Linia Speedmaster nieprzerwanie funkcjonuje w firmie Omega od 1957 roku. Ma ona już niewątpliwie status kultowej. Wielu miłośników, a także kolekcjonerów zegarków, nie wyobraża sobie swoich zbiorów bez „speediego” - jak pieszczotliwie nazywane są czasomierze z kolekcji Speedmaster.
Współczesne wydania zegarka OMEGA Speedmaster są cenione przez miłośników za wyjątkowy design i innowacyjne rozwiązania. Na targach Baselworld 2016 zaprezentowano kolejny model. Jest to wersja, której tarczę wykonano z meteorytu oraz zastosowano złote wykończenia.
Takie tarcze Omega proponowała już w modelu Apollo-Soyuz. Jednak nowy model to zdecydowany skok technologiczny. Tak pod względem użytego mechanizmu, jak i pod względem materiałów oraz technologii użytych do wykonania obudowy zegarka.
Całkiem niedawno prezentowaliśmy model Speedmaster Moonwatch z certyfikatem Master Chronometer oraz ciekawym wskazaniem faz księżyca.
Bohater niniejszego artykułu to Omega Speedmaster Grey Side of the Moon Meteorite o numerze referencyjnym 311.63.44.51.99.001.
Tak jak wcześniej opisywany model, czy też wersja Grey Side z klasyczną tarczą - nasz bohater ma średnicę 44,25 mm.
W prezentowanym czasomierzu zastosowano oczywiście własny mechanizm wyposażony w funkcję stopera - Omega kaliber 9300.
Dane techniczne modelu Grey Side of the Moon Meteorite:
Szerokość koperty: 44,25 mm
Wysokość : 16,14 mm
Szerokość paska przy uszach: 21 mm
Koperta: ceramiczna
Luneta: złoto 18K, ceramiczna wkładka
Szkło: szafir z obustronną powłoką antyrefleksyjną
Tarcza: meteoryt
Pasek: skórzany
Zapięcie: typu motylkowego
Zegarek prezentuje się doskonale.
Cały w szarej tonacji, z wyraźnymi, ale nie krzykliwymi detalami z różowego złota.
Intrygująca szarość to w przypadku koperty ceramika o tej barwie. Tlenek cyrkonu i węglik cyrkonu. Ceramiczna koperta to nie tylko wygląd. Twardość materiału (8-9 w skali Mosha) zapewnia bardzo duża odporność na zarysowania, choć na pewno minusem jest większa kruchość materiału niż klasycznej stali.
Luneta nowego modelu wykonana jest ze złota Sedna gold 18k. Jest to „własna” odmiana złota opracowana na potrzeby Omegi. Charakteryzuje się ona domieszką miedzi i palladu, zapewniając oczekiwane przez producenta parametry właściwe do obróbki, koloru i trwałości. Pierścień w lunecie jest ceramiczny. Tym razem jest to azotek krzemu.
Materiał ceramiczny o stosunkowo niskiej masie i dużej odporności na pękanie – co w przypadku narażonego na uderzenia pierścienia jest nie do przecenienia. Uważany jest on za materiał przyszłości w zegarmistrzostwie.
Na tym ceramicznym pierścieniu naniesiona jest skala tachymetru.
Skala jest wykonana ze złota – znowu przy użyciu własnej technologii Omegi.
To technologia Ceragold – jej zastosowanie ma zapewnić bardzo jednolitą i gładką powierzchnie pierścienia – jakby złoto z ceramika były zintegrowane ze sobą. Tworzy to doskonały wizualny efekt, zapewniający trwałość skali. Różowe złoto 18K Sedna™ Gold jest również wykorzystywane do tworzenia szczotkowanych nakładanych indeksów i wskazówek.
Najważniejszą jednak cechą tego czasomierza jest tarcza.
Tarcza wykonana z „kawałka kosmosu”. Już samo to, daje poczucie obcowania z czymś wyjątkowym a biorąc pod uwagę DNA i legendę linii – doskonale pasującym do tego zegarka.
Omega użyła do wykonania tarczy meteorytu Gibeon. Jest to rodzaj meteorytu żelaznego, odkrytego i znajdowanego na terenie dzisiejszej Namibi.
Mieszkańcy tych terenów używali go, by stworzyć narzędzia i broń. Niedawno jednak urok tego meteorytu został doceniony przez projektantów z powodu tzw. figur Widmanstättena. Figury Widmanstättena (zwane również strukturami Thomsona) – to wzory widoczne na przekroju poprzecznym meteorytów żelaznych, są spotykane również w szybko schłodzonych żeliwach. Figury Widmanstättena tworzą przecinające się linie: grubsze kamacytu i cieńsze taenitu. Nazwa figur pochodzi od Aloisa von Widmanstättena austriackiego naukowca, który je odkrył.
Tarcza wykonana z tego materiału ma bardzo wyraźną strukturę, a jako, że jest to materiał naturalny – każda ma wór indywidualny i niepowtarzalny.
To dla posiadacza zegarka ważna przecież cecha.
Kupujemy, cieszymy się różnymi wersjami limitowanymi naszych ulubionych zegarków właśnie ze względu na ich indywidualny charakter, niewielką ilość.
W tym wypadku, w odniesieniu do tarczy, każdy egzemplarz jest inny.
Poza tymi atrybutami oryginalna linia i cechy zegarka zostały zachowane. To cały czas współczesny Speedmaster. Świetnie wyglądający i dopracowany w każdym szczególe – w sposób nie budzący wątpliwości przynależący do rodziny Speedmaster.
Wewnątrz koperty zegarka umieszczono, jak wspomniałem wyżej, mechanizm Omega kaliber 9300. Jego strona wzornicza to kontynuacja linii werków in-house Omegi – zapoczątkowanej przez mechanizm 8500. Mechanizm ma dwa bębny sprężyn naciągu – co daje możliwie liniową charakterystykę „oddawania” energii i 60 godzinną autonomię chodu.
Jest to mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej, łożyskowany na 54 kamieniach, pracujący z częstotliwością 4 Hz czyli 28 800 wahnięć na godzinę.
Oczywiście zaimplementowany jest układ Coaxial, sprężyna balansu krzemowa Si14 i system anty wstrząsowy NIVACHOC. Za komfort obsługi stopera odpowiada koło kolumnowe. Mechanizm poza wskazaniami godzin, minut i stopera wskazuje drugą strefę czasową, datę w postaci dnia miesiąca, oraz posiada wskazanie tzw. małą sekundę.
Mechanizm posiada certyfikat chronometru.
Te wszystkie wskazania widzimy na opisywanej wyżej meteorytowej tarczy. Jej odcienie szarości doskonale współgrają z ceramiczną kopertą i lunetą, a elementy ze złota nadają poczucie elegancji i nienachalnego luksusu. Nakładane indeksy godzinowe świetnie prezentują się na szarym tle, mając jednocześnie niebagatelny wpływ na czytelność. Złote, w typowym dla linii kształcie wskazówki godzinowe, sekundowa stopera jak i pozostałych wskazań również prezentują się nobliwie, ale i są bardzo czytelne.
Czytelność w słabym oświetleniu zapewnia wypełnienie indeksów masą Super-LumiNova w kolorze białym, która w ciemności świeci na zielono. Nadruk logo marki i indeksów minutowych jest w kolorze jasnoszarym, o jakości przystającej do klasy zegarka.
Nie zapomniano o ożywiających akcentach.
W tym wypadku do czerwony napis Speedmaster, oraz czerwona końcówka sekundnika.
Dwie symetrycznie umieszczone subtarczki, lewa na godzinie dziewiątej ze wskazaniami małej sekundy i prawa na godzinie trzeciej wskazująca drugą strefę czasową są zagłębione.
Dekiel jest przeszklony.
Widać przez niego pięknie wykończony mechanizm. Grawerowane napisy wypełnione są czerwonym lakierem. Widoczne śrubki barwione są na szaro. Mostki i płyty są rodowane. Całość przyozdabiają szlify genewskie ułożone we wzór jakby turbiny (arabeska waves).
Pasek jest wykonany ze skóry aligatora w doskonale dobranym szarym kolorze.
Od wewnątrz mamy czerwony akcent w postaci przeszycia.
Klamra jest typu motylkowego, zwalniana przyciskami.
Kompletna całość.
Mnie w tym zegarku podoba się wszystko, a indywidualizm jest nieocenioną wartością dodaną. Cena ma oscylować w okolicy 13 000 CHF, ponad 50 tysięcy złotych – to nie mało – lecz za pewnie wielu miłośników skusi się na ten interesujący model.
Autor: Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00