Tegoroczna prezentacja kolekcji zegarków produkcji Zakładów Mechaniki Precyzyjnej w Błoniu, która odbyła się w pomieszczeniach Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników m. st. Warszawy, w trakcie Nocy Muzeów 2017, spotkała się z dużym zainteresowaniem osób odwiedzających muzea i inne udostępnione na tę noc miejsca.
Wystawę zachwalali też miłośnicy polskich czasomierzy, którzy o tyle są łatwo rozpoznawalni, że zawsze chętnie wymieniają się opiniami i zawsze chętnie dyskutują. Niezależnie od zegarkomaniaków w trakcie Nocy Muzeów 2017 okazało się także, że wiele z odwiedzających Cechowe Muzeum osób same użytkowały, lub dobrze znały z „zaprzyjaźnionych nadgarstków” te polskie czasomierze i zwykle z sentymentem je wspominały.
W ostatnim czasie kilka osób z klubu Miłośników Zegarów i Zegarków zasugerowało chęć prezentacji kolekcji, która była pokazywana w Noc Muzeów 2017 w Warszawie w różnych miejscach w kraju.
Poniżej prezentujemy rozmowę Eugeniusza Szweda wiceprezesa Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków na temat możliwości zorganizowania wystaw o zegarkach z Błonia, przeprowadzonej z Władysławem Mellerem – współtwórcą Klubu, organizatorem pierwszej wystawy poświęconej zegarkom z Błonia i tej ostatniej prezentacji - w Noc Muzeów 2017 w budynku Cechu.
Eugeniusz Szwed (E. Sz.): Udają ci się te wystawy!, ale czy nie warto byłoby pokazać zegarki polskie także poza Warszawą? Na pewno byłoby to cenne.
Władysław Meller (W. M.): Tak. Na pewno tak, ale czy zamiast przewozić jedną konkretną kolekcję czasomierzy, nie byłoby lepiej opracować strategię, przygotować materiały i ewentualnie wesprzeć dla każdego chętnego, kto chciałby zorganizować wystawę u siebie?
E. Sz.: Uważam, że mogłaby to być inicjatywa bardzo interesująca, szczególnie biorąc pod uwagę, że kolekcje kolegów klubowych w stosunku do tej prezentowanej w Noc Muzeów 2017 wcale nie muszą być uboższe. Znam kolekcje wielu naszych klubowiczów. Wiadomo że są fantastyczne, a mimo to cały czas jestem przez nich zaskakiwany kolejnymi pokazywanymi przez nich nowymi eksponatami. Ze zbiorami zegarków z Błonia jest pewnie podobnie.
Tak więc, na pewno można zasugerować wszystkim kolekcjonerom polskich zegarków z Błonia:
„Zrób to sam!” – sam zrób wystawę zegarków z Błonia!
W. M: Uważasz, że temat może „wypalić”?
E. Sz.: Temat zegarków z Błonia jest cały czas bardzo żywy i regularnie pojawiają się nowe osoby nimi zainteresowane. Prowadzone są interesujące, a czasami zaciekłe dyskusje, w tym w szczególności na podforum „Zegarki polskie” Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków. Pojawiają się opracowania pisane w formie artykułów, z zegarków z Błonia inspirację czerpią dzisiejsi polscy producenci nowych czasomierzy. Jest przecież także firma Błonie bezpośrednio odwołująca się do Zakładów Mechaniki-Precyzyjnej z lat sześćdziesiątych.
E. Sz.: O pierwszej w Polsce tematycznej prezentacji zegarków z Błonia Ty na pewno możesz powiedzieć więcej. Jak była przygotowana, jak to przebiegało?
W. M: Pierwsza wystawa zegarków z Błonia miała miejsce w salonie odCzasu doCzasu w Złotych Tarasach, a było to w roku 2010. Jej zorganizowanie było swego rodzaju wypełnieniem obietnicy złożonej klubowiczom – miłośnikom polskich zegarków, oraz formą promocji książki Profesora Zdzisława Mrugalskiego „Przemysł zegarowy w Polsce”, gdzie autor opisał także zegarkową produkcję w Błoniu.
Pokłosiem tejże wystawy było zebranie kolejnych informacji i w efekcie moja publikacja - książka: „Przystanek: Zegarek. Zegarki i przystawki balansowe z Błonia”.
Zainteresowanie nie było aż tak duże, ale wtedy dopiero „rodziła się” wspólnota osób zainteresowanych zegarkami z Błonia. Trzeba też pamiętać, że poza forum dyskusyjnym Klubu nie było też możliwości dobrego nagłośnienia organizacji takiej wystawy.
E. Sz.: No tak, dziś mamy trochę inną sytuację. Klub już regularnie posługuje się biuletynem, forum jest silniejsze, są portale branżowe, a do udziału i dla promocji takiej inicjatywy na pewno udałoby się zaangażować także członków różnych zegarkowych grup dyskusyjnych. Jest też drukowany magazyn Zegarki i Pasja, który do miłośników zegarków dociera poprzez sklepy i punkty usługowe.
W. M: Co w takim razie trzeba byłoby zrobić, by doprowadzić do łatwiejszej organizacji wystaw zegarków z Błonia w Polsce? Może udałoby się przygotować i dobrze nagłośnić Zegarkową Noc Muzeów 2018?
E. Sz.: Jak cię znam, to myślisz już o organizacji szeregu wystaw w różnych miejscach w Polsce?
E. Sz.: Pierwszym pytaniem jakie się nasuwa jest: czy prezentując dzisiaj zegarki z Błonia można zrobić to podobnie jak na wystawie w salonie odCzasu doCzasu? Czy nowe informacje nie zaburzyły tamtego schematu wystawy?
W. M: W trakcie przygotowań do prezentacji polskich zegarków z Błonia w salonie odCzasu doCzasu, posegregowano wytwarzane tam zegarki w zależności od rodzaju koperty (choć jednego, ostatniego rodzaju nie uwzględniono), dalej systematyzowanie nastąpiło: z jednej strony według marki wskazanej na tarczy, a z drugiej ze względu na rodzaj dekla koperty.
Na tamtej wystawie nie poruszano wcale systematyki wynikającej z rodzajów stosowanych mechanizmów.
W trakcie zbierania materiałów do książki sporo nowych wiadomości udało się uzyskać. Wiedza miłośników zegarków z Błonia zdecydowanie wzrosła, ale ogólnie tamta systematyka się sprawdziła i wytrzymała próbę czasu.
Dla potencjalnych, dzisiejszych wystaw można, a nawet chyba trzeba byłoby tę systematykę powtórzyć. Oczywiście uwzględniając nowe wiadomości i dodając informację wynikającą z rodzaju zastosowanych mechanizmów.
E. Sz.: W takim razie można pomyśleć bardziej globalnie. Co musielibyśmy przygotować dla każdego kolekcjonera polskich zegarków z Błonia, czy może grup kolekcjonerów, by zachęcić ich do zorganizowania wystawy u siebie?
Udostępniając takie materiały można chyba liczyć na odzew wszystkich kolekcjonerów polskich zegarków, bo oni lubią pokazywać swoje zbiory, lubią o nich opowiadać.
Działając w ten sposób można byłoby rzeczywiście zrobić akcję ogólnopolską!
E. Sz.: Tyle, że nie możemy wyprodukować dziesiątek gablot i wysyłać ich po całej Polsce, bo to zbyt wysokie koszty, a do tego każde miejsce może wymagać innego sposobu prezentacji zbiorów.
Z drugiej strony mówimy o prezentacji w ciągu jednego wieczoru i z ciągłą obecnością organizatora/właściciela zbioru na miejscu, więc może nie musimy zakładać obecności zamykanej gabloty, takiej jaka była w salonie odCzasu doCzasu?
W. M: Jeśli ktoś chciałby prezentować zegarki na stałe, to taką gablotę musiałby sobie sam zorganizować. To doskonały sposób!
E. Sz.: Wróćmy jeszcze raz do sposobu prezentacji. Jak powinny być podzielone zegarki i czy jako twórca pierwszej wystawy i autor książki o zegarkach z Błonia taką tablicę, którą będzie można zaprezentować, albo umieścić w gablocie będziesz w stanie przygotować?
W. M: Prezentując zegarki w książce, podobnie jak na pierwszej wystawie utrzymany został podział ze względu na rodzaj kopert, już z uwzględnieniem tej brakującej na wystawie (pewność o jej stosowaniu uzyskano w czasie spotkania podsumowującego wystawę) i dodając im numerację. W książce wylistowane zostały nazwy modeli ujęte na tarczach i różne grafiki tarczy (w stosunku do jednego spotykanego wzoru od tamtego czasu zmieniłem zdanie - pewnie należy go dodać), wskazano różne rodzaje dekli zegarków i podano wynikające ze statystyki zestawienie mechanizmów.
Wydaje się, że jestem w stanie przedstawić wzór (tablicę) będący podstawą i umożliwiający samodzielne przygotowanie wystawy o polskich zegarkach. Będzie na nim utrzymana systematyka przedstawiona na wystawie i w książce (bo jest poprawna-sprawdzona), ale będzie poszerzona o dziś dostępne dane.
E. Sz.: Na pewno będzie też trzeba przygotować instrukcję/pomoc do prezentacji zegarków na takiej makiecie, ale to może być dużo łatwiejsze, niż przygotowanie tablicy. Co z materiałami informacyjnymi. Czy książka wystarczy?
W. M: Każdemu interesującemu się zegarkami z Błonia moja książka nawet nie jest potrzebna. Gdy dziś czytuję forum, to sam często muszę sprawdzać do której przykładowo koperty forumowicze się odwołują. Ja już niektórych zależności nie pamiętam, a klubowicze znają je doskonale. Dla lepszego przygotowania książka oczywiście wystarczy, ale na pewno warto byłoby przygotować materiały pomocne tym, którzy chcieliby przeprowadzić prelekcję – omówienie swojej kolekcji i produkcji w Błoniu.
E. Sz.: Czyli wszystko to, co ty opowiadałeś odwiedzającym wystawę w Noc Muzeów 2017 w budynku Cechu?
W. M.: Tak. Właściwie tak, ale to trzeba zrobić w formie usystematyzowanej i jednak trochę szerszej, bo ja rozmawiając z gości w Cechu zawsze o czymś zapominałem.
E. Sz.: Czy jeśli jako Klub podejmiemy się zaktywizowania klubowiczów, to poza omawianymi powyżej pomocami znajdziesz jeszcze coś ciekawego?
W. M.: Wiesz co? Tak naprawdę, to jest jeden niezwykle interesujący problem, nad którym pracuję. Jeśli Klub podejmie się organizacji szeregu wystaw, to ja mogę się zobowiązać do finalizacji „badań” i ogłoszenia ich wyników tylko osobom przygotowującym wystawy. Dzięki temu więcej znawców zegarków z Błonia będzie chciało wystawy organizować i więcej osób będzie chciało je odwiedzać.
E. Sz.: To pozostaje nam już tylko… wziąć się do roboty. Znaleźć zespół, dopracować szczegóły, zebrać chętnych do organizacji wystaw, nakłonić ich by znaleźli miejsce dla ich najlepszych prezentacji.
Ty musisz opracować podstawy do tablicy i „niespodziankę”.
Teraz dziękuję za rozmowę, i mam nadzieję następna informacja będzie już o konkretnych działaniach.
W. M: Też dziękuję za rozmowę. Tak, trzeba się brać do roboty!