Zegarki militarne to aktualnie określenie dla dość szerokiej grupy modeli czasomierzy. Pod tym hasłem kryją się zegarki w stylu militarnym, ale i takie, które tworzone są według konkretnej wojskowej specyfikacji, lub też opracowywane są na zamówienie wojska oraz innych służb. Łączy je podobne wzornictwo, funkcjonalność i wytrzymałość. To cechy, jakich wielu „cywilnych” użytkowników oczekuje od swoich zegarków. Dlatego można zauważyć sporą i ciągle rosnącą popularność tej grupy produktów.
Dla jednych użytkowników ważny jest styl i wygląd, dla innych parametry techniczne, a jeszcze inni traktują zegarek jako jeden z elementów podkreślający wizerunek czy styl życia. Zegarki militarne i wojskowe są wybierane także dlatego, że oczekujemy od nich podwyższonej wytrzymałości. Tego typu „narzędzia” oferuje chociażby firma Casio, w postaci oferty marki G-SHOCK, ale także firmy Marathon, Luminox, MWC czy Traser.
Wielu producentów standardowych zegarków ma także w swojej ofercie pojedyncze modele lub kolekcje inspirowane stylem i wojskowymi specyfikacjami. Możemy tu zaliczyć także wszelkie wariacje na temat wojskowych lotniczych B-uhrów, których przedstawiciele znajdują się w portfolio bardzo wielu firm. Do wyboru są zegarki bardzo przystępne cenowo, jak i modele prestiżowych producentów, oferowane w bardzo wysokich cenach.
Teoretycznie, taktyczne zegarki wojskowe są przygotowane dla ludzi, którzy żyją „na granicy” lub też często te granice przekraczają.
Mówimy o żołnierzach, spadochroniarzach, komandosach, osobach ze służb mundurowych, osobach uprawiających sporty ekstremalne i wszystkich innych, dla których niezawodność oraz dobra czytelność wskazań jest jednym z priorytetów przy zakupie zegarka. To modele dla osób, które czasem muszą wykonać skok z samolotu lub zanurzyć się w wodzie, nie martwiąc się o swój zegarek w danej chwili. Warto w tym miejscu oczywiście podkreślić, iż nie oznacza to, że osoba prowadząca mniej ekstremalne życie nie może czerpać przyjemności z korzystania z takiego urządzenia.
Moda w tej grupie asortymentowej też odgrywa bowiem istotną rolę, a ostatnimi czasy zegarki o militarnej charakterystyce cieszą się dużym zainteresowaniem.
Określanie ich jako „tool watches”, czyli w luźnym tłumaczeniu „zegarki zadaniowe” wydaje się być w tym kontekście bardzo trafne.
Wybierając zegarek w stylu militarnym, cechujący się odpowiednimi możliwościami technicznymi i wytrzymałością, warto wziąć pod uwagę:
- Czy potrzebujemy dodatkowych funkcji i czy zegarek je ma, np. skalę kompasu, termometr, tachometr, alarm, podświetlenie?
- Czy jest wodoodporny? Rozsądne byłoby, aby miał co najmniej wodoszczelność zaczynająca się od 10 atm
- Czy jest trwały i odporny na - wstrząsy, wahania temperatury, wysokie ciśnienie?
- Czy interesuje nas odczyt analogowy czy cyfrowy?
Pod kątem opisanych wymogów, jakie stawiamy przed tego typu zegarkami, można podzielić je z grubsza na modele o podwyższonej wytrzymałości, G-SHOCK, Victorinox I.N.O.X, Timex Shock i inne tego rodzaju. Można w ich wypadku liczyć na sporo dodatkowych funkcji.
Zegarki typu „field watch”, czyli modele do użytku w terenie, o bardziej minimalistycznej formie, ale równie czytelne i trwałe oraz zegarki typu pilot.
Te opisane cechy wynikają w dużej mierze z wojskowych specyfikacji, określających wymogi w zakresie czytelności, wytrzymałości na wodę, odporności na wibracje, ciśnienie, pyły, błoto…, ale także na ochronę antymagnetyczną i normy dotyczące dokładności wskazań.
Ja również chętnie zwracam uwagę na zegarki tego typu. W zegarkach militarnych dominuje kolorystyka dostosowana do potrzeb związanych z maskowaniem, czyli: czerń, szarości, kolor khaki czy piaskowy, jak również barwy typu moro. Zegarki takie dobrze znoszą upadki czy głębokie zanurzenia, dając pewność ciągłej, prawidłowej pracy. W większości z nich zadbano o dobrą widoczność i możliwość odczytu czasu także w ciemności.
Jedną z metod zapewniających tę cechę, jest zastosowanie masy fluorescencyjnej. Jednak ona z czasem emituje coraz mniej światła, aż po kilku czy kilkunastu godzinach bez dostępu do światła „gaśnie”. Stosowane są jednak także dużo pewniejsze metody. Jest to podświetlenie za pomocą specjalnych rurek z trytowym gazem.
Takie możliwości dały nam osiągnięcia firmy mb-microtec ag ze Szwajcarii.
Firma opracowała metodę samoistnego świecenia bardzo małych elementów, które doskonale nadają się do wykorzystania w technice wojskowej, ale i w zegarmistrzostwie. Tworzenie „samoświecących” materiałów przez mb-microtec to zapewne skomplikowana technologia. By ją nieco wyjaśnić można z grubsza porównać to zjawisko do aktywowania luminoforu na wewnętrznej stronie kineskopów dawnych telewizorów. Substancja, jaką były pokryte, aktywowana była specjalnie emitowanymi wiązkami energii elektrycznej.
W podświetleniu Trigalight szklane rurki, hermetycznie zamknięte świeca wyraźnie przez wiele lat. Proces ten odbywa się bez prądu, baterii, ale również bez użycia promieniowania słonecznego. Trigalight działa podobnie do lampy katodowej.
W technologii firmy mb-microtec szklane rurki mają wewnętrzną powierzchnię pokrytą cienką powłoką fosforyzującego barwnika. Ten proszek (siarczek cynku) ma zdolność przekształcania energii elektrycznej w światło. Energia elektryczna trigalight jest generowana przez gaz trytowy, charakteryzujący się niską, bezpieczną emisją promieniowania beta. Podczas rozpadu tryt traci swoje elektrony.
Kiedy jeden z tych elektronów uderza w warstwę, zostaje uwięziony i przekształcony w światło. W związku z tym zmiany kolorów trigalight nie zależą od gazu, ale od różnorodności powłok.
Gaz trytowy jest stosunkowo nietrwały. Jego okres półtrwania wynosi około 12 lat. Co najmniej przez taki okres widoczność podświetlenia będzie bardzo wyraźna, ale i po tym okresie użytkownik nie powinien narzekać na słabą czytelność wskazań. Emisja światła jest bowiem na wysokim poziomie nawet po 25 latach od daty produkcji.
Bezpieczeństwo jest zagwarantowane, mimo tego, że mamy do czynienia z promieniowaniem. Elektrony nie są w stanie przeniknąć ludzkiej skóry i łatwo można je zatrzymać nawet przez arkusz papieru. Produkty Trigalight® są zatem całkowicie nieszkodliwe dla ludzi, zwierząt i środowiska.
Opisana wyżej technologia podświetlenia to nowe możliwości dla militarnych zegarków.
Dziś korzysta z niej już wielu producentów, ale pierwszy zegarek tak wyposażony to produkt firmy, która przynajmniej mnie przychodzi na myśl jako pierwsza, gdy mówimy o militarnym zegarku. Chodzi o markę Traser. Stan rzeczy jest taki nie bez powodu.
To właśnie szwajcarska marka Traser zastosowała pierwszy raz w swoich zegarkach technologię trigalight, będąc jednocześnie częścią składową grupy mb-microtec.
W szwajcarskiej miejscowości Niederwagen, nieopodal Berna, powstają w całości zegarki wspomnianej marki, mogąc nosić logo Swiss Made. Historia firmy zaczęła się od normy MIL-W-46374F, która w swej ewolucji zawarła konieczność stosowania trwałego i bezpiecznego sposobu umożliwiania odczytu czasu w zegarkach dla amerykańskiej armii.
Te kryteria spełnił zegarek marki Traser, model P 6500 The Orginal, co zaowocowało dostarczeniem 300 000 sztuk tego właśnie modelu dla armii USA. Zegarek ten musiał spełniać bardzo rygorystyczne kryteria dyktowane normą MIL-W-46374F. Ten kontrakt dał początek marce Traser, która na stałe zaistniała w świecie zegarków militarnych.
Adrian Szewczyk