Xicorr to polska marka zegarkowa, która konsekwentnie buduje swoją dobrą pozycję na rodzimym rynku dzięki indywidualnemu podejściu do klienta oraz oczywiście ciekawym projektom oferowanych zegarków. Zegarków, co warte podkreślenia, które zawsze korzystnie wyceniano. Jednym z motywów przewodnich marki jest szukanie inspiracji do tworzenia modeli zegarków w historii polskiej motoryzacji. Przykłady to chociażby Xicor Syrena Sport, zegarek, który miałem przyjemność testować i który pozostawił doskonałe wrażenie, model Xicorr F125 nawiązujący do „Dużego Fiata”, czy też modele inspirowane samochodem Warszawa - najpierw M20 a później 200.
Wszystkie te zegarki - co ważne – wyposażone są w „mechaniczne serca”, czyli tradycyjne mechanizmy.
W ofercie dostępne są także zegarki sportowe, jak modele Circle czy Garda, oraz stworzony dla służb czasomierz o nazwie „Operator”. Wracając do motoryzacyjnych inspiracji, na bazie modelu Xicorr M20 powstała jakiś czas temu także limitowana wersja o tajemniczym przydomku „Czarna Mańka”. Zegarek utrzymany w czarnej tonacji, stylistycznie wyraźnie wywodzący się z regularnego modelu.
Model 200 także doczekał się swojej specjalnej wersji. Poza motywem Warszawy 200 stanowiącym bazę, jego powstaniu przyświecał czar siostry tajemniczej Mańki, czyli Kaśki.
Tak właśnie powstał Xicorr „Czarna Kaśka”.
Zegarek wyjątkowy i równie tajemniczy, jak wspomniana poprzednia wersja specjalna, a także skomplikowana osobowość Kaśki.
Artykuł przedpremierowo prezentujący ten nowy model był zamieszczony na portalu na początku lutego. Premiera zegarka odbyła się natomiast w szczególnym momencie, bo w dniu imienin Kaśki, 13 lutego. Zegarek trafił także do naszej redakcji, byśmy mogli dokładnie mu się przyjrzeć i wydać osąd, czy dorównuje wersji poświęconej Mańce.
Opowieść o siostrach w wielkim skrócie, nijak nie przystającym do bujnych życiorysów obu, zapewne pięknych pań, przybliżyliśmy w artykule relacjonującym premierę tu: Xicorr 200 „Czarna Kaśka” - konferencja prasowa i premiera zegarka. Znając taką historię nie można się dziwić, że dla ożywienia legendy i dla dotrzymania towarzystwa obecnemu już na rynku zegarkowi „Czarna Mańka”, producent zegarków Xicorr przygotował nowy, siostrzany model.
Każdy, kto stał się szczęśliwym posiadaczem Czarnej Mańki może teraz umilić jej czas kupując do „kompletu” Czarną Kaśkę, by symbolicznie siostry znów były razem. My możemy skupić się tym razem na walorach wyłącznie „Czarnej Kaśki”.
Xicorr 200 Czarna Kaśka jest oczywiście zegarkiem mechanicznym, z automatycznym naciągiem oraz funkcją kalendarza, który swoim wyglądem wpisuje się w stylistykę modeli zegarków z linii 200 firmy Xicorr. To stylistyka po pierwsze atrakcyjna wizualnie, a po drugie, może nawet ważniejsze, bardzo oryginalna i niepowtarzalna.
Szczerze mówiąc nie przypominam sobie, bym trafił kiedyś na zegarek wyraźnie podobny do tego projektu. Już sam ten fakt jest ogromnym plusem, co stanowi zaletę firmy Xicorr i tego zegarka, bo wielu z nas wyjątkowości właśnie poszukuje. Lubimy niesztampowe rozwiązania, a trudno dziś - parafrazując znane powiedzenie - od nowa „wymyślić zegarek”, więc wiele modeli zegarków jest podobnych do siebie. Niejednokrotnie aż za bardzo.
Przejdźmy więc do opisu zegarka Xicorr 200 „Czarna Kaśka”.
Koperta zegarka wykonana ze stali szlachetnej jest okrągła i ma zanany, charakterystyczny kształt. Dla podkreślenia tajemniczego charakteru zabarwiono ją na czarno korzystając z technologii DLC dającej twardą i trwałą powłokę. Nie jest to bardzo głęboka czerń. Raczej antracyt, co jest akurat „in plus”, bo intensywnie czarna tarcza świetnie komponuje się z całym wizerunkiem zegarka, dając taki jakby wielowarstwowy odbiór.
Obudowa ma wymiary: 42 mm średnicy, 12 mm grubości, co oznacza, iż jest to po prostu zegarek wygodny i uniwersalny pod względem rozmiaru. Dokładnie takie same odczucia pojawiają się, gdy fizycznie założymy go na rękę.
Czasomierz będzie dobrze widoczny na grubszych nadgarstkach, równocześnie prezentuje się bardzo dobrze nawet na tych szczuplejszych. Taka cecha to zasługa relatywnie krótkich i zagiętych ku dołowi uszu, oraz kształtowi koperty zbliżonemu do hokejowego krążka.
Patrząc na obudowę z boku widzimy, iż składa się ona z trzech elementów wizualnie sprawiających wrażenie jakby trzech warstw. Pierwsza to dość gruba luneta, następnie część centralna będąca właściwą kopertą, i ostatnia to płaski dekiel. Konstrukcja zapewnia w połączeniu z zakręcaną koronką wodoszczelność do 100 metrów, a to także parametr wart zauważenia w kontekście traktowania tego zegarka jako codziennego towarzysza, na jakiego doskonale się nadaje.
Wspomniany dekiel jest wkręcany, tematycznie grawerowany. Grawer przedstawia scenkę na której widzimy wizerunek Kaśki w nieco prowokującej pozie na tle Warszawy 200.
Oczywiście dookoła znalazło się miejsce na podstawowe informacje techniczne o zegarku, w tym także numer w ramach limitacji. Sam grawer jest wykonany na wysokim poziomie, co tworzy przyjemną dla oka koncepcje spójną z historią będącą częścią promocji zegarka. Krawędzie są jednak nieco ostre, co na szczęście zupełnie nie przeszkadza w użytkowaniu i wygodnym korzystaniu z zegarka, ale np. podczas przecierania dekla ściereczką (co robię z uporem maniaka) można odczuć, jak nieco „ciągnie” jej włókna.
Koronka umieszczona została w miejscu znanym z innych wersji zegarków Xicorr, czyli dość nietypowo, bo na godzinie 3:30. Jest ona niezbyt duża, ale ze względu na kształt całkiem wygodna w obsłudze.
Wygodę zapewnia także dość ostre ryflowanie pozwalające na bardzo pewny chwyt, choć używanie koronki i korzystanie z tej wygody nie jest potrzebne zbyt często, bo na podstawie egzemplarza otrzymanego do testów śmiem twierdzić, że mechanizmy są doskonale wyregulowane.
Odchyłka dobowa podczas pomiaru dokładności chodu na poziomie 4 sekund na plus to bardzo dobry wynik, nie wymagający częstej korekty.
Od frontu tarczę chroni płaskie szkło szafirowe z wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną.
W komplecie wraz z zegarkiem otrzymujemy dwa paski – wykonany ze skóry naturalnej i silikonowy w kolorze czarnym. Zależnie od potrzeb możemy zmieniać wizerunek zegarka dzięki fabrycznym „wdziankom”. Zarówno pasek gumowy, jak również ten wykonany ze skóry, który jest mięsisty i miękki, ale zarazem sprężysty, są dobrej jakości. Oba zapewniają atrakcyjny wygląd jak i pewne mocowanie na przegubie ręki.
Oczywiście rozstaw pasków jest standardowy, wynosi 22 mm, więc ewentualne dobranie innego paska nie jest żądnym problemem.
Doskonale sprawdzi się według mnie pasek w stylu rally z otworami.
Jedynie drobny mankament, jaki zauważyłem w przypadku zestawu, który trafił do nas do redakcji, to nie zabarwiona na czarno klamra paska skórzanego. Dodam jednak, że w żaden sposób to nie wpłynęło na ogólny odbiór zegarka. Być może zestawy do sprzedaży mają klamrę w kolorze czarnym, i wówczas ten niewielki problem nie istnieje.
Zanim przejdziemy do opisu tarczy jeszcze kilka słów o mechanizmie.
„Sercem” zegarka jest ceniony, trwały i zapewniający niezłą precyzję mechanizm pochodzący od firmy Seiko. To TMI NH35, który jest łożyskowany na 24 kamieniach, oferuje 41 godzin rezerwy chodu i pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć balansu na godzinę. Marka Xicorr postawiła więc w tym wypadku, tak jak w wersji nielimitowanej, na sprawdzony mechanizm.
NH35 jest nowoczesnym mechanizmem, ale zarazem już wystarczająco sprawdzonym, łatwym i niedrogim w serwisowaniu, powszechnie uznawanym za niezawodny. Nie jest wprawdzie zbyt piękny, ale te sprawę załatwia atrakcyjny, pełny dekiel.
Możemy teraz przejść do tarczy Xicorr’a „Czarna Kaśka”.
Tarcza jest oczywiście w kolorze czarnym. To głęboka czerń, choć pod kątem widzimy jej jakby odcienie ze względu na strukturę powierzchni cyferblatu. W centralnej części został umieszczony motyw zdobniczy nawiązujący do grilla samochodu Warszawa 200.
Motyw ten stanowią dwa prostokątne pola wyglądające jak odciśnięte na tarczy. Na górnym nadrukowano symbol modelu samochodu Warszawa, czyli 200, a na tym poniżej osi wskazówek nadrukowano nazwę firmy i informacje o rodzaju naciągu.
Smolista, charakteryzująca się jedwabistym połyskiem część tarczy tworząca szeroki pierścień dookoła wykorzystana została do wycięcia cyfr służących za indeksy godzinowe. To oznaczenia arabskie stylistycznie przypominające te z prędkościomierza pojazdu Warszawa. Kanapkowy układ z masą luminescencyjną SuperlumiNova C1 pod spodem zapewnia świetny wygląd i dobrą czytelność także ciemności.
Krawędzie tuż przy obrysie cyfr nieco się zagłębiają, co daje bardzo atrakcyjny efekt wizualny. Na zewnętrznej części tarczy zastosowano ustawiony pod kątem ok. 45 stopni pierścień dystansujący na którym nadrukowano podziałkę minutową.
Czas na tej atrakcyjnej tarczy wskazują proste, ostro zakończone i polerowane wskazówki wykonane ze stali z przełamaniem wzdłuż osi dzielącej je na pół, które mają także elementy wypełnione masą świecącą. Wąski lakierowany na czarno sekundnik ma białe zakończenie. Cały wskazówkowy „zestaw” jest w mojej ocenie dobrze dobrany tak pod względem stylu, jak i - co równie ważne - pod względem długości. Na poziomie koronki zamieszczono okienko datownika z dniami miesiąca wskazywanymi oczywiście na czarnym tle.
Wizerunek „zegarkowej twarzy”, czyli tarczy, w przypadku tego zegarka jest w mojej ocenie nowatorski, spójny i obiektywnie ciekawy. Nawiązania do modelu samochodu od którego pochodzi inspiracja są umiejętne zaimplementowane, a zarazem wykonane w dość wyszukany i jednoznaczny sposób. Mimo to, jeśli ktoś nie specjalnie darzy sentymentem akurat ten model auta czy też tamtych czasów, może być w stanie zaakceptować ten projekt mimo to, bo jego wygląd nie jest w żaden sposób narzucający czy dominujący.
Xicorr 200 „Carna Kaśka” oferowany w edycji limitowanej może być świetnym uzupełnieniem kolekcji jeśli ktoś posiada już „Czarną Mańkę”. Oczywiście równie dobrze sprawdzi się jako samodzielny, dobrze wykonany codzienny zegarek polskiej marki, który został dobrze zaprojektowany i prezentuje spory ładunek indywidualizmu, tak dziś nieczęsto spotykanego.
Na koniec kilka słów o opakowaniu.
Także nowatorskim i ciekawym. Zegarek otrzymujemy wraz z etui wykonane z czarnej, wytrzymałej tkaniny, z czterema jakby nakładkami. Na tzw. „rzep” mocowany jest do frontu emblemat z napisem „Czarna Kaśka”. Wewnątrz jest miejsce na zegarek, dodatkowy pasek, narzędzie do zmiany pasków oraz dokumenty zegarka i nalepka firmowa Xicorr.
Zegarek wyceniono na kwotę 2 199 złotych, co wydaje się być atrakcyjną ofertą, szczególnie biorąc pod uwagę wszelkie jego charakterystyczne cechy opisane powyżej, jak i rzetelny, nastawiony do klienta pozytywnie serwis.
Tak przedstawioną „opłacalność zakupu” wzmacnia limitacja do 57 sztuk.
Plusy (+) | Minusy (-) |
+ ciekawy, charakterystyczny wygląd | - klamra przy pasku skórzanym nie barwiona |
+ wersja limitowana | - ostre krawędzie graweru na deklu |
+ polski producent | |
+ dobry i trwały mechanizm | |
+ powłoka DLC | |
+ jakość wykonania |
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące marki Xicorr znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – XICORR.
Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00