Jak chyba każdego miłośnika czasomierzy, cieszy mnie powrót rodzimych firm na mapę producentów zegarków z Polski. Obecnie są to niewielkie przedsiębiorstwa, tzw. Microbrandy, ale to dobry początek. Tym bardziej, że bohater niniejszego artykułu - firma Xicorr, robi to w bardzo dobrym, i w pełni własnym stylu. Jednym z motywów przewodnich w zakresie czerpania inspiracji dla oferowanych modeli zegarków tej marki jest polska motoryzacja, szczególnie ta z czasów socjalizmu.
Miałem sporo frajdy podczas obcowania z zegarkiem Xicorr Syrena Sport. Zegarek był ciekawie zaprojektowany, świetnie wykonany i miał wysokiej jakości mechanizm Seiko z automatycznym naciągiem z funkcją stopera. Można nawet powiedzieć, że odczuwałem dumę z tego powodu, iż takie zegarki powstają u nas w kraju.
Xicorr oferuje także zegarki do nurkowania, których ambasadorem, a co najważniejsze, także testerem w naturalnych dla divera warunkach, jest świetny nurek i przesympatyczny człowiek, Darek Wilamowski. Przy okazji artykułu poświęconego modelowi Garfisch zamieszczaliśmy zdjęcia, które „na gorąco” z testów otrzymywaliśmy właśnie od Darka.
Jednak jednym z filarów kolekcji, który cieszy się od wielu lat dużym zainteresowaniem jest bardzo oryginalny zegarek Xicorr FSO M20.
Oryginalny projekt, niepowtarzalny charakter i odwołania do samochodu Warszawa M20, które są wyraźne, ale wyjątkowo strawne i atrakcyjne podane.
W kształcie koperty możemy dopatrzeć się stylistyki znanej z pierwszego zegarka marki Xicorr, czyli Circle, ale efekt finalny ma zupełnie inny wymiar, gdyż model ten jest bardziej subtelny. Jego popularność i powód z jakiego możemy śmiało mówić o dużym rynkowym sukcesie to zasługa atrakcyjnego wyglądu i tego, o czym pisałem wyżej – bardzo dobrze podane odniesienia do Warszawy M20. Samochodu osobowego może nie specjalnie udanego, ale obecnie uważanego za piękny, i darzonego sentymentem.
To pojazd produkowany na warszawskim Żeraniu w Fabryce Samochodów Osobowych, czyli FSO, gdzie 6 listopada 1951 roku z taśmy montażowej zjechał pierwszy egzemplarz samochodu FSO Warszawa M20.
Samochód powstał na radzieckiej licencji bazując na modelu Pobieda (GAZ-M20). Warszawy były produkowane w FSO do 1973 roku. Fabrykę opuściło ogółem 254 471 sztuk. Dziś to nie jest oszałamiająca liczba, ale wtedy Warszawa była bazą dla karetek pogotowia, samochodów policji, woziła dygnitarzy. Były wersje kombi, pisk-up. Na jej konstrukcji oparto dostawcze Żuka, Nysę i rolniczego Tarpana.
Linia karoserii Warszawy nie była nowoczesna już w dniu uruchomienia produkcji, ale dziś możemy określić ją, jako inspirującą i klasycznie piękną, doskonale oddająca ducha lat 40-tych i 50-tch XX wieku. Także piękna i klasyczna jest koperta Xicorra M20.
Tarcza zegarka została zainspirowana prędkościomierzem Warszawy. Nie jest to wierna kopia, ale mocno czerpie z charakterystycznych elementów, takich jak układ okręgów, kolory i oczywiście czcionka, oraz wskazówki.
Dużą wagę przyłożono do szczegółów, stąd śrubki na tarczy, czy 1951 jako rok rozpoczęcia produkcji stylizowany na cyfry w okienkach, gdzie ostatnie pełni rolę datownika.
Okrągła koperta z pionowo ustawionymi bokami i relatywnie dość szeroką lunetą sama w sobie przynosi skojarzenia ze stylem retro. Wzmacniają je charakterystyczne uszy, obłe na zewnętrznej stronie i płaskie od wewnątrz. Do tego bardzo oryginalna koronka z nacięciami tworzącymi wzór przypominający wzór bieżnika opon z tamtych czasów i logo FSO na górnej powierzchni. Uniwersalności dodaje fakt, że całość koperty jest szczotkowana.
Boki pionowo, a luneta dookólnie. Wkręcany dekiel jest pełny. Wygrawerowano na nim podstawowe informacje o parametrach zegarka, co cieszy - w języku polskim, oraz logo FSO.
Mimo, iż jak pisałem, tarcza nie jest kopią licznika, to patrząc na nią każdy, kto widział wnętrze Warszawy, jak i innych polskich samochodów tamtych czasów, od razu dostrzeże w niej tamten styl.
Zewnętrzny pierścień utworzony innym kolorem niż główna powierzchnia tarczy jest miejscem na którym nadrukowano charakterystyczną czcionką indeksy godzinowe w postaci cyfr arabskich. Wewnątrz na powierzchni białej, jasnoszarej lub czarnej nadrukowano bliżej wymienionego wcześniej okręgu podziałkę minutową, następnie cztery wąskie rowki dla podkreślenia stylu.
Przyglądając się dalej widzimy gładką powierzchnię z polerowanymi śrubkami po prawej i lewej, nadrukowaną nazwę firmy i modelu nad środkiem tarczy i symetrycznie, poniżej środka informacją o rodzaju naciągu i ilości kamieni łożyskujących.
Wskazówki stylizowane na te z prędkościomierza samochodu, a wykonane są ze stali i polerowane, z paskiem masy luminescencyjnej świecącej na zielono.
Sekundowa ma końcówkę pokryta masa SuperLuminova, a ciekawym elementem jest niewielki dysk osłaniający oś wskazówek. Warto też wspomnieć, że indeksy godzinowe także pokryto masą świecącą.
Pod ciągiem cyfr zakończonych datownikiem, na krawędzi podziałki minutowej, jest dumny napis „wyprodukowano w Polsce”. Trzeba tu dodać, że jest to jednocześnie bodaj najdłużej produkowany model zegarka w naszym kraju. Xicorr ma go w ofercie już od 6 lat i osiągnął on zawrotną, jak na nasze warunki, sprzedaż już blisko 2000 egzemplarzy od grudnia 2012 roku.
Ta suma dotyczy trzech wersji kolorystycznych i limitowanej „Czarnej Mańki” z kopertą w czarnym kolorze. Zegarki Warszawa M20 trafiły na wszystkie kontynenty!
Warto też zaznaczyć, że Xicorr stara się niejako udomawiać produkcję na tyle, na ile to możliwe i opłacalne wykonując pewne procesy na miejscu w Polsce. Dlatego w firmie dokańcza i przerabia się koperty M20, dekiel, koronkę, oraz przedrukowuje się pierścień datownika, by pasował do nadanej koncepcji licznika przebiegu kilometrów w samochodzie.
Także grawerowanie wykonywane jest na miejscu.
Wykorzystując Warszawę M20 jako inspirację, firma wykorzystuje logo FSO i nazwę modelu samochodu, na co jest udzielona właściwa licencja. A to nie wszystkie ciekawostki.
Firma stworzyła nawet krótki komiks o tym modelu. Na Łódź Design Festival 2013 Xicorr Warszawa M20 w wersji 02, czyli z tarczą w dwóch odcieniach szarości otrzymał nagrodę „Must have”, która jest w naszym kraju najważniejszym wyróżnieniem w dziedzinie wzornictwa. Także od strony technicznej zegarek cieszy się dobrą opinią użytkowników.
Jego sercem jest mechanizm Seagull ST2130, który jest chińskim odpowiednikiem sprawdzonej konstrukcji, czyli ETA 2824. Kontynuując techniczny aspekt: koperta wykonana jest ze stali szlachetnej 316L i ma średnicę 42 mm, co jest bardzo uniwersalnym i popularnym rozmiarem. Wygodzie użytkowania i harmonijnym proporcjom sprzyja niewielka grubość, 11,7 mm. Tarczę chroni szafirowe szkło z wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną.
Cały zegarek został zbudowany na tyle precyzyjnie, że osiągnięto wodoodporność na poziomie 100 metrów, co wraz z pozostałymi cechami daje nam wyjątkowo uniwersalną kompilację i czasomierz mechaniczny mogący być wykorzystanym niemal do wszystkiego.
W komplecie wraz z zegarkiem otrzymamy atrakcyjny pasek skórzany w stylu rally, z dużymi otworami, zapinany na standardową stalową, szczotkowaną klamrę z pinem i tak samo „wyposażony” pasek silikonowo-kauczukowy.
Całość trafia do rąk właściciela w stylizowanym na narzędziowe, wykonanym z metalu pudełku z tabliczką znamionową ma wzór samochodowej. Cena modelu to 1 399 złotych, co wydaje się kwotą niemal okazyjną, jeśli zegarek trafia w nasz gust.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące Xicorr znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – XICORR.
Adrian Szewczyk