Zegarki marki Zeppelin nie mają w swoim gronie modeli uchodzących za produkty spektakularne. Takich modeli, które zmieniłyby historię zegarmistrzostwa i stworzyłyby pewnego rodzaju kanony stylistyczne. Marka ta nie posiada też wiekowej tradycji, a mimo to zegarki Zeppelin od lat znajdują wielu miłośników. Charakteryzują się przede wszystkim dość konserwatywnym wyglądem nawiązującym do klasycznych czasomierzy, a w swoich detalach odwołują się do historii sterowców, które w latach 30. XX wieku poruszały się po niebie.
Przeglądając ofertę tej niemieckiej marki znaleźć można zegarki o typowo eleganckim stylu, ale również takie, które pasują do codziennego stroju. Poszczególne kolekcje różnią się od siebie nie tylko wyglądem, ale również wskazaniami jakie oferuje dany zegarek.
Znajdziemy w nich między innymi: datownik, stoper, fazy Księżyca, tachometr, dzień tygodnia czy też wskazanie aktualnego tygodnia roku. Oczywiście przeważają w ofercie marki zegarki wyposażone w mechanizm kwarcowy, natomiast znaleźć można również modele z mechanizmem mechanicznym z naciągiem automatycznym.
Takie rozwiązania „wnętrza” zegarka znajdziemy w kolekcji Hindenburg LZ129.
Hindenburg LZ 129 to bardzo klasyczny i delikatny pod względem wyglądu zegarek, który w swojej stylistyce wydaje się być naturalnym wyborem do eleganckiego stroju. Jest on także szczególnie wart uwagi dla osób, które poszukują produktu o minimalistycznej stylistyce oraz niedużych wymiarach koperty.
Pierwsze, co przyciąga wzrok w tym modelu to przede wszystkim jego cyferblat.
Wyprofilowana wypukła tarcza to detal, który nadaje zegarkowi wyjątkowego stylu. Zakrzywione brzegi srebrzystego cyferblatu zostały zadrukowane przez delikatną skalę sekundnika. Wyraźny szlif słoneczny efektownie mieni się w świetle, co na żywo zrobiło na mnie duże wrażenie. Jestem pewien, że użytkownik takiego zegarka za każdym razem, gdy będzie na niego patrzył, zachwyci się tym efektem gry światła na jego tarczy.
Taki rodzaj wykończenia powierzchni najczęściej jest mniej widoczny, natomiast w zegarku Hindenburg LZ129 przyglądając się płaszczyźnie możemy doskonale dostrzec szlifowane „promienie” rozchodzące się z centralnego punktu.
Indeksy godzinowe w postaci cyfr arabskich zostały namalowane czarną farbą, tak samo jak logo, nazwa Hindenburg i oznaczenie mechanizmu Automatic. Poniżej złotym kolorem naniesiono oznaczenie modelu LZ129, które komponuje się z osią wskazówek w tej samej barwie. Jest też na tarczy pewien detal, który uważam, że jest bardzo intersującym rozwiązaniem. Mam tu na myśli pomysł marki na wykorzystanie miejsca, w którym powinien znajdować się indeks godziny 3. Nie mamy bowiem do czynienia z cyfrą 3, która w pobliżu okna datownika nie zmieściłaby się i musiałaby być albo zmniejszona, albo ucięta. Producent zamiast trójki umieścił srebrny punkt, który doskonale pasuje do stylistyki zegarka.
Ponad cyferblatem i wskazówkami umieszczono mocno wypukłe szkło hesalitowe. Zwolenników tego typu szkieł w zegarkach jest współcześnie bardzo niewielu, ale w tym modelu nie możliwe byłoby zachowanie jego charakteru i wyglądu, gdyby zamiast niego zamontowano płaskie szkło szafirowe.
Prawdopodobnie niektórzy użytkownicy zegarków mogą podejść bez entuzjazmu do tego rozwiązania ze względu na łatwą możliwość zarysowania powierzchni szkła hesalitowego. Warto jednak pamiętać o tym, że to przede wszystkim klasyczny zegarek, który ma być dopełnieniem do eleganckiego stroju, a nie do roboczego ubrania.
Delikatna koperta zegarka, której średnica wynosi 40 mm, została pokryta powłoką galwaniczną w kolorze różowego złota. Połączenie tego koloru doskonale współgra z cyferblatem. Grubość zegarka wynosi 12 mm, nie jest to jednak wynik, który powinien przerażać, ponieważ wyprofilowanie koperty i szkła sprawia, że układa się on bardzo dobrze na nadgarstku i może być z powodzeniem chowany pod mankiet koszuli.
Umożliwia to również klasyczny, czarny pasek wykonany ze skóry, tłoczony a’la krokodyl.
Spojrzenie na zegarek od drugiej strony umożliwia podziwianie poprzez przeszklony dekiel mechanizmu. Jego dominujący elementem stanowi wahnik automatycznego naciągu.
Zegarek wyposażono w japoński mechanizm Miyota 9015. Nie jest on w żaden nadzwyczajny sposób ozdobnie wykończony. Takie spostrzeżenie nasuwa się szczególnie wtedy, gdy porównujemy go do sposobu wykończenia stosowanego chociażby dla mechanizmów szwajcarskich. Bliższe przyjrzenie się mechanizmowi zmienia jednak to pierwsze, wspomniane wrażenie.
Dekoracje, które są widoczne i zwróciły moją uwagę, to tzw. pasy genewskie oraz intrygujące wykończenie krawędzi wahnika, które w odpowiednim oświetleniu mienią się jak świecący pył. Z doświadczeń jakie posiadam, mechanizm ten można ocenić jako bardzo dobrej jakości, a do tego oferuje on odpowiednią precyzję działania.
Muszę przyznać, że recenzowany przeze mnie zegarek zrobił na mnie pozytywne wrażenie.
Nie jestem zwolennikiem „złotych” powłok na kopertach, ale model Hindenburg Automatic LZ 129 jest jednym z niewielu czasomierzy, który stanowi „wyjątek od reguły”.
Osobie poszukującej klasycznego zegarka z pewnością poleciłbym ten model, ponieważ moim zdaniem prezentuje on to, co powinien oferować typowy, tradycyjny „garniturowiec”.
Cena katalogowa zegarka Zeppelin Hindenburg Automatic LZ 129 wynosi 1 599 złotych.
Plusy (+) | Minusy (-) |
+ atrakcyjny, klasyczny wygląd | - szkło hesalitowe |
+ wypukła tarcza i szkło | - relatywnie nieduży rozmiar koperty, który może przeszkadzać osobom o masywniejszym nadgarstku |
+ smukła koperta, doskonale układająca się na nadgarstku | |
+ mechanizm Seiko z automatycznym naciągiem | |
+ przeszklony dekiel |
Jakub Wojdat
0 Komentarzy
Średnia 0.00