Maurice Lacroix to relatywnie młoda marka zegarkowa, która od początku wykazywała się ambicją tworzenia zegarków na wysokim poziomie. Co ważne, udowodniła niejednokrotnie, że potrafi te ambicje realizować, pukając do drzwi za którymi skryły się marki luksusowe. Celem jest oferowanie zegarków na wysokim poziomie pamiętając o cenie, która nie powinna być zaporowa. Dlatego też marka Maurice Lacroix ma w swojej ofercie szereg zegarków wyposażonych w mechanizmy „in-house” z wieloma, często wyjątkowymi komplikacjami, jak również w ofercie są zegarki posiadające sprawdzone mechanizmy od zewnętrznych dostawców. Pamiętać należy o pokazowym modelu Memoire 1 z własnym mechanizmem ML 128 oferującym niepowtarzalną możliwość korzystania z mechanicznej pamięci w wypadku komplikacji konstrukcji w postaci stopera. To ogromne osiągnięcie, jak dotąd nie powtórzone przez innych. Zegarek ten pozwolił pokazać co można osiągnąć odrzucając ograniczenia.
Dziś firma ma w ofercie szereg własnych mechanizmów w tym ze stoperem, które świadczą o dążeniu do perfekcji i chęci oferowania własnego wkładu w zegarmistrzostwo.
W redakcji Zegarki i Pasja mieliśmy przyjemność testowania modeli z kolekcji Masterpiece, będącej flagową linią tego szwajcarskiego producenta. Był to nowocześnie wykończony Skeleton oraz model Square Whell z komplikacją w postaci „kwadratowego koła”.
Dziś zaprezentujemy nowość z eleganckiej linii Eliros.
Eliros to kolekcja zegarków łączących klasykę ze współczesną elegancją opartą na stonowanych projektach i prostym wzornictwie, które najlepiej sprawdza się w takiej sytuacji.
Okrągłe koperty o średnicy 40 mm mają wąską lunetę i niezbyt długie, delikatne oraz prostopadle wyprowadzone uszy. To elegancki wzór, który sprawdzi się w zegarkach typu formalnego oraz casualowego. I właśnie w tym kierunku zmierzają prezentowane nowości.
Tworzą one taki jakby „vintage look” ze względu na kilka cech o których napiszę dalej.
Dwa nowe modele nieco się różnią, choć cecha, która je wyróżnia jest podobna w obu.
Po pierwsze koperty mają kolor różowego złota dzięki zastosowanej powłoce PVD. Oba zegarki charakteryzują się wystarczającą wodoodpornością dla tego typu modeli wynoszącą 50 metrów. Ale tą najbardziej wyróżniającą cechą są wyjątkowe tarcze w antracytowym kolorze. Tarcze są po pierwsze w swoisty sposób eleganckie, a po drugie są wyjątkowe, ponieważ każda z nich jest ręcznie szczotkowana.
Każda jest więc unikalna, ze względu na wysoki stopień indywidualności.
Wiele osób wybierając zegarek kieruje się prostą zasadą - podoba mi się, mieści się w zaplanowanym budżecie – jest mój. Jest też duże grono osób i miłośników zegarmistrzostwa, którzy przy zakupie oczekują od zegarka „czegoś” więcej. Tarcza, która jest niepowtarzalna i ręcznie wykańczana dla wielu będzie ważną wartością dodaną.
Każdy lubi być postrzeganym jako indywidualna i unikalna jednostka. Przez wiele lat marki luksusowe utwierdzają się w tym przekonaniu, oferując personalizowane kreacje, które zapewniają wyższy stopień wyłączności i unikalności. Niestety, taki indywidualizm wiąże się z wyższymi kosztami. Prezentowane zegarki są rozwiązaniem tej sytuacji proponowanym przez Maurice Lacroix - marki, która pozwala na cieszenie się tym indywidualnym charakterem bez ponadstandardowego obciążania budżetu.
Jak pisałem dostępne są dwie wersje. Pokrótce przedstawiłem cechy wspólne. Różnica jest jedna, i przynosi ona skutki w postrzeganiu zegarków. Pierwszy zegarek jest dostępny w wydaniu z datownikiem. To bardzo prosta forma.
Trzy wskazówki są również pokryte tak jak koperta powłoką PVD w kolorze różowego złota. Ramiona wskazówek prezentują czas na nakładanych, bardzo subtelnych indeksach w postaci wąziutkich kresek i cyfr rzymskich w miejscu głównych indeksów 3, 6, 9 i 12. Kształt wskazówek w stylu „dauphine” doskonale koresponduje z rzymskimi oznaczeniami godzin wpisując się w retro stylistykę. Do tego datownik w okienku ze złocistą ramką i subtelne, nakładane logo marki, czyli stylizowana literka „m” oraz nadrukowana nazwa firmy zaraz pod nim. Literka widoczn jest także na małej, zgrabne koronce i tradycyjnie na pasku.
W modelu Maurice Lacroix Eliros Date jest on matowy w brązowym kolorze o powierzchni przypominającej starą skórę, dzięki czemu pasek ten doskonale komponuje się ze wspomnianym wcześniej „vintage look”.
Komfort użytkowania zapewnia rozmiar koperty wynoszący 40 mm średnicy, o którym pisałem wyżej, ale i niewielka grubość na poziomie 8,5 mm. Dla osób preferujących zegarki kwarcowe, czyli niemal bezobsługowe, dobrą wiadomością będzie, że model Eliros Date posiada mechanizm Ronda 515, który na jednej baterii pracuje nawet 45 miesięcy. To sprawdzone kwarcowe „serce” zegarka.
Druga wersja w ramach nowej serii jest bogatsza – to model Maurice Lacroix Eliros Chronograph, czyli zegarek wyposażony także w stoper.
Już na wstępie definiuje go nieco większa użyteczność, gdyż w moim odczuciu to model bardziej uniwersalny z tej dwójki, nieco nawet sportowy ze względu na zastosowaną funkcję stopera. Sprawdzi się nawet w swobodnej stylizacji.
Zegarek w tej wersji ma również kopertę o średnicy 40 mm. Jednak z racji innego zastosowanego mechanizmu koperta jest nieco grubsza, choć 10 mm to także oznacza dość płaski i wygodny w użytkowaniu zegarek. Jego sercem jest również kwarcowy mechanizm. To Ronda 5040D, która na jednej baterii może pracować aż 54 miesiące.
Oba zegarki cechują się z jednej strony skromnym i prostym designem, ale równocześnie złoty kolor kopert dodaje im nieco nobliwości, a indywidualna, charakterystyczna, ręcznie szczotkowana tarcza zapewnia dużą dozę cenionego indywidualizmu.
Zastosowany system EasyChange pozwala łatwo i szybko wymienić pasek na alternatywny, tym samym jeszcze bardziej personalizując zegarek.
Model Eliros Brushed Dial Date z funkcją datownika wyceniono na kwotę 3 320 złotych, a model Eliros Brushed Dial Chronograph ze stoperem na kwotę 4 300 złotych.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje o Maurice Lacroix znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu - Maurice Lacroix.
Adrian Szewczyk
Dziś firma ma w ofercie szereg własnych mechanizmów w tym ze stoperem, które świadczą o dążeniu do perfekcji i chęci oferowania własnego wkładu w zegarmistrzostwo.
W redakcji Zegarki i Pasja mieliśmy przyjemność testowania modeli z kolekcji Masterpiece, będącej flagową linią tego szwajcarskiego producenta. Był to nowocześnie wykończony Skeleton oraz model Square Whell z komplikacją w postaci „kwadratowego koła”.
Dziś zaprezentujemy nowość z eleganckiej linii Eliros.
Eliros to kolekcja zegarków łączących klasykę ze współczesną elegancją opartą na stonowanych projektach i prostym wzornictwie, które najlepiej sprawdza się w takiej sytuacji.
Okrągłe koperty o średnicy 40 mm mają wąską lunetę i niezbyt długie, delikatne oraz prostopadle wyprowadzone uszy. To elegancki wzór, który sprawdzi się w zegarkach typu formalnego oraz casualowego. I właśnie w tym kierunku zmierzają prezentowane nowości.
Tworzą one taki jakby „vintage look” ze względu na kilka cech o których napiszę dalej.
Dwa nowe modele nieco się różnią, choć cecha, która je wyróżnia jest podobna w obu.
Po pierwsze koperty mają kolor różowego złota dzięki zastosowanej powłoce PVD. Oba zegarki charakteryzują się wystarczającą wodoodpornością dla tego typu modeli wynoszącą 50 metrów. Ale tą najbardziej wyróżniającą cechą są wyjątkowe tarcze w antracytowym kolorze. Tarcze są po pierwsze w swoisty sposób eleganckie, a po drugie są wyjątkowe, ponieważ każda z nich jest ręcznie szczotkowana.
Każda jest więc unikalna, ze względu na wysoki stopień indywidualności.
Wiele osób wybierając zegarek kieruje się prostą zasadą - podoba mi się, mieści się w zaplanowanym budżecie – jest mój. Jest też duże grono osób i miłośników zegarmistrzostwa, którzy przy zakupie oczekują od zegarka „czegoś” więcej. Tarcza, która jest niepowtarzalna i ręcznie wykańczana dla wielu będzie ważną wartością dodaną.
Każdy lubi być postrzeganym jako indywidualna i unikalna jednostka. Przez wiele lat marki luksusowe utwierdzają się w tym przekonaniu, oferując personalizowane kreacje, które zapewniają wyższy stopień wyłączności i unikalności. Niestety, taki indywidualizm wiąże się z wyższymi kosztami. Prezentowane zegarki są rozwiązaniem tej sytuacji proponowanym przez Maurice Lacroix - marki, która pozwala na cieszenie się tym indywidualnym charakterem bez ponadstandardowego obciążania budżetu.
Jak pisałem dostępne są dwie wersje. Pokrótce przedstawiłem cechy wspólne. Różnica jest jedna, i przynosi ona skutki w postrzeganiu zegarków. Pierwszy zegarek jest dostępny w wydaniu z datownikiem. To bardzo prosta forma.
Trzy wskazówki są również pokryte tak jak koperta powłoką PVD w kolorze różowego złota. Ramiona wskazówek prezentują czas na nakładanych, bardzo subtelnych indeksach w postaci wąziutkich kresek i cyfr rzymskich w miejscu głównych indeksów 3, 6, 9 i 12. Kształt wskazówek w stylu „dauphine” doskonale koresponduje z rzymskimi oznaczeniami godzin wpisując się w retro stylistykę. Do tego datownik w okienku ze złocistą ramką i subtelne, nakładane logo marki, czyli stylizowana literka „m” oraz nadrukowana nazwa firmy zaraz pod nim. Literka widoczn jest także na małej, zgrabne koronce i tradycyjnie na pasku.
W modelu Maurice Lacroix Eliros Date jest on matowy w brązowym kolorze o powierzchni przypominającej starą skórę, dzięki czemu pasek ten doskonale komponuje się ze wspomnianym wcześniej „vintage look”.
Komfort użytkowania zapewnia rozmiar koperty wynoszący 40 mm średnicy, o którym pisałem wyżej, ale i niewielka grubość na poziomie 8,5 mm. Dla osób preferujących zegarki kwarcowe, czyli niemal bezobsługowe, dobrą wiadomością będzie, że model Eliros Date posiada mechanizm Ronda 515, który na jednej baterii pracuje nawet 45 miesięcy. To sprawdzone kwarcowe „serce” zegarka.
Druga wersja w ramach nowej serii jest bogatsza – to model Maurice Lacroix Eliros Chronograph, czyli zegarek wyposażony także w stoper.
Już na wstępie definiuje go nieco większa użyteczność, gdyż w moim odczuciu to model bardziej uniwersalny z tej dwójki, nieco nawet sportowy ze względu na zastosowaną funkcję stopera. Sprawdzi się nawet w swobodnej stylizacji.
Zegarek w tej wersji ma również kopertę o średnicy 40 mm. Jednak z racji innego zastosowanego mechanizmu koperta jest nieco grubsza, choć 10 mm to także oznacza dość płaski i wygodny w użytkowaniu zegarek. Jego sercem jest również kwarcowy mechanizm. To Ronda 5040D, która na jednej baterii może pracować aż 54 miesiące.
Oba zegarki cechują się z jednej strony skromnym i prostym designem, ale równocześnie złoty kolor kopert dodaje im nieco nobliwości, a indywidualna, charakterystyczna, ręcznie szczotkowana tarcza zapewnia dużą dozę cenionego indywidualizmu.
Zastosowany system EasyChange pozwala łatwo i szybko wymienić pasek na alternatywny, tym samym jeszcze bardziej personalizując zegarek.
Model Eliros Brushed Dial Date z funkcją datownika wyceniono na kwotę 3 320 złotych, a model Eliros Brushed Dial Chronograph ze stoperem na kwotę 4 300 złotych.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje o Maurice Lacroix znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu - Maurice Lacroix.
Adrian Szewczyk
INSTAGRAMIE
greenlogic.eu