Vostok Europe to litewska marka, która całkiem skutecznie podbiła serca miłośników zegarków, w tym także w Polsce. Kluczem do sukcesu była mieszanka kilku cech, które są ważne dla klientów. To swoisty mix: dobrej jakości wykonania, atrakcyjnych cen i szczypty sentymentu związanego z pierwszym członem nazwy. Wielu miłośników zegarków pamięta bowiem, że w szczęśliwie minionych czasach Polski Ludowej zegarki z logo BOCTOK na tarczy były jednymi z powszechniej dostępnych na rynku. Nie bez znaczenia jest także fakt, że współczesne zegarki projektowane są w oparciu o inspiracje największymi osiągnięciami techniki z czasów radzieckich, co gdy mówimy o sentymentach jest ważnym tłem. No i na koniec w wielu wypadkach bezkompromisowa stylistyka.
Dziś to prężny producent, oferujący zazwyczaj bardzo wyraziste zegarki, choć w ofercie znajdziemy także modele bardziej stonowane. Poza coraz rzadziej stosowanymi mechanizmami Vostok, marka najczęściej używa obecnie zegarkowe „serca” firmy Seiko TMI oraz Epson.
Przejdźmy zatem do bohatera niniejszej recenzji.
Bez wątpienia jest to jeden z tych modeli w ramach oferty marki Vostok Europe, w którym właśnie ta wspomniana bezkompromisowa stylistyka gra pierwsze skrzypce wraz z gabarytami. W jego przypadku powiedzieć „bardzo wyrazisty” to spore niedomówienie. To w sumie jakby nic nie powiedzieć, bo jak dla mnie to jeden z najbardziej ekstrawaganckich zegarków jakie miałem okazje testować. Ba, może nawet najbardziej ekstrawagancki jakie miałem okazję widzieć na żywo.
Zegarek jest ciekawy, dopracowany i spójny, a równocześnie z wielu względów po prostu rzucający się w oczy. Jest bardzo duży i ciężki. Efekt potęguje dostępna od niedawna bransoleta – a właśnie model z taką bransoletą trafił do naszej redakcji. Kiedy patrzę na ten „kawał stali” mam tylko jedno skojarzenie. Gąsienica od czołgu. Sama stylistyka jest mocno odbiegająca od standardów i robiłaby mocne wrażenie nawet gdyby zegarek był niewielki.
A niewielki nie jest.
Zegarek Vostok Europe Energia Rocket NH35A-575A279, bo jego dotyczył ten wstęp, ma prawie 17 mm grubości, niemal 49 średnicy koperty i 60 mm od ucha do ucha. Waży ponad 330 gramów i nie ma nic wspólnego z dyskrecją, subtelnością czy innymi cechami jakie często wymieniam opisując standardowe, spokojne projekty.
Ten zegarek, mówiąc kolokwialnie - bez owijania w bawełnę - jest po prostu wielki.
Nasi czytelnicy wiedzą, bo podkreślałem to wiele razy, że lubię duże zegarki. Ten jednak rozłożył mnie na łopatki. Przymierzałem wiele dużych „maszyn”, pod względem suchych danych nawet większych, ale w przypadku tego zegarka kształt jego obudowy zbliżony do krążka hokejowego, do tego bardzo nietypowe uszy z dużymi śrubami mocującymi bransoletę w połączeniu właśnie z nią, o szerokości 27 mm, dają na ręce „potwora”, do którego o dziwo… szybko się przyzwyczaiłem.
Nosząc zegarek w trakcie okresu testowania go pod kątem recenzji słyszałem od znajomych, zwykle zainteresowanych zegarkami jakie akurat mam oceniam, zdania typu – wygląda całkiem dobrze, jest interesujący, kawał fajnego „żelastwa”.
Koledzy o słuszniejszych gabarytach mówili: „pierwszy zegarek dla mnie”, albo „pierwszy do jakiego nie musiałbym dokupić ogniw”. Jednak to faceci z nadgarstkami drwali. I zapewne to jedna z grup docelowych, czyli ludzie z takimi przegubami, na których zegarek standardowej wielkości wygląda na zbyt mały. Nieco przesadzam oczywiście, bo jak wspomniałem, nawet u siebie na nadgarstku widziałem już większe zegarki.
Jednakże zdecydowane nad zakupem w ciemno, bez przymiarki należy się zastanowić. Najlepiej rozeznać sytuację, z przymiarką włącznie, by nie zostać zaskoczonym tak jak ja, kiedy rozpakowałem przesyłkę i ujrzałem tego giganta.
Tyle o pierwszych wrażeniach związanych z modelem Energia Rocket Automatic, które są wyraziste, nieco zaskakujące, ale w sumie pozytywne.
Czas na opis szczegółów i detali.
A w tych w zegarku Vostok Europe jest całkiem sporo.
Model Energia Rocket inspirowany jest, tak jak do tej pory, kolejnym z osiągnięć sowieckiej myśli technicznej jakim była rakieta Energia - największa rakieta mająca transportować w kosmos promy lub też satelity o nośności 100 ton.
Rakieta nie odniosła sukcesów, odbyła dwa loty - jeden zakończony spłonięciem wynoszonego wojskowego satelity, a drugi próbny z „pustym” promem Buran, który - co ciekawe - także nigdy więcej nie został użyty. Należy jednak przyznać, że w obu przypadkach sama rakieta spisała się należycie, a przez jej wyjątkowość, jak widać, zasłużyła na upamiętnienie specjalną linią zegarków.
Zegarki inspirowane rakietą Energia są jak pisałem bardzo charakterystyczne i mocno wyróżniające się spośród ogromnej przecież liczby zegarków na rynku. Poza wymienionymi wymiarami oraz ogólnym designem, ważne są także detale i szczegóły.
Zacznę od mocowania bransolety lub paska. Uszy zegarka to w zasadzie składający się z uszu i pierścieni będących elementami dystansowymi system mocowania. W przypadku paska z dwoma pierścieniami na każdą stronę, a gdy wybierzemy bransoletę to z jednym takim stalowym „ringiem. Pasek lub bransoleta po wsunięciu odpowiednich pierścieni wsuwane są między uszy, i po przeprowadzeniu przez nie, od ucha do ucha, specjalnego trzpienia dokręcane są płaskimi szerokimi śrubami z otworami systemu „torx” i czerwono-pomarańczowy pierścieniami na krawędzi.
Takie rozwiązanie stylistyczne robi spore wrażenie, nadaje takiego masywnego, jakby siłowego charakteru, choć na pewno przysporzy problemów z wymianą paska. Sam proces jest oczywiście łatwy, ale by zachować stylistykę pasek musi mieć odpowiedni kształt i wielkość otworu na trzpień. Na szczęście w komplecie są dwa paski, a dokupienie dedykowanego u dystrybutora nie stanowi problemu.
Koperta wykonana ze stali szlachetnej o okrągłym kształcie z opisanym wyżej sposobem mocowania paska jest zwieńczona lunetą, której górna cześć jest nietypowo nachylona do wewnątrz, w kierunku osadzonego niżej szkła zegarka. Boki lunety mają szerokie szczotkowane wypustki schodzące się z podobnymi, które umieszczono na kopercie.
Pomiędzy nimi widać zagłębienia z polerowanymi powierzchniami. Boki pierścienia i koperty są zlicowane, przez co koperta ma wspomniany wcześniej kształt krążka z polerowanymi obłymi zagłębieniami. Ciekawie to wygląda, urozmaicając kopertę wizualnie, która przy takiej koncepcji budowy jeśli chodzi o bryłę potrzebowała zastosowania różnego rodzaju detali. Po uruchomieniu wyobraźni zagłębienia mogą symbolizować przestrzeń pomiędzy zbiornikami i silnikami pomocniczymi rakiety Energia.
Wkładka lunety ma powierzchnię opadającą od krawędzi do szkła. Dwie trzecie powierzchni jest w kolorze niebieskim a pierwsze 20 minut zaakcentowano kolorem, który określiłbym jako wyraziste połączenie czerwieni z pomarańczowym. Na tej części skali jest podziałka minutowa co minutę, a na pozostałej co 5 minut w postaci cyfr arabskich. Liczby 30 i 45 zaakcentowano tłem w czerwono-pomarańczowym kolorze. Luneta jest oczywiście obrotowa i nie mam uwag co do precyzji oraz ogólnej „kultury” jej pracy.
Koperta po prawej stronie, w standardowym miejscu na godzinie 3 ma zakręcaną koronkę o trapezowatym kształcie, zwężającą się na zewnątrz. Po lewej stronie koperty, na godzinie 9 zastosowano automatyczny zawór helowy, który okala pierścień w kolorze detali lunety.
Solidny, przykręcany czterema śrubkami dekiel ma polerowany ring, na którym bardzo precyzyjnie wygrawerowano podstawowe informacje na temat zegarka i przeszklenie w centralnej części, przez które możemy obserwować mechanizm.
„Sercem” zegarka jest znany i sprawdzony mechanizm NH35, czyli wersja Seiko 4R35, która jest przeznaczona do udostępnienia firmom zewnętrznym wobec Seiko. To zegarkowe serce ma możliwość dokręcania i funkcję stop-sekundy. Mechanizmy Seiko tej kategorii są trwałe, relatywnie bezawaryjne i niedrogie w serwisowaniu. Mimo dość prostej konstrukcji można wyregulować je tak, by odznaczały się precyzyjną pracą. Wykończenie jest - można powiedzieć - ascetyczne, w technicznym stylu. Pełny dekiel z odwzorowanym wizerunkiem rakiety Energia byłby może nawet atrakcyjniejszą opcją.
Tarcza tego zegarka ma rozchodzącą się promieniście fakturę w postaci lekkich zagłębień i uwypuklonych linii rozszerzających się na zewnątrz, z trójkątnym zakończeniem. Motyw ten powtarza się w przypadku indeksów i wskazówek.
Nakładane, polerowane indeksy w połowie są umiejscowione na stanowiącej obrzeże gładkiej części tarczy, a w połowie zachodzą na obszar z opisywanym wyżej wzorem. W tej pierwszej połowie umieszczono małe seledynowe rurki z gazem H3, czyli trytem. Także szerokie wyraziste wskazówki o nowoczesnym kształcie zostały wyposażone w trytowe rurki, przy czym godzinowa aż w dwie obok siebie.
Sekundnik ma przeciwwagę o kształcie podobnym do indeksów, a bliżej jego końca zamocowano małą trytową tubkę. Podświetlenie trytowe ma ważną zaletę - jest autonomiczne, nie wymaga żadnego zewnętrzenego źródła energii ani wcześniejszego naświetlania. To system Trigalight® firmy mb-microtec® zapewniający ciągłe świecenie co najmniej przez 10 lat. W rzeczywistości sporo dłużej, bo okres półtrwania trytu wynosi 12,5 roku i luminescencja funkcjonuje nadal, tyle, że ze zmniejszającą się intensywnością.
Wspomniane długie ramię sekundnika pomalowano na kolor opisywany wcześniej w przypadku kontrastowych detali. Sięga on aż do pierścienia dystansowego, który jest ustawiony pod dużym kątem, prawie pionowo. Nadrukowano na nim skalę minutową wąskimi białymi kreseczkami, a na wysokości indeksów godzinowych są oznaczenia cyframi arabskimi. Skala minutowa jest niejako zdublowana w przestrzeniach pomiędzy nakładanymi indeksami. Nad indeksem godziny 6 umieszczono okienko datownika z dniami miesiąca na czarnym tle. Pomiędzy nim a środkiem tarczy jest nadrukowana informacja o rodzaju naciągu, ilości kamieni łożyskujących oraz wodoodporności wynoszącej w przypadku tego zegarka 300 metrów. Po przeciwnej stronie widoczne jest nałożone, polerowane logo marki Vostok Europe i nadrukowana nazwa firmy.
Tarczę chroni płaskie szkło mineralne z powłoką antyrefleksyjną.
Dostarczony w zestawie pasek dobrany jest kolorystycznie do tarczy i wykonany jest z elastycznego silikonu. Zestaw zapakowany jest w bardzo solidne wodoodporne pudełko - walizeczkę w której jest jeszcze miejsce na dokumenty, naklejki z logo marki oraz śrubokręt z końcówka odpowiednia do mocowania pasków lub bransolety.
Bransoleta, na której - jak widać na zdjęciach - występuje nasz bohater, jest do kupienia osobno. Można ją dokupić dodatkowo za kwotę 750 złotych.
Bransoleta jest bardzo solidna, wykonana z pełnych, grubych i stalowych ogniw o jednakowej szerokości na całej długości. Masywne zapięcie zwalniane jest przyciskami. Druga para przycisków służy do szybkiego rozszerzania zapięcia.
Z zegarkowego punku widzenia jest bardzo dobrze.
Znany i ceniony mechanizm TMI Seiko NH 35 oraz atrakcyjna wzorniczo tarcza z wieloma szczegółami, nakładanymi indeksami i co ważne z podświetleniem trytowym Trigalight®. Dzięki temu w każdych warunkach odczytamy właściwy czas.
Wzorniczo jest w moim odczuciu również bardzo dobrze. Choć jest to już oczywiście sprawa indywidualnych preferencji. Moda w branży na duże zegarki trwa. Wiele osób poszukuje nietuzinkowych, a nawet ekstrawaganckich czasomierzy. Jeśli tylko ich nadgarstek „zniesie” Vostoka Europe Energia Rocket – to właśnie zegarek dla nich.
Podsumowując – większość modeli Vostok Europe to zegarki o odważnej, rzucającej się w oczy stylistyce, często także i kolorystyce. Taki styl ma bardzo wielu zwolenników, co potwierdza popularność marki. Potęgują ją dość atrakcyjne ceny i dobra jakość wykonania.
W 2006 roku posiadałem model Mriya. Pamiętam, że jakość wykonania stała na bardzo wysokim poziomie, tarcza była dopieszczona w każdym punkcie. Mechanizm Vostok 2432 nie był najdokładniejszy, ale sprawował się dobrze, choć w jego wypadku przeszklenie dekla było wadą. Minęło od tamtego czasu ponad dziesięć lat i marka Vostok Europe przeszła długą drogę. Ukierunkowano się na tworzenie wytrzymałych i dużych zegarków o wyrazistym stylu.
Nawet aktualni ambasadorzy marki to ludzie kojarzący się z siłą, wytrzymałością, trudami i sportami ekstremalnymi. Mnie taki wizerunek marki w pełni odpowiada.
Cena katalogowa Vostok Europe Energia 3 Rocket Automatic NH35A-575A279 w wersji z kopertą wykonaną ze stali to 3 550 złotych. Bransoleta jest do kupienia osobno.
Plusy (+) | Minusy (-) |
+ nietuzinkowy wygląd | - wymiary i waga (choć dla wielu właśnie to jest zaletą) |
+ dobre parametry techniczne | - przeszklony dekiel |
+ wysoka wodoodporność | - w tej cenie nie zaszkodziłoby szkło szafirowe |
+ trytowy system podświetlenia | |
+ wysoka jakość wykonania | |
+ wyposażenie dodatkowe (walizka, dodatkowy pasek, zawór helowy) | |
+ możliwość dokupienia dedykowanej bransolety |
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące Vostok Europe znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu: VOSTOK EUROPE.
Adrian Szewczyk