Często piszemy o znanych markach zegarkowych, których produkty są z reguły powszechnie dostępne. Jednak warto czasem przybliżyć zegarki z cenowego „Olimpu”, a także marki, które są na naszym rynku niespotykane, ale to nie oznacza, że mniej interesujące. Poznajcie przedstawiciela występującego pod barwami Francji. Wprawdzie na portalu opisywaliśmy już zegarki LiP, był także Briston – ale teraz nieco szlachetniejszy reprezentant trójkolorowych.
Pequignet to niezależna firma zegarmistrzowska z siedzibą w Morteau we Francji. Założył ją w 1973 roku Emile Pequignet pochodzący z Haut-Doubs, który był hodowcą koni i dość uznanym jeźdźcem. Ten związek ze światem jeździectwa oraz koni owocował tym, że marka była z nim aktywnie związana, ze sponsoringiem włącznie. We Francji tak kojarzono ją przez wiele lat. W 1980 roku została przedstawiona linia "Equitation" – składająca się z zegarków, których tarcze przedstawiają w medalionach głowy koni.
Kolejną inspiracją dla Emile Pequignet były egzotyczne kraje. Widać to w kolekcjach MOOREA (zainspirowanych wyspą na Polinezji Francuskiej), SAKKARA (najstarsza piramida w Egipcie) i MASSAI (nazwa plemienia afrykańskiego).
Po przejściu na emeryturę Emile Pequignet szukał następcy, który zachowałby niezależność firmy. W ten sposób w 2004 roku Didier Leibundgut, dyrektor marketingu w firmie Zenith, przejął kontrolę nad działalnością w zakresie zegarków Pequignet.
Na początku jego kierownictwa skoncentrowano się głównie na paniach i damskich zegarkach, z ponadprzeciętnym wyborem pasków i bransolet.
Później, w 2006 r. Leibundgut postanowił rozszerzyć zakres działania firmy oraz, co najważniejsze, otworzyć własne laboratorium. Zaowocowało to zaprezentowaniem w 2010 r. własnego mechanizmu - Calibre Royal.
Pomimo jego powstania, Leibundgut nie odniósł sukcesu w rozwoju działalności przedsiębiorstwa.
Doprowadziło to do trudności finansowych i wyjątkowo słabego dla Pequignet roku finansowego 2012, co spowodowało postawieniem firmy niemal na skraju bankructwa. Uratowało ją przejęcie przez dwóch prywatnych inwestorów: Laurenta Katza i Philippe Sprucha. Laurent Katz został jej prezesem.
Doświadczony menedżer opracował nową strategię rozwoju Pequignet. Inwestycja obejmowała nowoczesne zaplecze badawcze, projektowe i produkcyjne.
Według mnie, jednym z bardziej ciekawych zegarków z aktualnej oferty firmy jest Rue Royale GMT o nr referencyjnym 9010973A CB.
Zegarek, który robi bardzo duże wrażenie już na zdjęciach, i jestem przekonany, że ze wszech miar pozytywne także na żywo. Jedynie miłośnicy ascetycznych tarcz mogą mieć pewne obiekcje, bo Rue Royale GMT w zakresie prezentowanych wskazań ma wiele do zaoferowania.
Okrągła, stalowa koperta tego modelu ma 42 mm średnicy. Cechą nadającą jej charakteru są uszy, wypuszczone z wyraźnym odcięciem, nieco w stylu „kraba”, zwężające się ku końcom.
Na godzinie 3-ciej znajduje się koronka sygnowana logo marki, w którą wbudowano przycisk funkcji GMT. Luneta jest gładka, średniej szerokości o zewnętrznym obrysie nieco mniejszym niż koperta. Okala ona szafirowe szkło pokryte powłoką antyrefleksyjną, które z kolei osłania wyjątkowo atrakcyjną tarczę.
Opisywany model ma ją w kolorze ciemnego błękitu z naniesionym szlifem słonecznym. Jak wiemy, to gwarantuje wiele ciekawych doznań wzrokowych, przy takim kolorze szczególnie.
Na krawędzi tarczy nadrukowano subtelną podziałką minutową. Każda godzina jest oznaczona nałożonym, wypukłym polerowanym punkcikiem i zdublowana także nakładanymi podłużnymi indeksami, które są rodowane. Ten na godzinie 12-tej jest podwójny, a na 6-tej zrezygnowano z indeksu na rzecz okrągłego okienka wskazania dzień/noc. Taki sam „los” spotkał indeksy godziny 4-tej i 8-mej.
Na godzinie 4-tej umieszczono małą, lekko zagłębioną tarczę wskazania GMT pracującego w trybie 24 godzinnym. Na tej tarczy pracuje również sekundnik. Na godzinie 8-mej znajdziemy wskaźnik rezerwy chodu, na polu będącym wycinkiem koła. Mniej więcej 1/6. Tuż nad środkiem tarczy i osią wskazówek znajdują się przylegające do siebie dwa panoramiczne okienka datownika. Lewe wskazuje dzień tygodnia, a prawe dzień miesiąca.
Nad nim widzimy nazwę firmy i jej logo w postaci stylizowanego wizerunku kwiatu lilii. Wskazówki o kształcie „dauphine” są duże i wyraźne. Odczyt w ciemności ułatwia bogate wypełnienie ich masą SuperLuminoa BGW9 w białym kolorze.
Nie mniej atrakcyjny jest widok z drugiej strony zegarka.
Pięknie zdobiony i wykończony mechanizm Royale.
Został on zaprojektowany, prototypowany, przetestowany i złożony w laboratoriach Pequignet's Haute Horlogerie w Morteau we Francji. Jego stworzenie wymagało 279 rysunków technicznych, 150 narzędzi i matryc do produkcji komponentów oraz ponad 20 000 wymiarów. Wykorzystano także 8 patentów.
Tak powstał Pequignet Manufacture Caliber Royal.
Najbliżej oczu jest finezyjnie zaprojektowany wahnik naciągający sprężynę podczas ruchu w obu kierunkach. Wyraźna przeciwwaga ze szlifem słonecznym i centralnie na niej umieszczony medalionem z Llilią Pequignet, zamocowana jest do osi przez subtelne, jakby podtrzymujące go faliste ramiona.
Daje to poczucie elegancji, ale i wyjątkowej lekkości rotoru. Ciekawostką jest to, że jest on zamocowany decentralnie. W jego ażurowaniu i w przestrzeni nie zakrytej widać ułożone w okrąg dwie zestawione ze sobą płyty zasłaniające wnętrze mechanizmu. Są one przyozdobione pasami genewskimi, a krawędzie są fazowane i polerowane.
Płaszczyzny widoczne niżej są precyzyjnie perełkowane, a każdy detal dopracowany na najwyższym poziomie.
Cały mechanizm pod względem wizualnym ma zastosowane klasyczne techniki zdobienia, ale podane w taki sposób, że bije z nich również nowoczesność i techniczny styl. Ciekawie wygląda także częściowo widoczne koło bębna sprężyny naciągu w złocistym kolorze. Dużego bębna, bo zapas energii z umieszczonej w nim sprężyny wystarcza na 88 godzin pracy.
Producent deklaruje, że oddawanie energii przez co najmniej 72 godziny odbywa się z wyjątkową liniowością, co zapewnia dużą dokładność. Uzyskano to w ten sposób, że oś za pomocą której przekazywana jest energia jest z obu stron umocowana na rubinowych łożyskach, co znacznie redukuje tarcie zapewniając właśnie wysoki poziom izichronizmu.
Układ balansowy zamocowano od góry na pełnym, ale dość wąskim mostku zapewniając stabilność pracy. Wpływa na to także duży rozmiar czteroramiennego koła i zastosowanie w nim śrub kompensacyjnych ze złota.
Royal GMT mierzy 13 ¾ linii, czyli ma około 31 mm średnicy i waży 21,5 grama. Składa się z 335 części.
Jego grubość wynosi 5,88 mm i należy przyznać, że jest bardzo niewielka jak na mechanizm z tyloma komplikacjami konstrukcji. Elementy mechanizmu wykonano głównie ze stali automatowej 4C27A zamiast 20AP, jak w większości mechanizmów. Jednak mostki i płyty są wykonane z mosiądzu z powłoką rodu, aby uniknąć korozji.
Caliber Royale możemy oczywiście podziwiać przez przeszklony dekiel mocowany do koperty 6 śrubkami.
Model ten ma zapewnioną wodoodporność do 100 m
Dane techniczne Pequignet Rue Royale GMT:
Koperta: Stalowa
Średnica: 42 mm
Grubość: 12,6 mm
Wysokość od ucha do ucha: 50 mm
Szkło: szafirowe, lekko wypukle z powłoką antyrefleksyjna od wewnątrz.
Dekiel: stalowy, przeszklony szkłem szafirowym, przykręcany na 6 śrubek
Koronka: stalowa perforowana, sygnowana lilią z zaimplementowanym przyciskiem ustawień GMT
Mechanizm: Calibre Royale
Naciąg: automatyczny, dwustronny.
Średnica: 31 mm
Grubość: 5,88 mm.
Łożyskowanie: 39 kamieni
Rezerwa chodu: 88 godzin, z gwarantowaną dokładnością 72 godziny.
Cena 7 500 Euro – ok. 32 000 złotych.
Zegarek Rue Royale GMT jest niewątpliwe wyjątkowy.
Po pierwsze jest w pełni francuski. Wprawdzie powstaje we francuskiej Jurze graniczącej ze szwajcarskim kantonem Jura, ale na dzień dzisiejszy można jego pochodzenie uznać za atrybut ze względu na nietuzinkowość. Jest wykonany na najwyższym poziomie, ma cechy utożsamiane z zegarmistrzostwem szwajcarskim, a jednak pochodzi z Francji.
Dodatkowo udało się zaimplementować mu odpowiednią dozę elegancji z niezłymi parametrami i sportowym charakterem. Uniwersalny rozmiar, czytelność i użyteczne funkcje to cechy nie do przecenienia w codziennym użytkowaniu.
I nawet cena na poziomie 7 500 euro mimo, że nie jest niska, to biorąc pod uwagę jakość wykonania, niszowość marki oraz wyjątkowość zegarka nie wydaje się być wygórowana.
Autor: Adrian Szewczyk
12:29 20.11.2017Zegarki
PEQUIGNET Manufacture Rue Royale GMT – przykład niezależnego zegarmistrzostwa z Francji
REKLAMA
Chopard z zegarkiem kieszonkowym sygnowanym LUC
Wśród antykwarycznych wyrobów zegarmistrzowskich – zegarków, w Polsce przeważają czasomierze marek, które produkowały większe ilości produktów (Omega), były z naszym rynk ...
SQUALE – historia marki i najważniejsze osiągnięcia!
Squale to producent zegarków, który z dużym prawdopodobieństwem nie jest powszechnie znany i kojarzony przez użytkowników zegarków w Polsce. Ba, nawet wielu miłośników i ...
ROLEX Oyster Perpetual - 90 lat nieustannej innowacji
Dzisiaj trudno wyobrazić sobie mężczyznę aspirującego do miana osoby z klasą, nieposiadającego na swym nadgarstku eleganckiego czasomierza. Warto przy tym pamiętać, iż je ...
Recenzja: Inventic Active Aero GMT
W Polsce zegarmistrzowską markę Atlantic zna prawdopodobnie niemal każdy. Zapewne dużo mniej osób ma jakąkolwiek wiedzę na temat osoby Eduarda Kummera. A był to założycie ...
“Najbrudniejszy wśród twardzieli”, czyli nowy G-SHOCK Mudman GW-9500
Zegarki G-SHOCK powstały z potrzeby użytkowania czasomierzy w trudnych warunkach. Już pierwszy model, czyli legendarny DW-5000C, nad którego stworzeniem przez kilka lat p ...
Nowy Zodiac Super Sea Wolf Skin Diver. Kontynuacja 70 lat historii
Wiele tekstów branżowych zaczyna historię Sea Wolfa od wspomnienia o ikonach ze świata zegarków do nurkowania. Mowa oczywiście o kultowych Rolexie Submarinerze i Blancpai ...
Vacheron-Constantin Overseas self-winding 2023. Nowy mechanizm i znacznie mniejsze koperty
Haute horlogerie, co z języka francuskiego tłumaczy się jako Wielkie Zegarmistrzostwo, w znaczącym stopniu przyczyniło się do popularyzacji sportowych zegarków (zwłaszcza ...
Rekin Wielorybi i Orka. Dwa nowe zegarki do nurkowania z serii Citizen Promaster
Marka Citizen produkuje czasomierze już od ponad 100 lat. Na przestrzeni tego okresu czasu zaoferowała milionom klientów na całym świecie wiele innowacyjnych rozwiązań, o ...
Luminox Atacama Field 1960. Popularny „field watch” w nowej, odświeżonej wersji
Na początku bieżącego miesiąca, dokładnie 5 marca 2024 roku, miała miejsce premiera całkiem nowej kolekcji marki Luminox. To modele z serii Atacama Field 1960 Series. Zeg ...
Oscary 2024: zegarki Omega na nadgarstkach filmowych gwiazd
Za nami 96-ty już, oscarowy wieczór z najważniejszymi bodaj nagrodami w branży filmowej, wieczór z nagim Johnem Cena, rozerwaną sukienką laureatki Oscara, Emmy Stone, z p ...
Zegar historii. Konkurs plastyczny dla dzieci zorganizowany przez Zamek Królewski
W cyklu konkursów: „Zamek w dziecięcej wyobraźni”, który organizuje Zamek Królewski w Warszawie, w tym roku, w związku z 50. rocznicą odtworzenia zegara na wieży zamkowej ...
Omega Speedmaster Moonwatch z białą lakierowaną tarczą
Kiedy w listopadzie ubiegłego roku na evencie związanym z wystawą Planet Omega w Nowym Yorku pojawił się Daniel Craig z nieznanym, białym Speedmasterem na ręku, w świecie ...