Marka Jaeger-LeCoultre uchodzi za jedną z najbardziej konserwatywnych w branży zegarmistrzowskiej. Nawet jej przełomowe niegdyś konstrukcje, takie jak chociażby koperta modelu Reverso, nie wpłynęły trwale na zmianę wspomnianego, raczej konserwatywnego wizerunku tej luksusowej manufaktury. Dziś marka po dłuższej przerwie robi ukłon w stronę segmentu zegarków sportowych i rozszerza dobrze znaną paletę modeli Polaris o podgrupę Mariner.
Nowe modele z 2020 roku to w zasadzie jeden zamysł stylistyczny podany w dwóch odmianach - trzywskazówkowej Mariner Date z dodatkową funkcją w postaci wskazań datownika, oraz czterowskazówkowej Memovox z komplikacją konstrukcji mechanizmu w formie budzika, będącej zarazem jedną z funkcji dodatkowych najbardziej kojarzonych z marką JLC.
Design nowych zegarków nie jest w żadnym wypadku rewolucyjny - to odświeżenie wzoru znanego z modelu Memovox Polaris z lat 60. XX wieku, co więcej - ten konkretny model doczekał się nawet reedycji, również w dwóch wersjach już w 2018 roku.
Co więc właściwie zmieniło się w modelach 2020?
Rzut oka na stronę internetową wskazuje na koegzystencję modeli z 2018 oraz najnowszych Marinerów, nie są to więc modele, które należy postrzegać w kategoriach następców. Jest to jedynie rozszerzenie gamy ofertowej o modele o stricte profesjonalnych aspiracjach.
W aspekcie technicznym nowości Jaeger-LeCoultre nie powinny wzbudzać najmniejszego niedosytu nawet w segmencie miłośników luxury, w jakim ta marka operuje, wszak jej mechaniczne "savoir-faire" dawniej udostępniane m.in. producentowi Patek Philippe jest niepodważalne.
Nowy model Polaris Mariner Date jest wyposażony w manufakturowy mechanizm JLC kaliber 899 z naciągiem automatycznym. Jego centralnie mocowany rotor w kontrastowej ciemnej szarości jest dość śmiało ażurowany, a jego środkową częścią jest w istocie kształt odwzorowujący logotyp marki. Po wykonaniu odpowiedniej liczby ruchów i pełnym naciągnięciu sprężyny napędowej jest on w stanie dostarczyć energii na ponadprzeciętne 70 godzin chodu.
Duży mostek główny skrywający m.in. system przekazywania energii z rotora do sprężyny napędowej podobnie jak mniejszy, mocujący koło balansowe wykończono nieśmiertelnymi pasami "Côtes de Genève". Zawierają one również głęboko grawerowane oznaczenia ze złotym wypełnieniem, które współtworzą klasyczną, dobrze widzianą kompozycję kolorystyczną z widocznymi rubinami oraz barwionymi termicznie łbami niektórych śrub mocujących.
Mechanizm modelu Polaris Memovox jest wykończona według tych samych prawideł jak opisany wyżej. W tym zegarku zastosowano mechanizm kaliber 956 łożyskowany na 24 kamieniach. Dla użytkownika z pewnością dużą wartością dodaną będzie możliwość obserwacji podzespołów mechanizmu odpowiadających za funkcję budzenia w trakcie pracy.
Każdy z mechanizmów w obu zegarkach jest widoczny dzięki przeszklonemu deklowi. Jest to zauważalne osiągnięcie w zegarku, którego szczelność oceniono na 300 metrów. Wartość ta jest imponująca sama w sobie, ale pełne zaufanie profesjonalistów wzbudza tylko w połączeniu ze spełnieniem przez zegarek kryteriów określonych w międzynarodowej normie ISO 6425. W opinii wielu kolekcjonerów, to jedyne kryterium określające czy zegarek jest pełnoprawnym diverem czy też nie.
Złożoność mechanizmu oraz sam model Memovox można zobaczyć na krótkim video:
Tarcze zegarków na pierwszy rzut oka wydają się być niemal identyczne, głównie za sprawą umiejętnie maskowanej wskazówki budzika modelu Memovox, która została zastąpiona dyskiem współtworzącym optycznie powierzchnię tarczy właściwej.
Udana mieszanka indeksów nakładanych w formie cyfr arabskich oraz smukłych trapezów to znana i rozpoznawalna już kompozycja będąca jedną z sygnatur zegarków marki Jaeger-LeCoultre.
Gdyby należało określić jej gatunek, stwierdziłbym, że to pewnego rodzaju odmiana tarczy sektorowej - środkowa, głęboko granatowa, wykończona szlifem promienistym część jest oddzielona skalą sekundnika, za którą zaczyna się gradientowy, ziarnisty przebłysk błękitu. Jedyną zauważalną różnicą między modelami Mariner Date oraz Mariner Memovox jest dopisek w tej drugiej oraz trójkąt pełniący funkcję wskaźnika wybranej godziny budzenia.
W obu przypadkach na godzinie trzeciej wycięto i wyfazowano okno daty. Datownikom towarzyszy nakładany, skrócony indeks, który podobnie jak pozostałe znaczniki oraz wskazówki wypełniony został niebieską masą luminescencyjną. Jedynie wskazówka minutowa posiada świecące na pomarańczowo wypełnienie, które z powodzeniem podnosi czytelność wskazań zegarka w nocy i zapewne także pod wodą, pozwalając na odróżnienie wskazówek w mgnieniu oka.
Tarczom towarzyszą wewnętrzne lunety, przez co niektórzy nazwą te modele „kompresorami” z uwagi na pewne historyczne i dość błędne ujednolicenie. Pierścienie te obracane są za pomocą dedykowanych koronek, które w obu modelach rozlokowano w sposób sensowny stylistycznie, z wyraźnym priorytetem właściwego balansu.
Przełamanie stonowanych barw stanowią bardzo subtelne pomarańczowe wstawki kierujące uwagę w najważniejsze punkty obrotowej lunety. Wskazówki główne to ażurowane mieczyki ze szlifem czoła oraz fazowaniem krawędzi.
Koperty modeli Date oraz Memovox są łudząco podobne i właściwie różnią je tylko ich wymiary, nieznacznie proporcje w widoku bocznym oraz dodatkowa koronka służąca do obsługi funkcji alarmu. To niby spore różnice, ale jednak zamysł i sposób wykończenia jest ten sam - front z wąską lunetą oraz tęgie, zwężane uszy z delikatnym ukośnym cięciem i satynowym szlifem górnej partii.
Tworzy to dodatkowy kontrast z bransoletą z lustrzanym wykończeniem ogniw głównych, które równoważy ponownie zastosowany szlif ogniw łączących. Ciekawym elementem jest zapięcie złożone z dwóch łączących się w całość części, z wyodrębnionym elementem zawierającym grawerowane logo marki. Wracając do wykonania boków koperty, wykończono je prostym szlifem, a na prawym umieszczono zakręcane koronki z dość szerokim zębem - dolna służy do nastawu godziny oraz daty, środkowa – w modelu Memovox - podporządkowana jest obsłudze funkcji alarmu, a górna umożliwia obroty wewnętrznej lunety.
Wymiar kopert to 42 mm, identyczne w obu przypadkach. Różnicę stanowi natomiast grubość kopert: Mariner Date ma 13.92 mm, a Mariner Memovox z racji dodatkowej komplikacji konstrukcji 15,63 mm.
Nowości marki Jaeger-LeCoultre z kolekcji Polaris to bardzo kompetentne propozycje w raczej wąskim gronie luksusowych, profesjonalnych zegarków do nurkowania.
Przemyślane, umiejętnie wpasowujące się w język stylistyczny tej znamienitej szwajcarskiej manufaktury, z lubianą nutą charakteru zegarków vintage.
Jak kształtują się ceny?
Otóż model Jaeger-LeCoultre Polaris Mariner Date o numerze referencyjnym Q9068180 to wydatek rzędu 11 000 euro (około 45 000 złotych), natomiast nieco wyżej pozycjonowany pod względem poziomu skomplikowania technicznego – a przez to droższy - model Jaeger-LeCoultre Memovoxa o numerze referencyjnym Q9038180 wyceniono na 17 400 euro (około 78 000 złotych).
Wiktor Kalinowski
0 Komentarzy
Średnia 0.00