Firma Arnold & Son nie należy do grona tych, o których słyszy się często. Można powiedzieć że jest to marka niszowa. Jednak ci, którzy ją znają, wiedzą, że jest ona skora do podejmowania i rozwiązywania ciekawych oraz trudnych wyzwań zegarmistrzowskich. Nie inaczej jest tym razem.
Model CTB dołącza do kolekcji intrygujących czasomierzy. Jest on tym ciekawszy, że jest to pierwszy zegarek łączący funkcję stopera z truebeat second (prawdziwą sekundą), gdzie obie te funkcje umieszczone zostały na tarczy centralnie. Dodatkowo, pomimo umieszczenia dwóch sekundników w jednej osi, mają one różne interwały skoku. Stanowiło to spore wyzwanie, aby realizować centralnie dwa mimo wszystko różne pomiary. Problem został jednak rozwiązany, co zaowocowało wprowadzeniem dwóch nowych patentów. Komplikacja truebeat second sama w sobie jest trudna do wykonania. Wskazanie sekundnika polega na dokładnym wskazywaniu indeksów sekundowych, zamiast dowolnego obiegu tarczy wedle częstotliwości taktowania pracy mechanizmu. Oczywistą korzyścią jest znacznie dokładniejszych odczyt wskazań sekundnika. W rezultacie połączenie dwóch różnych sposobów pracy daje niezwykle wrażenia wizualne. Z uwagi na różne interwały, wskazówki te sprawiają wrażenie ścigających się dokoła tarczy.
Jeżeli już przy cyferblacie jesteśmy to jest on jasno szary, a okala go srebrny delikatnie błyszczący pierścień z podziałką dla obu sekundników. Główne wskazanie godzin i minut znalazło się na godzinie dwunastej. Skala została oznaczona cyframi rzymskimi. Dla zachowania równowagi, tarcza pojedynczego sześćdziesięciu minutowego totalizatora ulokowana została na godzinie szóstej i w odróżnieniu od wskazania podstawowego, opatrzona jest cyframi arabskimi. Niebieskie, subtelne wskazówki doskonale wpisują się w stylistykę tak zegarka jak i całej kolekcji.
Mechanizm A&S7103 to konstrukcja własna firmy. Posiada on naciąg automatyczny, którego wahnik jest dodatkowo łożyskowany na łożyskach ceramicznych, co przekłada się na zwiększenie jego wydajności oraz trwałości. Pozostałe elementy są łożyskowane na 31 kamieniach. Mechanizm przy stosunkowo niewielkich rozmiarach (tj. 30,4mm średnicy / 8,5mm wysokości) oferuje 50 godzinową rezerwę chodu - jest to jednak wynik podawany przez producenta dla pracy mechanizmu bez użycia funkcji stopera. Jest on również wykończony z zachowaniem najwyższych standardów sztuki zegarmistrzowskiej. Ręcznie zaokrąglane i polerowane krawędzie mostków, groszkowanie, czy wykonywanie pasów genewskich to tylko niektóre z ręcznie dopracowywanych elementów. W daleszej kolejności można by wymienić między innymi szczotkowanie czy wykonywanie szkieletowania wahnika. Całość jest uzupełniana śrubami barwionymi na niebiesko, o ściętych i polerowanych (oczywiście również ręcznie) zakończeniach.
Całość została zamknięta w stalowej kopercie o dosyć oszczędnej stylistyce. Średnica 44mm w połączeniu z wąskim pierścieniem lunety sprawia, że zegarek wydaje się optycznie stosunkowo duży. Tarczę możemy obserwować poprzez szafirowe szkło pokryte z obu stron powłoką antyrefleksyjną. Ze szkła szafirowego wykonano również wypełnienie dekla, dzięki czemu możemy obserwować pracę mechanizmu. Z prawej strony koperty znajdziemy przyciski umożliwiające pracę stopera, oraz koronkę opatrzoną logiem manufaktury. Producent określił wodoszczelności zegarka na 30 metrów, co dla zegarka tego typu wydaj się wystarczającym wynikiem.
Zegarek jest oferowany na ręcznie szytym czarnym bądź brązowym pasku ze skóry aligatora.
Autor: Mariusz Łysień
0 Komentarzy
Średnia 0.00