O ile producenci zegarków są dość dobrze rozpoznawalni nawet w gronie osób niezainteresowanych poważniej tym tematem, to o jako taką rozpoznawalność producentów zegarów wiszących, stojących czy biurkowych - zawsze doskonale dopełniających wystrój wnętrz domów, jest zdecydowanie trudniej. Szczególnie w naszym kraju, nawet w dniu dzisiejszym o szerszej zegarowej wiedzy możemy mówić tylko w odniesieniu do grupy osób głęboko wciągniętych w tę tematykę.
Wyrażając powyższą opinię trzeba dodatkowo zaznaczyć, że w czasach królowania tak zwanego systemu socjalistycznego z rozpoznawalnością producentów zegarów było jeszcze gorzej.
Tak więc, na pewno każdy z miłośników zegarów potwierdzi, że obecna wiedza o zegarowych wytwórcach, jak i grono zainteresowanych tym rodzajem zegarmistrzostwa, mimo że są znacząco lepsze niż dotychczas, wymagają uzupełnienia. Na szczęście dzieje się tak w szczególności dzięki internetowi, który ułatwia pozyskiwanie i dzielenie się informacjami, a dodatkowo łatwe do realizacji wirtualne dyskusje, niosą ze sobą inspiracje do kolejnych odkryć.
Takie swobodne, czy bardziej zażarte dyskusje z zasady zwykle nie są jednak wieńczone trwałym, zamkniętym podsumowaniem, czy to w formie dokumentu elektronicznego, czy też drukowanego.
Na szczęście może też być inaczej!
Dziś możemy wziąć do ręki taki właśnie trwały dokument - pierwszą książkę odnoszącej się do świebodzickiej firmy Gustav Becker – wskazaną tytułem opracowania: „Gustav Becker. Zegary 1847 – 1857”, napisaną przez Tomasza Malińskiego – zaangażowanego członka „zegarowej grupy” skupionej wokół forum dyskusyjnego Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków.
Książa ta prezentuje krótką historię powstania firmy, przedstawia rozważania na temat pierwszych wyprodukowanych zegarów, oraz opisuje szczegółowo konkretne wyroby z rozpatrywanego okresu produkcji fabryki. We końcowej części książki autor wskazuje sposób numeracji kolejno produkowanych zegarów stosowaną przez fabrykę Gustava Beckera.
Zanim przejdziemy do bardziej szczegółowej recenzji książki trzeba zaznaczyć, że pierwsze znane publicznie wystąpienie na temat firm zegarowych ze Świebodzic i fabryki Gustava Beckera miał Adam Mroziuk w trakcie pierwszego dorocznego spotkania Klubu Miłośników Zgarów i Zegarków w roku 2005.
To wystąpienie Adama Mroziuka, zegarmistrza ze Świebodzic i miłośnika zegarów firmy Gustav Becker, zatytułowane "Zegary z fabryk w Świebodzicach" zostało uwiecznione następującym kronikarskim zapisem doskonale ilustrującym tamten czas i stan wiedzy na ten temat:
„Mało kto wie, że w Świebodzicach na Dolnym Śląsku (dawniej Freiburg in Schlesien) przed Drugą Wojną Światową działało równocześnie nawet 14 fabryk zegarów. Narodziny w tym miejscu tej gałęzi przemysłu zegarmistrzostwo zawdzięcza osobie Gustava Beckera. Obecnie zegary sygnowane logo GB są kolekcjonowane i cenione przez pasjonatów na całym świecie - od Japonii po USA.
Nie sposób oddać w tej krótkiej notce ogromu pasji i wiedzy, jaką prelegent podzielił się ze słuchaczami. Jedno jest pewne - pasja okazała się zaraźliwa i dziś każdy z biorących udział w spotkaniu inaczej spogląda na wyroby z tego śląskiego miasteczka.”
Zintensyfikowało ono zainteresowanie się tematem, a kolejne prelekcje i opracowania drukowane jakie opublikował Adam Mroziuk w ciągu kolejnych lat zmieniły ten wieloletni brak wiedzy na temat osoby i firmy Gustav Becker.
Na wspomnianym forum dyskusyjnym Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków wykreowało się podforum skupiające osoby bardzo zainteresowane różnego rodzaju zegarami. W takim gronie nie mogło zabraknąć grupy poszukującej i „rozgłaszających” wiedzę o fabryce Gustava Beckera osób.
Można zdecydowanie stwierdzić, że to w efekcie działania i wsparcia tejże grupy osób, omawiana książka mogła powstać. Przyczyniły się do tego prowadzone dyskusje, okresowe spotkania i konkretna pomoc wielu osób. Potwierdzeniem tego jest choćby podziękowanie autora zamieszczone na początku omawianej książki.
Z drugiej strony nie można nie docenić ciężkiej pracy samego autora wykonanej dla pozyskania wszystkich zawartych w książce informacji i fantastycznych dla nich ilustracji.
Niezależnie od powyższej pochwały, trzeba też zauważyć, że każda książka dotycząca zegarów obecnych na naszym rynku w Polsce, cieszy naszych kolekcjonerów i miłośników tych przedmiotów, a także tutejszych zegarmistrzów.
Przechodząc już do treści książki, to po przedmowie i wskazanych powyżej podziękowaniach, w pierwszej jej części znajdziemy opatrzoną licznymi, ciekawymi rycinami genezę powstania fabryki zegarów Gustava Beckera.
Tutaj autor umieścił także fotografie medali otrzymanych przez firmę ze Świebodzic, jej reklamy z prasy, oraz zdjęcia grobu jej założyciela.
Niezwykłą częścią książki są szczegółowe, doskonale zilustrowane opisy konkretnych zegarów. Pierwszym takim opisanym zegarem jest egzemplarz nazwany: „Zegarem urzędowym z Leszna”, co do którego autor opracowania używa określenia „niezidentyfikowany”.
Przy jego opisie znalazł się rys historyczny powstania stacji kolejowej w Lesznie, a także poparta zdjęciami sygnatur analiza oznaczeń zegara. Dla tego właśnie niezidentyfikowanego obiektu autor przedstawił szczegóły wyglądu obudowy i konstrukcji mechanizmu.
Kolejne przedstawione na łamach książki zegary zaczyna rozdział zatytułowany: „Zegary wzorcowe z wczesnej działalności Gustava Beckera”, a w kolejnych rozdziałach są opisane obiekty wyróżnione poprzez numery seryjne, jakie były im nadawane na etapie produkcji.
W książce znajdziemy bardzo szczegółowe opisy zegarów oznaczonych numerami: 944, 1283, 1378, 1763, 2091.
Dla każdego z tych zegarów autor przedstawił detale wykonania obudowy, konstrukcję mechanizmu oraz innych elementów. Wydaje się, że o tak szczegółowy opis zegara i jego detali trudno jest nawet w opracowaniach katalogowych, czy muzealnych. Wszystkie poruszone wątki, dla każdego z zegarów zostały doskonale zilustrowane.
W końcowej części pracy znalazł się rozdział o sposobie datowania zegarów w okresie, który obejmuje przedstawiona książka – to jest w latach 1847-1857.
Dla miłośników zegarów Gustava Beckera i historyków bardzo ważna jest także szeroka lista pozycji bibliograficznych, jakie autor podał w zakończeniu książki.
Już dziś można znaleźć potwierdzenie dobrego przyjęcia książki w gronie miłośników zegarów. Potwierdzeniem takiej sugestii może być choćby opinia jaka pojawiła się na wspomnianym forum dyskusyjnym:
„Pierwsze wrażenia? Bardzo fajnie napisana, tak jak lubię nie "kawa na ławę", ale Tomek przedstawia masę rzeczy, które budzą u niego wątpliwości czy są w trakcie prowadzonych analiz i badania….
Mam jednak pewien niedosyt, bo chciałbym więcej i wierzę, że to nie wszystkie informacje w poruszonych tematach jakimi dysponuje autor. Liczę zatem, że za parę lat pojawi się suplement, bądź drugie rozszerzone wydanie.”
Zapoznając się z książką trzeba na pewno wyrazić radość z jej powstania, cieszyć się z rosnącej wiedzy o zegarach ze Świebodzic i mieć nadzieję, że w kolejnych latach pojawią się następne ciekawe opracowania na ten fascynujący temat.
Władysław Meller