Oglądając witryny sklepów jubilerskich, tylko czasami i tylko na prezenterach niektórych zegarkowych firm, obok najnowszej kolekcji czasomierzy, możemy oglądać wyjątkowe, stare okazy wyrobów tychże marek. Niestety, ze względu na skutki ostatnich wojen takie wyjątkowe egzemplarze zegarków trudno jest zobaczyć w Polsce.
Czy na pewno?
Pomijając wskazane we wstępie skutki grabieży wojennych, na nieobecność wiekowych zegarków firmowych w Polsce wpływa na pewno także paleta firm, obecnych u nas w okresie międzywojennym, która to ze względu na poziom finansowy i nastawienie na odbudowę tworzącego się od nowa kraju oczywiście nie była zbyt szeroka. Nie można też nie pamiętać, że znaczącą część obrotu zegarkami i biżuterią generowały, a także kierowały nią osoby pochodzenia żydowskiego, które zginęły w trakcie II Wojny Światowe, lub w wyniku późniejszych represji opuściły nasz kraj.
Poniżej chcielibyśmy przedstawić pierwszy z przykładowych zegarków, oczywiście z grupy obecnych w Polsce marek, które doskonale mógłby dekorować okno wystawowe i uatrakcyjniać prezentowane kolekcje współczesnych zegarków.
Następne ciekawe zegarki, uszeregowanych wedle ich producentów mamy nadzieję, uda się nam przedstawić w kolejnych opracowaniach.
Tę część zaczynamy zegarkiem marki Omega.
Jak pewnie zgodzi się każdy z czytelników naszego portalu, zegarków tej marki, tak historycznych, jak i współczesnych na naszym rynku pewnie jest najwięcej. O ile w aspekcie wyrobów antykwarycznych na pewno jest to prawdą, to w części dotyczącej zegarków obecnie oferowanych, trzeba zaznaczyć, że po drastycznych zmianach przeprowadzonych przez dyrekcję przedstawicielstwa marki Omega w Polsce, sklepów oferujących wyroby tej firmy nie ma wcale zbyt dużo.
Prezentowany na zdjęciach zegarek jest o tyle nietypowy, że jest modelem dedykowanym, zamówionym pewnie przez środowiska polonijne. Z tego to powodu, na deklu zegarka znajduje się portret naszego narodowego bohatera – Tadeusza Kościuszki.
Warto zwrócić uwagę, że podobizna generała, wodza Powstania i Naczelnika Państwa Polskiego nie jest, jakby się mogło z zegarkowego doświadczenia wydawać, naniesiona metodą emalierską, ale jest uzyskana w sposób, w jaki wykonuje się powszechnie fotografie nagrobne.
Co także ciekawe, mimo fabrycznych oznaczeń koperty i mechanizmu logotypem marki Omega, mechanizm zegarka nie jest oznakowany przez swojego producenta ani numerami referencyjnymi, ani nawet numerem produkcyjnym. Jak się okazuje, dla wyrobów dedykowanych – zamawianych u producenta, Omega nie sygnowała swoich mechanizmów standardowymi numerami.*
Mamy nadzieję, że przedstawiony powyżej stosunkowo unikatowy zegarek, zachęci naszych czytelników do przedstawiania swoich unikatowych, nawet jeśli nie antykwarycznych zbiorów zegarków, które mogłyby dekorować prezentery współcześnie oferowanych u nas zegarków.
* - informacje co do sposobu wykonania portretu, jak i systemu znakowania zegarków dedykowanych, przekazał Jan Szymański, zegarmistrz, aktywny członek Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków.