Na zdjęciach poniżej widzą Państwo piękny zegarek vintage marki IWC Schaffhausen model Yacht Club z 1973 roku, wyposażony w manufakturowy mechanizmem IWC kaliber 89. Czasomierz ten jest przedstawicielem tej epoki działalności szwajcarskiego zegarmistrzostwa, kiedy nadal to jakość wykonania była priorytetem, nawet przy masowej produkcji.
Czy w przypadku marki IWC możemy mówić tylko o zegarmistrzostwie szwajcarskim?
Założycielem tej powstałej w 1868 roku w Schaffhausen marki był wszak Amerykanin z Bostonu, Florentine Ariosto Jones. Urodził się on w 1841 roku, pochodził z zegarmistrzowskiej rodziny, sam szybko został uznanym zegarmistrzem (wprowadził m.in. przedłużony regulator długości włosa — ostatnie zdjęcie), a zwieńczeniem jego kariery na kontynencie amerykańskim było stanowisko dyrektorskie w znanej manufakturze F. Howard & Cie.
Ambicje Jonesa sięgały jednak znacznie dalej. Chciał on stworzyć własną markę.
Florentine Ariosto Jones. Zdj. IWC oficjalna strona
Wybór padł na Szwajcarię. Jones chciał tworzyć zegarki przy pomocy nowoczesnych maszyn produkujących części zamienne (tego typu działalność, tzw. Amerykański System Zegarmistrzowski kilkanaście lat wcześniej zapoczątkował Aaron Dennison, współzałożyciel marki Waltham). Głównym rynkiem zbytu miały być dynamicznie rozwijające się po Wojnie Secesyjnej Stany Zjednoczone.
Mimo początkowych trudności, dzięki pomocy m.in. Johana Mosera, Jonesowi udało się zarejestrować działalność i otworzyć zakład w miejscowości Schaffhausen.
Szybko uruchomiono linię produkcyjną, a gotowe mechanizmy wysyłano do Nowego Jorku, gdzie w lokalnym oddziale firmy montowane były w kopertach. Początkowo taka strategia sprawdzała się dobrze. Niski podatek importowy i duży popyt na dobrej klasy mechanizmy sprawiał, że wysokość produkcji w Schaffhausen rosła z roku na rok.
Fabryka w Schaffhausen w 2 poł. XIX w.
Niestety, dobra passa szybko się skończyła.
W 1872 roku rząd USA podniósł podatek importowy do poziomu 24%. Co więcej, amerykańscy producenci, dla których „agresywna” polityka marki IWC stanowiła dużą konkurencję, podjęli wspólną, skuteczną kampanię reklamową, która odnosiła się do patriotyzmu lokalnego. Firma Florentine Ariosto Jonesa poniosła dotkliwe straty i w 1875 roku znalazła się w rękach wierzycieli.
Jones wycofał się z biznesu i powrócił do Bostonu, gdzie zmarł w 1916 r.
Lata 80. i 90. XIX w. to czas powolnego wychodzenia z kryzysu pod sterami Johannesa Rauschenbacha i Ursa Haenggiego. Haenggi był zdolnym zegarmistrzem, który zaprojektował dla IWC (wówczas nosiło nazwę Internationale Uhrenfabrik) nowe typy mechanizmów. W tamtym czasie powstał m.in. pierwszy zegarek kieszonkowy z „cyfrowym” wskazaniem czasu. Było to w roku 1884, a model nosił nazwę Pallweber, od nazwiska wynalazcy tego patentu, austriackiego inżyniera Josefa Pallwebera.
IWC Pallweber. Zdj. Hampel-auctions.com
Po śmierci Rauschenbacha kierownictwo firmy objął jego zięć Ernst Homberger.
Był to trudny i burzliwy okres pierwszej, a następnie II wojny światowej. Mimo to w Schaffhausen powstały nowe typy i modele zegarków. Lata 30. i 40. XX wieku to pierwsze zegarki dla pilotów. W tym czasie zadebiutowały również bardzo precyzyjne pod względem wskazań modele z kolekcji Portuguese.
IWC Mark XI. Aut. pauldavidmaudsley
Po śmierci Ernsta w 1955 roku zarząd firmy znalazł się w rekach jego syna Hansa.
Głównym projektantem mechanizmów był wówczas Albert Pellaton, twórca m.in. kultowego mechanizmu kaliber 8541 z naciągiem automatycznym. W Schaffhausen był to okres poszukiwań i poszerzania oferty. W 1955 roku do portfolio marki IWC weszły zegarki antymagnetyczne z serii Ingenieur, a w latach 60. zegarki do nurkowania Aquatimer oraz modele sportowe m.in. z linii Yacht Club.
IWC Aquatimer ref. 812AD 1967. Zdj. avocadovintagewatches
Wróćmy zatem w tym miejscu do tytułowego bohatera, modelu Yacht Club.
Kolekcja Yacht Club miała swoją premierę na targach w Bazylei w 1967 roku. Była to próba wprowadzenia przez markę IWC uniwersalnego, codziennego zegarka sportowego, który byłby łącznikiem pomiędzy zegarkami technicznymi, jak np. divery Aquatimer, a zegarkami eleganckimi. Zegarki z serii Yacht Club wyposażono w solidne koperty wykonane ze stali szlachetnej o średnicy 36 mm, z zakręcanym deklem i uszczelnioną kompresyjną koronką, tą samą, którą stosowano w linii zegarków do nurkowania Aquatimer.
Gwarantowało to wodoszczelność na poziomie 120 metrów/400 stóp (wersja posiadająca kopertę wykonaną ze słota miała wodoszczelność na poziomie 60 metrów), co pozwalało na bezproblemowe użytkowanie zegarka przy kontakcie z wodą.
Specyfikacja techniczna serii Yacht Club
Zegarki wyposażone były we wspomniany wcześniej doskonałej klasy mechanizm IWC z naciągiem automatycznym kal. 8541B. – ref. R811A lub równie dobry mechanizm z manualnym naciągiem sprężyny napędowej, mechanizm kal. 89. – ref. 2611.
Opisywany w niniejszym artykule egzemplarz wyposażony został właśnie w mechanizm z manualnym naciągiem kaliber 89 z breguetowskim włosem, który łożyskowany jest na 17 kamieniach i pracujący z częstotliwością oscylacji balansu wynoszącą 18 000 bph. Na podstawie numerów mechanizmu szybko można określić jego datę produkcji, która przypada na rok 1973. Ten mechanizm śmiało można nazwać jednym z filarów marki z Schaffhausen po II wojnie światowej.
Był tak udaną konstrukcją, że z niewielkimi zmianami produkowany był przez 30 lat od roku 1946 do 1976. Łącznie powstało 223 800 sztuk tego mechanizmu, który trafił m.in. do kultowego modelu zegarka typu pilot - Mark XI.
Mechanizm IWC kal. 89. Zdj. Autora
Ciekawą cechą tego egzemplarza jest brak napisu Yacht Club na tarczy. Mimo to w katalogach i biuletynach z epoki zegarki bez napisu również należą do kolekcji Yacht Club. Ta wyjątkowa partia powstała w latach 70. zarówno w wersji z tarczą w kolorze srebrnym, jak i w kolorze niebieskim.
Od pierwszego spojrzenia zegarek ten, w moim odczuciu, zwraca na siebie uwagę klasycznym i ponadczasowym pięknem. Czysta, niemal ascetyczna tarcza, nakładane logo i geometryczne indeksy, proste wskazówki w typie Pencil, harmonijna linia koperty. Wszystkie te elementy sprawiają, że obecnie zegarek podoba się tak samo, jak 50 lat temu.
Precyzyjnie wykończona tarcza. Zdj. Autora
Nie należy się temu dziwić. Wszystkie wyroby IWC były doskonałymi produktami, ale wobec kolekcji Yacht Club oczekiwania były szczególnie wysokie. Miała ona wypełnić niszę w ofercie producenta, jaką stanowiły wówczas zegarki sportowe, a jej bezpośrednim konkurentem w tej kategorii były takie modele jak np. Datejust marki Rolex.
Chociaż model IWC Yacht Club nie jest współcześnie tak dobrze znany i popularny, jak jego rywal spod znaku korony, to stanowi wspaniały przykład „wysokiego” zegarmistrzostwa przełomu lat 60. i 70. XX wieku.
Więcej interesujących artykułów dotyczących zegarków vintage tu: Zegarki Vintage
Autor: Mateusz Piechnik
Źródła:
1. Oficjalna strona producenta, https://www.officialwatches.com/iwc/history/
2. Ranfft Watches, http://www.ranfft.de/cgi-bin/bidfun-db.cgi?11&ranfft&&2uswk&IWC_89
3. IWC Yacht Club, circa 1970s, http://www.ninanet.net/watches/others15/Mediums/myacht.html
4. IWC Collectors Forum, https://forum.iwc.com/
12:09 06.03.2019Zegarki vintage
Zegarki vintage: IWC Schaffhausen - model Yacht Club na tle historii marki
Tagi:
REKLAMA
Zegarmistrz nadal… nowoczesny?
O dwóch edycjach podręcznika Hansa Jendritzkiego „Der moderne Uhrmacher” („Nowoczesny zegarmistrz”), z których drugie wydanie jest datowane na rok… 2014! Po raz pierwszy ...
Historia marki LONGINES - Compagnie des Montres Longines, Francillon S.A.
W ramach dotychczas dostępnych publikacji prezentujących historie marek zegarkowych przedstawiliśmy już informacje dotyczące wielu manufaktur, odkryć i postaci związanych ...
Koperty zegarków z metali popularnych. Tytan versus stal szlachetna
Porównując różne zegarki pod kątem materiału z którego wykonane zostały ich koperty, dla metali popularnych (czyli bez uwzględniania metali szlachetnych) najczęściej bier ...
Certina DS Super PH1000M. Podwodne dziedzictwo Certiny w nowym wydaniu
Marka Certina ma bardzo długą i ciekawą historię, także jeśli chodzi o zegarki nurkowe, począwszy od modelu PH200M, pokazanego w 1967 roku, którego reedycję z roku 2018 o ...
Zieleń nadal modna. Nowa Doxa SUB 200T Sea Emerald Green
Słońce, plaża, drinki z palemką i woda. W ten sposób duża część ludzi wyobraża sobie wakacje. Bez względu na to, czy mowa o rodzimej linii brzegowej, czy egzotycznych kie ...
Z pasji do tenisa. Rado Captain Cook x Cameron Norrie Limited Edition
Od czasu kolejnych, coraz większych sukcesów Igi Świątek, tenis w naszym kraju zaczął cieszyć się rosnącym zainteresowaniem i poważaniem. Na naszych oczach dokonuje się w ...
Frederique Constant x Christiaan van der Klaauw Tourbillon Planetarium - Only Watch 2023
Only Watch to wydarzenie charytatywne organizowane co dwa lata. Celem aukcji jest zbiórka środków finansowych na leczenie i walkę z dystrofią mięśniową Duchenna’a. Współo ...
Kwintesencja zegarka zadaniowego. Nowy G-SHOCK Rangeman GPR-H1000
Rangeman zawsze był dla mnie kwintesencją zegarka dla „twardzieli”, ludzi, którzy potrafią przeżyć z nożem, krzesiwem i zwojem linki przez miesiąc w buszu. G-SHOCK GW-940 ...
Odliczanie do Olimpiady rozpoczęte! Omega Speedmaster Chronoscope Paris 2024
W 1932 roku świat wyglądał zupełnie inaczej niż dziś, ale pomimo bardzo wielu zmian, część rzeczy pozostała taka sama. Jedną z nich jest partnerstwo Igrzysk Olimpijskich ...
Arnold & Son Longitude Titanium. Marynistyczny styl, choć nieco pod prąd
Jaki jest najsilniejszy trend zegarkowy ostatniego czasu? Niebieska bądź zielona tarcza? Reedycje? To wszystko są nośne tematy, ale prawdziwą popularność zbiera moda na s ...
Zieleń nadal modna. Nowa Doxa SUB 200T Sea Emerald Green
Słońce, plaża, drinki z palemką i woda. W ten sposób duża część ludzi wyobraża sobie wakacje. Bez względu na to, czy mowa o rodzimej linii brzegowej, czy egzotycznych kie ...
Video recenzja: Epos Originale Limited Edition for Poland (4. edycja)
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji zegarka Originale Limited Edition for Poland marki Epos. Nasz redakcyjny kolega Adrian prezentował ten model niedawno w formie kla ...