Projekt #pralkachallenge to pomysłowa i niewątpliwie ciekawa akcja przeprowadzona przez markę G-SHOCK. Konkurs, który trwał od lipca do 15 sierpnia zorganizował polski dystrybutor zegarków G-SHOCK, firma Zibi. Informowaliśmy o tym wydarzeniu także na portalu: G-SHOCK #pralkachallenge – wypierz zegarek, wygraj nagrody!
Oczywiście jako redakcja nie braliśmy udziału w konkursie, który ogłosił dystrybutor marki Casio i G-SHOCK, ale postanowiliśmy sprawdzić samodzielnie, jak oryginalny zegarek G-SHOCK wypadnie w takim właśnie teście.
Czy faktycznie przejdzie go pomyślnie?
Jako Zegarki i Pasja wykonaliśmy własny #pralkachallenge!
Do testu użyliśmy pomarańczowego zegarka G-SHOCK model GBA-800-2AER.
Test wykonał i sfilmował nasz redakcyjny kolega Adrian.
Aby wykonać test potrzebowałem tylko nieco czasu i ładnej pogody.
Zegarek - jak widać na zdjęciu powyżej – został solidnie zbrudzony (testowanie było dobrą okazją, by dodatkowo „zapunktować’ u żony, która od dłuższego czasu prosiła mnie o przesadzenie jakiegoś ogrodowego „zielska”).
Następnie brudny zegarek zabezpieczyłem w woreczku, bardziej dla ochrony bębna pralki niż ze względu na sam zegarek, po czym standardowy program prania ze skutecznym detergentem został uruchomiony. Zegarek miotany w bębnie pralki przez godzinę, z ciepłą wodą i płynem do prania, odwirowany z dość dużą prędkością po wyjęciu był…
Zobaczcie sami, oto film:
… zegarek był „cały i zdrowy”!
Ale to nie wszystko, bo zegarek wyglądał jak nowy.
Jakiekolwiek zabrudzenie jasnopomarańczowych powierzchni, jeśli było – bezpowrotnie zniknęło.
Po zapakowaniu do fabrycznej puszeczki nikt nie zorientowałby się, że egzemplarz ten ma za sobą mocno niestandardowe „przejścia”, których raczej mało który inny zegarek mógłby dostąpić.
Po godzinie od zakończenia prania testowany egzemplarz był w pełni sprawny, wszystkie funkcje działały prawidłowo. Poza udokumentowaniem kamerą całego testu, zegarek później używałem jeszcze podczas zabaw i relaksu w basenie, a także na górskiej wycieczce.
Zegarek spisał się doskonale, nie wykazując żadnych skutków ubocznych po testach w pralce.
Zapewne da się wymyślić jeszcze trudniejsze zadania i testy, ale jaki zegarek noszony na nadgarstku większości z nas poddawany jest na co dzień trudom większym niż te, podczas obiektywnego testu w pralce?
To kolejny dowód, że w wypadku G-SHOCK materiały promocyjne to nie tylko marketing.
Te zegarki są naprawdę niemal niezniszczalne.
Test wykonał i sfilmował nasz redakcyjny kolega Adrian.
Redakcja Zegarki i Pasja