Zakończenie targów Baselworld, jak co roku owocuje udostępnieniem szerszemu gronu osób danych statystycznych zbieranych przez Federację Szwajcarskiego Przemysłu Zegarkowego w zakresie wielkości eksportu tejże branży.
Jako, że w ostatnich latach nastąpiło silne wahnięcie tendencji eksportowych szwajcarskich zegarków, a równocześnie nasz rynek polski, powoli i przez długi czas przejawiał tendencją wzrostową i „normalizacyjną” (wzrastał udział importu zegarków mechanicznych). To warto choć na krótko nad danymi liczbowymi i tendencjami z nich wynikającymi się pochylić i przeprowadzić drobną ich analizę.
Od 2013 roku można zaobserwować wyraźne wyhamowanie tendencji wzrostowej dla eksportu szwajcarskiej, zegarkowej branży, a od roku 2015 po raz pierwszy od wielu lat eksport przestał rosnąć. Rok 2016 zamknął się już znaczącym jego spadkiem wynoszącym 9,8 % w wartości sprzedaży w stosunku do roku 2015.
Należy pamiętać jednak, że cały czas operujemy na bardzo wysokim poziomie wartościowym eksportu – całkowita wartość eksportu w roku 2016, wynosząca 19,4 miliarda franków szwajcarskich jest w dalszym ciągu wyższa niż eksport w roku 2011 i aż o 70% wyższa niż w roku 2005, kiedy to szwajcarska branża po wielu latach wzrostów, po raz pierwszy przekroczyła dziesięciomiliardowy próg eksportu.
Taka sytuacja jest efektem bardzo, bardzo dużej dynamiki wzrostu eksportu, który był w sposób szczególny widoczny w Azji. Trzeba pamiętać, że na początku wieku – w roku 2001 na kraje azjatyckie przypadało około 40% eksportu szwajcarskiej branży zegarkowej, a w ostatnich latach udział ten przekroczył już 50%, przy wzroście importu w każdym z pozostałych regionów świata.
Spadek eksportu szwajcarskiej branży zegarkowej (wskazany w legendzie do obrazka) w ostatnim roku można było zaobserwować dla każdego z rejonów świata, a dla Europy wyniósł on 8,6%. Jako że na starym kontynencie w roku 2016, nie było żadnych znaczących ekonomiczno-politycznych wpływów mogących osłabić koniunkturę (fala uchodźców dotknęła Europę w roku 2014), a do tego w roku 2015 Europa zwiększyła swój import zegarków szwajcarskich o około 6%, to powodów do spadku w ostatnim roku pewnie trzeba szukać gdzie indziej.
Wydaje się, że sporą część odpowiedzialności za spadek eksportu wyrobów zegarkowych z kraju Helwetów powinni wziąć na siebie sami ich producenci. Na poprzednich Baselworld trudno było przecież uświadczyć nowych, odważnych, czy zachwycających wzorów zegarków, albo też nowych atrakcyjnych linii wzorniczych. Można wręcz zasugerować twierdzenie, że poprzedni rok branża wzięła „na przeczekanie”.
Bardzo często słyszymy, że targi Baselworld są papierkiem lakmusowym branży – ich atrakcyjność zależy od kondycji branży. Tak, to prawda, ale one są również kreatorem aktywności i formą dopingu dla wszystkich branżystów – firm i osób.
Ze względu na obawy firm, ze względu na widoczny na Bazylei mało optymistyczne ich nastawienie, w następnym kroku „przycięte” na pewno zostały też fundusze marketingowe, bo nie było szeroko zauważalnych kampanii marketingowych, czy reklam o szerszym oddziaływaniu.
Jak w takim razie na tle globalnej produkcji szwajcarskiego przemysłu zegarkowego i na tle Europy wyglądają ubiegłoroczne wyniki importowe Polski?
Zanim zostanie przeprowadzona taka analiza, trzeba zauważyć, że w Polsce w odróżnieniu od wszystkich rynków regionalnych i chyba także wszystkich krajowych, cały czas przeważa import szwajcarskich czasomierzy elektronicznych. Taka sytuacja prawdopodobnie rzutuje tak na wyniki eksportowe, więc jakąkolwiek analizę należy przeprowadzić wskazując jak wyglądał łączny import wszystkich zegarków, oraz oddzielnie import zegarków mechanicznych i elektronicznych.
Już pierwsze spojrzenie na przebieg wykresów nasuwa wniosek, że w roku 2015 w sposób niezgodny z kilkuletnią tendencją wzrósł import zegarków elektronicznych, a pamiętam doskonale, gdy analizując wyniki roku 2014 sugerowałem wręcz, że w kolejnym roku możliwe będzie zmiana lidera z „elektronika” na „mechanika”.
Ta „niestatystyczna” zmiana w roku 2015 mogła zależeć od kilku okoliczności:
Po pierwsze, mógł to być już pierwszy symptom zmniejszenia aktywności promocyjnej szwajcarskich producentów.
Po drugie, mniej było otwarć nowych prestiżowych punktów sprzedaży, które, szczególnie dla kolekcji startowych kupują więcej droższych – także mechanicznych zegarków.
Po trzecie i może to najbardziej prawdopodobne – w roku 2015 znaczący „gracz” na rynku światowym i polskim – Fossil Group, była u nas w trakcie przemian organizacyjnych, więc nastąpił wyraźny spadek jej aktywności na rynku, a sprzedaż do sklepów była wręcz wstrzymana.
Wpływ tego ostatniego zdarzenia potwierdza niezwykły - ponad 56% wzrost liczby sprowadzonych zegarków elektronicznych przy 27% wzroście wartości zakupu, co świadczy o większym zapotrzebowaniu na tanie zegarki – choć w części równoważące braki produktowe z Fossil Group.
Twierdzenie takie potwierdzają też wyniki ubiegłoroczne. Jak można zaobserwować na wykresie, wzrosła wartość importu zegarków mechanicznych, a zdecydowanie zmalała elektronicznych. Razem import zegarków szwajcarskich zmalał nieznacznie – zamykając się spadkiem 2,1%.
Tak, jak wspomniano powyżej, na ubiegłoroczny spadek importu wpływ ma prawdopodobnie także brak znaczących otwarć nowych punktów sprzedaży, których to premier w latach poprzednich było sporo. Przy powiększającym się cały czas rynku, takie otwarcia statystycznie nie obniżają znacząco sprzedaży innych, istniejących już punktów, a zakupy kolekcji startowych dla nowo otwieranych mogą wyraźnie podnosić dane liczbowe na których tutaj operujemy.
Co ciekawe, także wyniki importowe zegarków szwajcarskich za pierwsze dwa miesiące bieżącego roku (w porównaniu do identycznego okresu roku ubiegłego) mogą potwierdzać powyższe sugestię o braku dobrej oferty w poprzednim okresie, oraz braku otwarć na naszym rynku. Niestety spadek polskiego importu zegarków szwajcarskich jest już zdecydowanie większy i wynosi 10,1%, co jest wskaźnikiem wyższym niż dla Europy (spadek 6,5%), a także w stosunku do globalnego eksportu Helwetów (spadek 7,8%).
Mimo tego, co zdarzyło się w 2015 roku powtórzę, że w bieżącym możemy znowu spodziewać się zmiany lidera – większego importu szwajcarskich zegarków mechanicznych niż elektronicznych.
W tym roku, tak jak i w poprzednim „mechaniki trzymają się mocno” – ich polski import wzrasta i za pierwsze dwa miesiące tego roku zmiana ta wyniosła +14%.
Na szczęście wydaje się, że na tegorocznych targach Baselworld aktywne na naszym polskim rynku firmy przedstawiły sporo interesujących modeli zegarków, więc wszystkie związanie z branżą jednostki mogą oczekiwać poprawy swoich obrotów, czego możemy tylko każdemu z nas życzyć.
Władysław Meller
Dane liczbowe na podstawie statystyk Federacji Szwajcarskiego Przemysłu Zegarkowego
Do ilustracji artykułu wykorzystano dwa zegarki w kopertach wykonanych z brązu, których premiera nastąpiła na Baselworld 2017
0 Komentarzy
Średnia 0.00