Marka Junghans to świadectwo wieloletniej tradycji zegarmistrzowskiej. Wielu innowacji i precyzji. Wizytówką jest też charakterystyczny styl wielu modeli.
Początki firmy to zegary. Był okres, w którym firma Junghans była największym na świecie producentem zegarów. Najpierw części do nich, później kompletnych czasomierzy. W latach XX ubiegłego wieku rozpoczęła się trwająca do dziś przygoda Junghansa z zegarkami naręcznymi.
Od początku opartych o własne mechanizmy. Także po wojnie, Junghans kontynuował to podejście. Odradzające się niemieckie wojsko zamówiło w firmie model ze stoperem na wyposażenie. Oparty był na własnym mechanizmie caliber J88.
Późniejsze lata, te po kwarcowej rewolucji, to już w dużej mierze nadal wspaniałe czasomierze, ale oparte na mechanizmach innych producentów. Najczęściej Eta, ale i Seiko czy własny Junghans J325. Należy także wspomnieć o pionierskim zastosowaniu sterowania radiowego w zegarku naręcznym. Pamiętam sam kiedy zachwycałem się oglądając przez szybę wystawową sklepu model Junghans Mega z analogowo cyfrowym wskazaniem, super dokładny bo sterowany falami radiowymi z atomowego wzorca we Frankfurcie. Rok wcześniej był zaprezentowany model cyfrowy MEGA 1, o awangardowym designie – będąc pierwszym tego typu zegarkiem na świecie.
To nowoczesna strona Junghansa – ale firma ta odwołuje się także do historii, do klasyki. Ma w ofercie modele Max Bill – inspirowane stylistyką Bauhausu.
Bohaterem niniejszego artykułu jest kolekcja Driver z linii Meister – także czerpiąca, można powiedzieć garściami, inspirację z klasyki.
Klasyki motoryzacji.
Podobno syn założyciela firmy, Artur Junghans był entuzjastą rodzącej się wtedy motoryzacji. Przyjaźnił się z Gottliebem Daimlerem i Wilhelmem Maybachem. Już w 1892 roku był posiadaczem testowego egzemplarza Daimlera. Jego brat Oskar zaprojektował i opatentował prędkościomierz, a w latach 20-tych i 30-tych fabryka produkowała „zegary” samochodowe.
Nawet dzisiejsi właściciele firmy, Hans-Jochem Steim i Hannes Steim są miłośnikami motoryzacji posiadając wspaniałe kolekcje motoryzacyjnych perełek.
Nie może być tak, że Junghans, jako producent zegarków nie skorzysta z tego dziedzictwa, skoro robią to firmy nie mające ku temu aż takich podstaw. Junghans oferuje więc modele, które chce by były kojarzone z motoryzacją. Dzisiejsi bohaterowie to zegarki inspirowane klasyką motoryzacji.
Zaprezentowane na ostatnich targach w Bazylei.
Widać wyraźnie i umiejętnie uwypuklony styl retro.
Kolorystyka, kształt.
Podobno bazą do rozwoju koncepcji dla projektantów był Maybach Zeppelin DS8 z 1932 roku. Niewątpliwie nawiązanie do kolorystyki, kształtu ówczesnych zegarów, tapicerki – jest widoczne w zegarkach linii Meister Driver.
Pierwszy reprezentant to model Junghans Meister Driver Handaufzug – czyli zegarek z ręcznym naciągiem. Moim zdaniem zegarek wyśmienicie oddaje klimat czasów i ówczesnej motoryzacji.
Oddaje go w każdym elemencie. Poczynając od zgrabnej, klasycznej koperty, o średnicy niecałych 38 mm (dokładnie 37,7 m) i grubości 7,3 mm. Doskonale pasuje szkło z plexi i specyficzny kształt spodu koperty.
Ścięcie ku środkowi jakby naśladujące spodek, a kojarzące się z ozdobnymi kołpakami osłaniającymi środek szprychowych kół. Pozwala to przy okazji na bardzo wygodny dostęp do koronki, która dzięki temu zabiegowi na dole wyraźnie odstaje, przez co bardzo łatwo nią operować, a sam profil koperty staje się bardzo cienki.
Pozwala to nadać kopercie elegancji, jak i komponuje się z ogólnym stylem, jaki chciano osiągnąć.
Zegarek by móc być tak smukły, został wyposażony w mechanizm J815.1 bazujący na znanym i cenionym ETA Peseux 7001. To pozwoliło na łatwe zastosowanie komplikacji konstrukcji w formie małej sekundy, która jest standardowo zaimplementowana w tym mechanizmie, a także kojarzy się z czasomierzami lat do których stylistyka zegarka ma być odniesieniem.
Sam zegarek jest obiektywnie bardzo ładny, interesujący.
Zastosowane zależnie od modelu kolory w postaci szarości, czerni, czy odcieni beżu świetnie wpisują się w stylistykę. Szczególnie zwraca uwagę model w którym środek tarczy jest beżowo-kremowy (027/3608.00), na zewnątrz jest pierścień w kolorze gołębiej szarości, a podziałka główna to podziałka minutowa jako indeksy, stylizowana jak w prędkościomierzu klasycznego automobilu.
Oznaczenie godzin przeniesiono w dyskretny sposób na zewnętrzną podziałkę minutową. Pomiędzy godziną 6 a środkiem znajduje się zagłębiona mała tarcza w której pracuje sekundnik.
Tarcza zegarka jest lekko wypukła.
Wskazówka godzinowa i minutowa mają kształt wskazówki prędkościomierza, dynamiczny i elegancki. Wypełnione są Superluminovą. Tą masą pokryte są także indeksy godzinowe.
Tarcza okryta jest szkiełkiem z plexi – doskonale pasującym do stylu. Jednak to nie takie zwykłe plexi. To szkiełko pokryte warstwą substancji SICRALAN, pochodzącej … a jakże – z branży motoryzacyjnej.
Ma ono na celu zwiększenie trwałości szkiełka i jego odporności zna zarysowania, zwiększa odporność na promieniowanie UV i poprawia stronę wizualną szkiełka zwiększając jego połysk. Koronka jest wąska, ale o odpowiedniej średnicy, z grawerowanym logo Junghansa. Dekiel jest przeszklony, zamocowany pięcioma śrubkami.
W całości polerowana koperta jak pisałem wcześniej bardzo smukła, co podkreśla tez bardzo wąska luneta i pięknie „wypuszczone” klasyczne, wąskie, opadające ku dołowi uszy. Całość na pasku o szerokości przy uszach 20mm ze skóry w retro beżowym kolorze.
Nawet faktura paska wydaje się jakby żywcem przeniesiona z pasków przedwojennych. Pasek od spodu jest perforowany. Widać, że opracowując ten zegarek pamiętano o każdym szczególe. Dopieszczano je tak, by epoka, styl i nawiązanie do motoryzacji był bezsprzeczne.
Druga wersja z ręcznym naciągiem jest bardziej stonowana.
Tarcza i pasek są czarne (027/3607.00). Główne oznaczenie powróciło do godzin, a jedyny element charakterystyczny to tarcza sekundnika w beżowym kolorze.
Całość nabiera wyglądu bardziej dostojnego i eleganckiego, przez co zegarek ten może pełnić role typowego „garniturowca”. Wodoodporność zegarka to 30 m.
Cena modelu z ręcznym naciągiem to 5 150 złotych.
Ale motoryzacja stale się rozwija i rozwijała się dzięki ciągłej chęci człowieka by osiągać prędkości, coraz większe. Skoro prędkość to i czas, mierzenie czasu.
Linia zegarków odwołująca się do motoryzacji, nawet tej dość wczesnej musi też w związku z tym oferować możliwość łatwego mierzenia czasu. Musi być stoper.
W Junghansie pamiętano o tym.
Tym bardziej, że stoper to komplikacja konstrukcji na stale powiązana z marką.
Junghans Maister Driver Chronoscope.
Zegarek stylistycznie oparty na tych samych założeniach co mniej skomplikowany technicznie „brat” z ręcznym naciągiem.
Chronoscope ma trzy wersje kolorystyczne, w tym jedna jest wyposażona w bransoletę.
Wersja beżowo szara (027/3684.00), z jaśniejszym odcieniem szarości, jak w modelu z ręcznym naciągiem ma indeksy oparte na wskazaniu minutowym, bardziej upodabniając się do samochodowego prędkościomierza.
Charakterystyczne dla linii wskazówki, wypełnione Superluminovą.
Oferowana jest na ciemnobrązowym pasku.
Wersja z ciemno szarą tarczą i szarymi dodatkami (027/3685.00) oferowana jest na burgundowym pasku – i taki kolor, jako dodatkowy smaczek mają wskazówki na małych tarczach, minutowej stopera i sekundowej.
Wersja ciemnoszara oferowana na bransolecie (027/3686.44), również ma burgundowe wskazówki na małych tarczach.
Tarcze te umieszczone są na w linii poziomej na wysokości godziny trzeciej i dziewiątej. W ciemnoszarych modelach wskazania indeksów godzinowych oznaczone są klasycznie cyframi godzinowymi.
Wszystkie trzy zegarki na skraju tarczy mają na białym lub jasnoszarym tle wąskiego pierścienia naniesioną podziałkę minutową/sekundową.
W modelu szarym na bransolecie dodano na wskazaniu 30 i 60 minuty kolor bordowy, a model szary na pasku ma indeksy godzinowe i wypełnienie wskazówek za pomocą szarej Superluminovy.
Zegarki ze stoperem są większe od tych z ręcznym naciągiem.
Średnica to 40,8 mm. Grubość to 12,6 mm. Koncepcja koperty jest taka sama. Jednak zastosowane ścięcia wąskie boki i szkło plexi nie są w stanie zamaskować istotnie większej grubości zegarka.
Mimo to udało się osiągnąć całkiem zgrabny czasomierz.
Należy wspomnieć że Meister Chronoscope, czy Max Bill Chronoscope z racji zastosowania mechanizmu opartego na ETA Valjoux 7750 są widocznie grubsze. W Driver Chronoscope zastosowano mechanizm J880.3 oparty na ETA 2892 i moduł stopera Dubois Depraz.
Całość to w efekcie klasyczny, inspirowany przedwojenną motoryzacją, sportowy zegarek w stylu retro. Świetna kolorystyka, atrakcyjna wzorniczo koperta, dopasowane do epoki paski i bransoleta dają nadspodziewanie dobry efekt. Zegarek o sportowym zacięciu, charakterystyczny dla Junghansa i trafnie wpasowany w styl klasycznej motoryzacji.
Zastosowane szkło to również plexi z powłoką SICRALAN, stalowa polerowana koperta, taka sama koronka. Dekielek przykręcony czterema śrubkami. Wodoodporność jak w modelu nakręcanym ręcznie to 30 m. Pasuje do stylu, ale sportowy charakter domaga się choć 50 metrów. Przyciski stopera przywodzą na myśl muskularne kolektory wylotowe – może nie Maybacha Zeppelin DS 8, ale Mercedesa SSK 710.
Cena modelu wyposażonego w funkcję stopera to 8 760 złotych - wersja na pasku, lub 9 200 złotych - wersja na bransolecie.
Autor: Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00