia do karabinów typu Kałasznikow lub amunicja .223 Rem czy 5,45 NATO to dla tańszych wyrobów koszt około 1,30 złotych za sztukę.
Pewnie u każdego posiadacza broni pojawia się mocniej lub słabiej odczuwalne przekonanie o własnym bezpieczeństwie wynikającym z samego faktu posiadania broni w domu. To uczucie może być złudne, a o jego słuszności można dyskutować, tak jak w wypadku zasadności noszenia broni. Sam przyznaję, że moja fascynacja od samego początku ten pierwiastek związany z bezpieczeństwem także zawsze gdzieś zawierała, choć zapewne niełatwo to racjonalnie wytłumaczyć. Niektórzy poprzestają na jednej sztuce broni, są tacy, którzy – jak z zegarkami – wpadają po uszy, mogą sobie pozwolić na imponujące kolekcje i mają w posiadaniu całe arsenały. To z kolei wiąże się z dalszymi działaniami.
Przechowywanie broni palnej i akcesoria
Broń musimy przechowywać w odpowiedni sposób. Są to szafy/sejfy z odpowiednimi certyfikatami, atestami. Gdy liczba broni, jaką dysponujemy, przekroczy 50 sztuk, musimy stworzyć specjalny magazyn broni.
Nie będę się rozwodził – przepisy prawa dokładnie regulują, jakie warunki powinien on spełniać.
Pasja związana z bronią i strzelectwem jest szersza niż tylko sama broń.
Wchodzą w to także akcesoria: kabury na pistolety czy rewolwery, pokrowce czy walizki na broń długą, ładownice oraz modyfikacje broni. Ta ostania odbywa się na różne sposoby: począwszy od modyfikacji wizualnych po zmiany parametrów związanych z naciskiem na spust czy jego skok. Tak broń długa, jak i krótka powiązane są z różnego rodzaju przyrządami celowniczymi. Od najprostszych – mechanicznych w rodzaju muszka i szczerbinka, poprzez mechaniczne przezierniki po przyrządy kolimatorowe i zaawansowane urządzenia optyczne. To także oświetlenie do broni, celowniki laserowe. Kolejny element to elaboracja amunicji, czyli samodzielne jej tworzenie, co ma na celu albo obniżenie kosztów strzelania, albo maksymalne dostosowanie amunicji do swoich własnych potrzeb.
Oczywiście znaczenie ma strój. Strzelcy sportowi zajmujący się bardzo poważnie rywalizacją mają bardzo zaawansowane i skomplikowane wręcz elementy stroju strzeleckiego.
Nie tylko strzelanie się liczy
Poza wszystkim, co wiąże się z faktem posiadania broni, cieszeniem się nią, rywalizacją, samym strzelaniem, jest jeszcze element towarzyski. Strzelectwo pozwala nawiązywać kontakt, budować koleżeństwo, a nawet przyjaźnie. Naturalnym spoiwem są wspólne prace na strzelnicy, treningi czy spotkania na zawodach.
Moja małżonka lubi strzelać ze mną. Staram się zarażać tym przyjaciół, znajomych.
To dla takich działań po odbyciu specjalnego kursu zdobyłem uprawnienia „prowadzącego strzelanie”. Dzięki temu mam możliwość samodzielnie prowadzić strzelanie na strzelnicy, nawet dla osób nieposiadających uprawnień. Mogą one zaznajomić się z bronią, strzelać pod opieką właśnie prowadzącego strzelanie. Obok możliwości prowadzenia szkoleń uprawnienie jest pomocne przy staraniu się o pozwolenie na posiadanie broni do celów szkoleniowych. Sam mam niewielką kolekcję broni składającą się z pistoletów bocznego i centralnego zapłonu oraz karabinków bocznego i centralnego zapłonu.
Raczej nie strzelam ze strzelb gładkolufowych.
Element wspólny, doceniany w obu pasjach
Jest jeszcze jeden element ważny dla niemal każdego posiadacza broni.
Dużą przyjemnością, często niemal celebrowaną, jest dbanie o broń. Jej czyszczenie, konserwowanie, modyfikowanie i przechowywanie.
To spora frajda zdemontować pistolet czy karabin, przejrzeć go dokładnie, wyczyścić i zakonserwować, by jak najdłużej był niezawodny. Tak jak często mamy stare, kilkudziesięcioletnie i starsze zegarki w doskonałej kondycji, tak i broń z podobnymi cechami jest często spotykana. Podobnie jak w zegarkach cenione są egzemplarze w stanie „NOS” (z ang. New Old Stock), czyli nie nowe, ale nieużywane egzemplarze.
Broń to sprzęt, który nie jest specjalnie skomplikowany, ale by broń można było określić jako udaną i dobrą, musi być ona trwała, niezawodna i celna. Te cechy zapewnia wysoka precyzja wykonania każdego z jej elementów i dobre dopasowanie między nimi. Nie jest to może mikromechanika na poziomie zegarmistrzostwa, ale jakość wykonania można uznać za element wspólny, doceniany dla obydwu pasji.
Artykuł ukazał się w ramach cyklu publikacji o pasji w drukowanym piśmie – magazyn Zegarki i Pasja NR 17
Adrian Szewczyk
09:54 21.05.2022Pasja
Wystrzałowe hobby, czyli pasja do strzelectwa sportowego i broni palnej
Powrót do kategorii
Tagi:

REKLAMA

Przejście przez rubikon – czyli zdobycie tytułu Mistrza Rzemiosł Artystycznych!
Rolą i misją portalu Zegarki i Pasja - jednego z największych portali branżowych o zegarkach w Polsce - jest oczywiście prezentowanie naszym czytelnikom nowych i interesu ...

Słownik istotnych pojęć zegarmistrzowskich
W świecie zegarków i zegarmistrzostwa występuje wiele specyficznych, właściwych tej branży pojęć, które zdecydowanie warto znać, a przede wszystkim – wiedzieć co oznaczaj ...

Zegarmistrzowska Aleja Zasłużonych
Święto Wszystkich Świętych. Święto zmarłych. Czy taka okazja powinna być impulsem do przygotowania materiałów na zegarkowy portal? Jako redakcja branżowego medium nie chc ...

Tarcza zegarka niczym czarna dziura. Venezianico Redentore Ultrablack
Spotkaliście się kiedyś z terminem "czarna dziura"? Uproszczając definicję, jest to obszar czasoprzestrzeni, którego - z uwagi na wpływ grawitacji - absolutnie nic nie mo ...

Recenzja: Tissot PRX Chronograph Automatic
Tissot to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek zegarmistrzowskich na świecie. Firma od lat przekonuje do siebie miliony klientów wysoką jakością, wzornictwem i przys ...

Junghans Meister fein Automatic Edition Erhard. Wyjątkowa okazja, dwa specjalne zegarki!
Urodziny założyciela firmy to zawsze doskonała okazja do świętowania. Niemiecka marka Junghans w 2023 roku także składa hołd swojemu założycielowi. Erhard Junghans urodzi ...

Ball Engineer M Skindiver III Beyond. Kompromis nie jest rozwiązaniem
Marka Ball ma ponad 60 lat doświadczenia w zakresie produkcji zegarków do nurkowania. To skutkuje odpowiednią wiedzą, popularnym know-how, dzięki której ta szwajcarska fi ...

Doskonałe pierwsze półrocze szwajcarskiej branży zegarkowej
Pierwsze półrocze 2022 roku było bardzo udane dla szwajcarskiej branży zegarkowej, jej eksport w tym okresie wzrósł o 11,9 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2021 r ...

Orient Star Diver 1964 1st Series - od teraz także w wersji ze srebrną tarczą
Orient to japońska marka zegarmistrzowska, która ma bogate tradycje związane z zegarkami typu diver. Najstarsze sięgają modelu Olympia Calendar Diver z 1964 roku, co czyn ...

H. Moser & Cie – od skraju bankructwa do globalnego sukcesu. Zegarkowy zwrot dekady?
Prawdopodobnie każdy, kto dziś interesuje się zegarmistrzostwem doskonale zna lub chociaż słyszał o firmie H. Moser & Cie. Producent ten słynie od lat z ciekawych, eksklu ...

Solar Aqua Deep Bay Bronze. Koperta z brązu i wodoszczelność do 2 136 metrów
Solar Aqua, reaktywowana przez U-BOAT Group po długim okresie niebytu, to marka zegarmistrzowska z historią ciągnącą się już ponad 100 lat. Założył ją Timothy Eaton na po ...

Wyjątkowe zegarki Rolex wykonane na zamówienie Sułtana Omanu trafiły na aukcję!
Założony w 1766 roku dom aukcyjny Christie's jest światowym liderem w dziedzinie sprzedaży sztuki i towarów luksusowych. Znany i zaufany ze względu na swoje profesjonalne ...