• Zegarki marki Frederique Constant
  • Zegarki marki Aerowatch
  • Zegarki marki Oris
  • Zegarki marki Epos
  • Zegarki marki Davosa
  • Zegarki marki Orient Star
  • Zegarki marki Citizen
  • Zegarki marki G-SHOCK
  • Zegarki marki Tissot
  • Zegarki marki Aviator Swiss Made
  • Zegarki marki Orient
  • Zegarki marki Roamer
  • Zegarki marki Atlantic
  • Zegarki marki Seiko
  • Zegarki marki Vostok Europe
  • Zegarki marki Montblanc
  • Zegarki marki Luminox
  • Zegarki marki Perrelet
  • Zegarki marki Junghans
  • Zegarki marki Prim
  • Zegarki marki Rado
  • Zegarki marki Ball
  • Zegarki marki Błonie
  • Zegarki marki Grand Seiko
  • Zegarki marki Certina
  • Zegarki marki Bulova
  • Zegarki marki Alpina
  • Zegarki marki Michel Herbelin
  • Zegarki marki Omega

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy


Są zadania, których realizacja przychodzi nam w naturalny sposób, dlatego dziwi nas, kiedy na innych czynności te robią wrażenie. Odkąd pamiętam, w naszym domu piekło się ciasta, ciasteczka, torty, drożdżówki i pączki, kręciło się kogel-mogel czy ucierało domowy budyń. Słodyczy praktycznie nie kupowaliśmy, bo zwyczajnie nie było chętnych na nie. Za to na babcine papatacze oblane lukrem każdy zacierał ręce. Jednak częsta obecność słodkości miała swoje drugie dno, które widzę dopiero teraz, po latach. Będąc dzieckiem, często wielu spraw się nie docenia.

Babcia zawsze przygotowywała wypieki na rodzinne uroczystości i spotkania. Na dzień przed którymś z wydarzeń rodzinnych wpadałam do niej i z ogromną radością oblizywałam łyżki i miski. Takie uroczystości wcale nie musiały być wielkie, czasem po prostu jako najbliższa rodzina spotykaliśmy się wszyscy na obiedzie. Piękne były te przygotowania, ten czas poświęcony na to, by było nam miło, byśmy razem mogli posiedzieć przy kawie z ciastkiem. Te słodkości prócz niedzieli pojawiały się także na zakończenie szkoły, przy przyjęciu na studia, z okazji znalezienia nowej pracy. Zawsze wtedy, kiedy było co świętować. Każdy zapewne do dziś ma w swojej pamięci babcine smaki, na które czeka i których żadna cukiernia nigdy nie powtórzy. Zarówno dorośli – babcini rówieśnicy, jak i ich wnuki.

Pierwszy wypiek

W tym miejscu wypadałoby opisać swój pierwszy wypiek – czy się udał, czy nie.

Tyle tylko, że ja... go nie pamiętam.

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Mam wrażenie, że od zawsze coś piekłam.

Poprzeczkę jednak zaczęłam sobie podnosić, kiedy zamieszkałam sama na studiach. Po ciężkich sesjach, kiedy już wszystko w końcu zaliczyłam, zamykałam się w kuchni, wybierałam najtrudniejszy przepis, jaki znalazłam, i po prostu piekłam. Bo choć może brzmi to banalnie, to prawda ta odnosi się niemal do każdej dziedziny życia – żeby zrobić coś, co wydaje się niemożliwe, trzeba po prostu zrobić pierwszy krok i spróbować to zrobić.

Nie trzeba od razu znać całej drogi czy też – jak w przypadku wypieków – przepisu na pamięć i wszystkich rodzajów ciast. Wystarczy skupić się na tym jednym, które robimy teraz. Ba! Na danym kroku, na następny przyjdzie pora. To mnie odstresowywało, pozwalało skupić się na czymś innym.

W internecie można znaleźć niemal wszystko. Kiedyś przepisy przekazywało się z pokolenia na pokolenie bądź przepisywało do zeszytu od sąsiadki. Niejednokrotnie chciałam spisać babcine przepisy, jednak chyba większość z nich należałoby zatytułować: „Robi się to, tak po prostu” – tam nie ma proporcji, no, chyba że „na oko” się liczy, tam nie ma nigdy mąki czy jajek, bo „to oczywiste”.

Dzisiaj już rozumiem, dlaczego babcia tak mówi, ale niejednokrotnie się denerwowałam, że te rogaliki, które pół nocy kleiłam, rozleciały się na blaszce. Obecnie sama mam swoje przepisy, które modyfikowałam przy kolejnych próbach ich wykonania i mimo ogromnych chęci ciężko mi je komuś przekazać, bo właśnie miara „na oko” okazała się tą niezawodną.

Zaczynałam jednak od realizacji przepisów dostępnych na stronach internetowych, na których było dużo komentarzy. Pozwalało uniknąć to wielu błędów, które ktoś już popełnił.

Nie tylko smak, ale wygląd także

Pierwszy tort miał być prezentem, więc nie tylko miał smakować, ale też wyglądać. Tydzień oglądałam zdjęcia w internecie, żeby znaleźć dekorację, jaką chciałabym wykonać. Obsypanie boków orzechami czy inną posypką nie wchodziło w grę. Miało być w pełni profesjonalnie.

Znalazłam kwiaty z czekolady. Kiedy oglądałam instruktaże w internecie, jak je wykonać, lekko nie dowierzałam, ale postanowiłam spróbować. Spokojnie i po kolei. Mąż cierpliwie chadzał do sklepu po kolejną nową czekoladę trzy razy, a potem dyskretnie uciekał z kuchni, by nie wchodzić w pole rażenia. Po wielu godzinach udało się.

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Swoje pierwsze „profesjonalne” dzieło skończyłam lepić około trzeciej w nocy.

Dziś już wiem, ile temu tortowi brakowało, jednak przyznam, że wtedy byłam dumna jak paw.

Z każdym kolejnym przygotowanym tortem próbowałam czegoś innego, zawsze wyszukując rozwiązania i przepisy według tego, co mi się podoba, nigdy nie idąc na skróty – według tego, co już potrafię. Tym samym z każdym wypiekiem poprzeczka szła w górę. Mąż jednak długo jeszcze musiał chadzać nocami po nowe składniki. Choć dzisiaj wpadki zdarzają mi się naprawdę rzadko, to zwyczaj kupowania o jedną tabliczkę czekolady więcej pozostał.

Dziś torty piekę już na wszystkie okazje, są zawsze bardzo spersonalizowane.

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Zanim zacznę pracę, długo zastanawiam się, jakie dana osoba lubi smaki. Następnie obmyślam projekt dekoracji. Czasem dekoracja nawiązuje do tego, co osoba, dla której jest tort, lubi, a czasem po prostu tort musi być piękny. Celem jest, by obdarowany czuł się wyjątkowo, by wiedział, że prócz kilograma cukru i miliona kalorii jednak najwięcej w jego wypieku jest serca i dobrych intencji.

Tworzenie tortów stało się dla mnie aktywnością i zajęciem, które pozwoliło mi spełniać swoje zapędy artystyczne. Lubię wszelkie malunki, rękodzieła, jednak są one dla mnie mało praktyczne – ile obrazów można powiesić w mieszkaniu?

Co robić z kolejną szkatułką hand-made?

Natomiast przyznam, że nie spotkałam się z tym, aby ktoś zastanawiał się, cóż począć z tortem.

„Czary-mary”

Internet okazał się dla mnie kopalnią wiedzy.

Znalazłam tam przepisy i instruktaże, a także dużo fantastycznych osób, które też się uczyły. Rozmowa z innymi pasjonatami jest bardzo motywująca. Dobrze jest wiedzieć, że są osoby, które dzielą się swoimi umiejętnościami za dobre słowo. Miło jest też móc po jakimś czasie pomóc innym.

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Jakiś czas temu założyłam na Facebooku stronę, gdzie postanowiłam wrzucać moje cukiernicze poczynania. Najdłużej myślałam nad nazwą. Wtedy pierwszy raz zastanowiłam się, dlaczego tak to lubię. Stronę nazwałam „Marzenia z cukrem” – moje marzenia o tym, dokąd chcę dążyć, co jeszcze chcę stworzyć i marzenia tych, dla których piekę. Jeden powie „to tylko tort”, a drugi zaniemówi.

Chciałabym, aby mimo wszystko obie osoby uśmiechnęły się na widok mojego wypieku.

Obecnie interesuję się już nie tylko tortami, ale także szeroko pojętym słodkim stołem, czyli tym, co może być równie piękne, a często mieści się na jednej łyżce.  

Trudno mi powiedzieć, z czego jestem najbardziej dumna, ponieważ sama zawsze widzę, co jeszcze mogłam zrobić lepiej, i nadal czekam na ten ideał. Za to jestem ogromnie dumna z niektórych reakcji. Kiedy dla siostrzeńca mojego męża zrobiłam lizaki bezowe w kształcie pociągów, okrzyknął mnie mianem „ciotka czarodziejka”, a kiedy na urodziny wjechał na stół pociąg pospieszny, aż podskakiwał z radości. To magiczne porównanie podchwycił mój czteroletni synek, który na pytania, co robi jego mama, odpowiada: „czary-mary”. Najlepiej czuję się, przygotowując torty typowo artystyczne – dekoracje w postaci kremowych kwiatów, malunków, zwykle z nowoczesnymi dodatkami. Jednak czasem pokuszę się również o torty z typową masą cukrową, z którą pracuje się podobnie jak z plasteliną, tym samym można ulepić z niej prawie wszystko. Każdemu według marzeń.

Nie mam złotej rady dla tych, którzy chcieliby spróbować.

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Mogę za to zapewnić, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki – ważna jest odwaga i pasja. Mimo że w kuchni spędziłam dużo czasu, nadal czasem staję przed jakimś tematem i zastanawiam się – mówiąc po kucharsku – jak to ugryźć. Do tej pory sposób „po prostu zacząć” nigdy mnie nie zawiódł.

To co, może wspólnie przyrządzimy coś słodkiego?

Przepis na CAKE-POPSY ŚWIĄTECZNE

Każdy szanujący się łakomczuch dostrzegł pewnie nieraz w cukierni albo na jakimś słodkim stole na przyjęciu lizaki w czekoladzie. Długo myślałam, że jest to jakaś sekretna technika niemal na poziomie kuchni molekularnej. Tak było do czasu, aż nie spróbowałam wykonać ich samodzielnie. Są to małe kulki z ciasta na patyku zatopione w czekoladzie. Mogą być fantazyjnie przystrojone w zależności od okazji. Będą piękną ozdobą stołu albo prezentem dla gości.

Potrzebować będziemy ciasto bazowe – takie, z którego zrobimy kulki. Nadają się tutaj wszelkie ciasta typu „babka”. Spokojnie można wykorzystać dowolny z „babkopodobnych” wypieków – nie przeszkodzi nawet lekki zakalec. Zaopatrzyć musimy się jeszcze w patyczki lub łatwiej dostępne w każdym dużym markecie papierowe słomki oraz czekoladę (pamiętajcie o zasadzie „jedna na zapas”).

Z okazji zbliżających się świąt proponuję Wam cake-popsy z piernika, aby przemycić trochę tradycji w nowoczesnym wydaniu, czyli coś dla dziadków i dzieciaków w jednym.

CIASTO PIERNIKOWE:

Składniki mokre:

2 jajka
1 szklanka jogurtu naturalnego
100 ml oleju
Składniki suche:
250 g mąki pszennej
100 g cukru
3 łyżeczki przyprawy do piernika
2,5 łyżeczki sody
2 kopiaste łyżki kakao


Wszystkie składniki powinny być odstane – tak by miały temperaturę pokojową. W jednej misce rózgą kuchenną mieszamy wszystkie składniki mokre. Natomiast do drugiej miski przesiewamy przez sitko wszystkie składniki suche. Należy wsypać suche składniki do mokrych i wymieszać, aż utworzy się gładka masa. Masę wlewamy do prostokątnej formy o wymiarach 24x11 cm wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem i wysypanej mąką.

Ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 175 stopni przez godzinę. Na koniec wbijamy patyczek i sprawdzamy, czy po wyciągnięciu nie ma na nim mokrego ciasta – jeśli nie, ciasto można wyciągnąć i wystudzić.

Cake-popsy piernikowe:

250 g ciasta piernikowego
70 g mascarpone
70 g deserowej czekolady + 300 g deserowej czekolady do zanurzenia cake-popsów


Czekoladę (60 g) roztapiamy w metalowej misce umieszczonej nad garnkiem z wodą, mieszając co chwilkę, lub w mikrofali na niskiej mocy. Ciasto kruszymy bardzo drobno, a następnie dodajemy do niego mascarpone i roztopioną, przestudzoną czekoladę. Zagniatamy ciasto, aby powstała jednolita masa, którą da się obrabiać.

Formujemy z powstałego ciasta kuleczki i w każdą wbijamy patyk. Tak przygotowane „lizaki” wkładamy do zamrażalnika na około 20 minut. W tym czasie roztapiamy pozostałą czekoladę (300 g). Wygodnie będzie czekoladowy roztwór umieścić w kubku, aby dobrze maczało się nasze słodycze.

Wyciągamy lekko zmrożone cake-popsy i zanurzamy główkę w roztopionej czekoladzie.

Trzymamy chwilkę nad kubkiem, aby spłynął nadmiar czekolady.

Tak przygotowany lizak można ułożyć na tacce albo wbić patyczek przykładowo w styropian.

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Pasja: wyjątkowe słodkości przygotowane z wypiekami… na twarzy

Trzeba poczekać do zastygnięcia, by później  powkładać tak powstałe cake-popsy do kubków na stole.

Przed zastygnięciem masy można je jeszcze dodatkowo dowolnie udekorować – posypkami, polewami, cukierkami i czym nam się tylko zamarzy.

Smacznego!

Artykuł ukazał się w ramach cyklu publikacji o pasji w drukowanym piśmie – magazyn Zegarki i Pasja NR 14

Ania Faranka


Certina - Premium

REKLAMA

Magazyn ZIP - Wszystkie wydania

MAGAZYN Zegarki i Pasja - Wszystkie wydania

ZEGARKI I PASJA NA YOUTUBE

Atlantic 420

REKLAMA

Epos 420

REKLAMA

Sector 420

REKLAMA

Janeba Oris 420

REKLAMA

Frederique Constant 420

REKLAMA

Greenlogic 420

REKLAMA

Montblanc 420

REKLAMA

Pasja: wspinaczka górska - w uścisk...
Pasja: wspinaczka górska - w uścisk...
01.08.2021
Teraz jako twórca przeżywam Renesan...
Teraz jako twórca przeżywam Renesan...
17.04.2022

Podstrony producentów

Zegarki marki Aerowatch
Zegarki marki Alpina
Zegarki marki Atlantic
Zegarki marki Aviator Swiss Made
Zegarki marki Ball
Zegarki marki Bulova
Zegarki marki Błonie
Zegarki marki Certina
Zegarki marki Citizen
Zegarki marki Davosa
Zegarki marki Epos
Zegarki marki Frederique Constant
Zegarki marki G-SHOCK
Zegarki marki Grand Seiko
Zegarki marki Junghans
Zegarki marki Luminox
Zegarki marki Maurice Lacroix
Zegarki marki Michel Herbelin
Zegarki marki Montblanc
Zegarki marki Omega
Zegarki marki Orient
Zegarki marki Orient Star
Zegarki marki Oris
Zegarki marki Perrelet
Zegarki marki Polpora
Zegarki marki Prim
Zegarki marki Rado
Zegarki marki Roamer
Zegarki marki Seiko
Zegarki marki Tissot
Zegarki marki Vostok Europe
Zegarki marki Xicorr
Dołącz do naszego newslettera
i bądź zawsze na bieżąco