Do tej pory w ofercie firmy Steinhart dostępne były modele z linii Military w wersjach o średnicy kopert 47 i 42 mm, ale wyłącznie z naciągiem ręcznym. Prezentowana dziś nowość to model w mniejszej, bardziej uniwersalnej kopercie z naciągiem automatycznym. Zachował on całkiem udane proporcje modelu manualnego, ponieważ grubość to także 13 mm.
Zegarek o militarnym przeznaczeniu musi spełniać szereg cech.
Poza niezawodnością i wytrzymałością powinien być jak najbardziej czytelny.
Pierwowzory militarnych czasomierzy, szczególnie z czasów II wojny światowej często miały na tarczy poza indeksami tylko subtelne logo marki. Oczywiście dzisiejsze propozycje są traktowane jako nawiązania – często więc ta czystość formy nastawiona na maksymalizacje czytelności jest traktowana bardziej swobodnie.
Tak też jest w prezentowanym modelu Steinhart Military 42.
Koperta jest bardzo prosta, bez niepotrzebnych w takim zegarku zabiegów stylistycznych.
Wersja stalowa jest w całości szczotkowana, co pozwala na zamaskowanie drobniejszych rysek i zapobiega odbiciom światła. Druga wersja ma kopertę dodatkowo pokrytą matowo czarną powłoką DLC.
Kształt koperty zegarka jest okrągły z wypuszczonymi łagodnie, niezbyt długimi uszami i wykończeniem w linii prostej części pomiędzy nimi. Luneta jest dość szeroka, ale nie masywna. Dekiel jest zakręcany, a całość koncepcji wieńczy koronka w standardowym położeniu.
Koronka o „diamentowym” kształcie, duża i zapewne wygodna w operowaniu, jednak nie odstaje ona od koperty bardzo mocno co daje nadzieję, że nie będzie niepotrzebnie drażnić górnej części dłoni.
Wspomniana wcześniej przestrzeń między uszami w postaci prostej powierzchni nie jest rozwiązaniem, które lubię najbardziej, ale muszę przyznać że w tym projekcie wygląda to nad wyraz dobrze i może się podobać.
Poza kopertą, dostosowaną niejako do militarnych założeń - czyli jak najmniej odbijającą światło, w wersji DLC, w sumie, wcale nie odbijającej – ważnym i charakterystycznym elementem zegarka w tym stylu jest tarcza.
Tutaj w obu modelach jest ona matowo czarna.
Indeksy są nadrukowane, ale w przestrzenny sposób za pomocą masy luminescencyjnej.
Są one w postaci cyfr arabskich o wyraźnych trzech wymiarach.
W modelu czarnym to postarzona, vintydżowa SuperlumiNowa „old Radium” świecąca na zielono, a w stalowym BGW9 w kolorze białym i świecąca na niebiesko.
Indeksy są duże i maksymalnie czytelne. Dopełnieniem są wskazówki w stylu „cathedral”, gdzie duże ażurowane przestrzenie wypełniono odpowiednim rodzajem masy świecącej. Sekundnik, wąski i prosty na końcu ma również ażurowaną przestrzeń na grocie także wypełnioną masa świecącą.
Dzięki temu tak w dzień jak i w ciemności czytelność jest na właściwym dla przeznaczenia ale i zwykłej codziennej wygody na bardzo wysokim poziomie.
Jak pisałem wyżej – do czystości formy mającej wpływ na niezaburzanie niczym czytelności podchodzi się swobodniej w proponowanych dzisiaj zegarkach w militarnym stylu, dlatego i w tej propozycji jest trochę dodatkowych akcentów.
Podziałka minutowa jest nadrukowana jako przerywane odcinki w stylu „torowiska”, a we wspomnianych przerwach umieszczonych zgodnie z indeksami godzinowymi są nadrukowane na czerwono oznaczenia godzin w zakresie popołudniowym czyli od 13-tej do 24-tej.
Nad środkiem tarczy pod indeksem godziny 12-tej zamieszono logo i nazwę marki.
Po drugiej stronie osi tarczy, przestrzennie, na czerwono nadrukowano napis „military” na tle stylizowanego orła. Pod tym symbolem zamiast indeksu godziny 6-tej mamy datownik wskazujący dzień miesiąca na czarnym tle.
Wszystko to znajduje się pod lekko sferycznym szafirowym szkłem z podwójną powłoką antyrefleksyjną naniesioną od wewnętrznej strony.
Cały projekt wydaje się być dobrze przemyślany i zręcznie korzystający z utartych militarnych, a dziś bardzo modnych wzorów.
Ja zrezygnowałbym z czerwonego orła – ale wiem, że wielu użytkownikom będzie się on podobał. Militarny i surowy wygląd podkreśla pasek.
Wykonany w stylu vintage z przeszyciem tylko poprzecznym przy części mocowanej do koperty. W modelu stalowym to ciemny brąz, a w modelu czarnym jaśniejszy, ale bardziej postarzany odcień tego koloru.
Paski zapinane są na klamrę z pinem, stalową w odpowiednim do koperty kolorze.
Na koniec „serce” czasomierza.
W wypadku prezentowanej wersji z automatycznym naciągiem to sprawdzony „wół roboczy” - Eta 2824. Steinhart w tym modelu proponuje wersję Elabore.
Dodatkowo, zamontowany jest wahnik firmy Steinhart w złotym kolorze ozdobiony wyciętym logo marki. Wprawdzie widok przez przeszklony dekiel nie wzbudzi westchnień – ale ten wahnik jest miłym akcentem.
Miałem do czynienia z kilkoma zegarkami Steinhart.
Moim zdaniem, to zegarki wykonane bardzo dobrze, szczególnie w kontekście ceny, która w tym wypadku prawdopodobnie niewiele przekroczy 2 000 zł, co pozwala uznać ten czasomierz za atrakcyjna ofertę, na zegarek w modnym stylu, do codziennego użytku, tym bardziej, że jest w miarę dyskretny i wodoodporny do 100 metrów.
Autor: Adrian Szewczyk
15:20 20.01.2017Zegarki
STEINHART Military 42 Automatic – nowość 2017

Słownik istotnych pojęć zegarmistrzowskich
W świecie zegarków i zegarmistrzostwa występuje wiele specyficznych, właściwych tej branży pojęć, które zdecydowanie warto znać, a przede wszystkim – wiedzieć co oznaczaj ...

NOWOŚĆ: QUIZy zegarkowe na Zegarki i Pasja!
Myśląc o rozwoju naszego wydawnictwa oraz nowych pomysłach i projektach zegarkowych, które chcemy realizować, staramy się zawsze także myśleć o Was, naszych Czytelnikach. ...

Franciszek Czapek – zegarmistrz urodzony w Czechach
Franciszek Czapek to jedna z najwybitniejszych postaci polskiego zegarmistrzostwa, ale wielu osobom może się wydawać, że wiedza o jego istnieniu w zegarmistrzowskiej bran ...

Premiera: PRIM Wratislavia Edycja Limitowana – relacja z prezentacji zegarka
Wrocław to jedno z najstarszych i zarazem obecnie trzecie co do wielkości miasto w Polsce. Wrocław ma bardzo, mówiąc kolokwialnie, pokręconą historię, powiązaną z Polską ...

Davosa Ternos Medium California Automatic. „Nurek” dostosowany do potrzeb kobiet
Jak każdy szanujący się producent, także i Davosa stara się pamiętać o kobietach, oferując zegarki ze swoich najważniejszych kolekcji, które przeznaczone są właśnie dla p ...

Pierwszy butik Vacheron Constantin w Monachium już otwarty
Vacheron Constantin, luksusowa szwajcarska firma zegarmistrzowska z prawie 270-letnim doświadczeniem, właśnie otworzyła swój pierwszy butik w Monachium. Ten nowy etap wyz ...

Sygnalizacja dźwiękowa, czy wskazania czasu na tarczach? Oto jest pytanie!
Prawdopodobnie nigdy nie prowadzono rozważań o wyższości wskazań na zegarowych tarczach, w stosunku do sygnalizacji dźwiękowej posiadanej przez tego rodzaju urządzenia. W ...

Odświeżony Oris Aquis 2024. Czym różni się nowa wersja od poprzednich?
Zmiany to coś, co jest w zasadzie permanentne. Kiedyś, tak z 25 lat temu, od prezesa jednej z wielkich firm farmaceutycznych usłyszałem, że: „w naszej firmie stałe są jed ...

Rado DiaStar Original x Tej Chauhan. Zegarek przekraczający granice designu
Gdy pierwszy raz spojrzysz na Rado DiaStar Original x Tej Chauhan natychmiast zauważysz, że to zegarek inny niż wszystkie. To nie jest klasyczny, elegancki model, ani też ...

Crafter Blue. Osobliwe, mocarne zegarki z Hongkongu (AuroChronos 2025)
W ramach cyklu publikacji na temat marek zegarkowych biorących udział w tegorocznej edycji AuroChronos 2025 przedstawiamy kolejnego wystawcę, który będzie bohaterem ninie ...

Omega Seamaster Diver 300M Bronze Gold. Brązowe złoto i burgundowa luneta
Firma Omega niemal od samego początku swojego funkcjonowania ma bardzo silną rynkową pozycję, a mimo tego ostatnio odnoszę wrażenie, że ta pozycja podniosła się na jeszcz ...

Grand Seiko i Tokujin Yoshioka na Fuorisalone 2025. Między czasem a naturą
Marki Grand Seiko zapewne nie trzeba nikomu przedstawiać, jej renoma i prestiż zdobyte przez lata istnienia są niepodważalne. Nic więc dziwnego, że nawet na Starym Kontyn ...
0 Komentarzy
Średnia 0.00