Wśród zegarkowych nowości przygotowanych przez markę Aerowatch na 2018 rok znajdziemy wiele ciekawych propozycji. Zaprezentujemy jedną z nich. Ten szwajcarski, niewielki, ale charakterystyczny producent to nadal rodzinna firma starająca trzymać się korzeni marki, na ile to oczywiście możliwe. Linia 1942, poza bogatą ofertą zegarków kieszonkowych, jest najlepszym tego przykładem.
Nowością reprezentującą tę właśnie kolekcję jest model 1942 Petite Seconde Automatic.
Jak dla mnie, stanowi on kwintesencję stylu tej marki, który jest znany i charakterystyczny od wielu już lat. Przy bardzo szerokiej ofercie zegarków różnych marek i w rozmaitych stylach dostępnych obecnie na rynku, Aerowatch wyróżnia się, będąc doskonałym wyborem dla ludzi szukających czegoś nieco innego, niż standard, sztampa – nawet najelegantsza.
Aerowatch właśnie to oferuje, coś więcej.
Oczywiście, zawsze w takich przypadkach jest ryzyko budzenia pewnych kontrowersji, ale to po prostu nie jest styl dla każdego. Podoba się lub nie. Jeśli tak, to ten model i marka oferują także wiele innych cech, które oczekujemy.
Opisując model Petite Seconde Automatic zacznę od tego, co Aerowatch oferuje nam „w pakiecie” od strony zegarmistrzowskiej. Miałem prywatnie już do czynienia z wieloma zegarkami Aerowatch, mieliśmy też przyjemność w ramach redakcji robić recenzje kilku modeli marki. Na tej podstawie mogę z całą pewnością stwierdzić, że jakość wykonania, dbałość o detale i ogólne poczucie obcowania z precyzyjnym urządzeniem do pomiaru czasu jest w wypadku zegarków Aerowatch na wysokim poziomie.
W hołdzie Maximowi Crevoisier, który przejął firmę w 1942 roku, Aerowatch zaprezentował kolekcję zegarków naręcznych zainspirowanych zabytkowymi modelami kieszonkowymi, czemu zawdzięcza właśnie swoją nazwę cała linia 1942.
Sukces tej nowej kolekcji pozwolił w 2008 roku przenieść firmę Aerowatch S.A. do nowej siedziby w Saignelegier, znajdującej się w luksusowym domu wybudowanym w 1896 roku. Jest to punkt zwrotny w historii firmy, który ugruntował jej aktualny profil i tożsamość.
Zegarki kolekcji 1942 są nowoczesne, ale stylizowane właśnie na kieszonki z dolutowanymi uszami. To niemal ich znak rozpoznawczy. Mimo, że ja gustuję zdecydowanie bardziej w kopertach, które są przyozdobione szlifami, to w tym wypadku pełna „polerka” pasuje doskonale, ponadto dużą przyjemność sprawia mi oglądanie przedstawicieli tej linii.
1942 Petite Second Automatic ma okrągłą kopertę, która wraz z lunetą wydaje się być dwustopniowa. Ma ona 42 mm średnicy i jest wykonana oczywiście ze stali szlachetnej.
Patrząc od przodu widzimy obłą lunetę średniej szerokości i jako drugą warstwę także zaobloną kopertę właściwą, równo, dookoła wystającą spod lunety. To atrakcyjny widok, który łatwo przywodzi na myśl właśnie zegarki kieszonkowe.
Utrzymując styl, ciekawie dobrano uszy. Są one zaprojektowane na wzór dolutowywanych drucianych uszu stosowanych w dawnych zegarkach kieszonkowych przerabianych na naręczne. Jednak we współczesnym wydaniu są one oczywiście zintegrowane z kopertą, dodatkowo są dużo grubsze, okrągłe i w całości polerowane doskonale pasując do stylu i obłości koperty. W uszach mocowany jest w standardowy sposób, czyli za pomocą teleskopów, skórzany pasek.
Ale znowu mamy coś nietypowego.
Pasek ma dość obfite wykończenie na końcu mocowanym do zegarka, a profil jest zagięty dostosowany do łuku koperty pomiędzy uszami. Takie ukształtowanie ma stwarzać wrażenie, że grube uszy przechodzą przez cały pasek wypełniając mocno jego miejsce na teleskopy. Uzyskany efekt doskonale komponuje się z koncepcją całości.
Tak, jak cebulkowata koronka na godzinie 3-ciej
Także wizytówka zegarka, którą zwykle jest tarcza, została zbudowana tak, by pasować do całości jak najbardziej. Odniesienia do klasyki są widoczne niemal na każdym kroku.
Na zewnętrznej krawędzi nadrukowano skalę minutową z podziałką sekund na części, nieco krótszymi znacznikami. Następnie na wydzielonej poprzez zastosowanie innej faktury przestrzeni, w postaci dość szerokiego okręgu, nadrukowano indeksy godzinowe jako cyfry rzymskie, doskonale pasujące do założeń tego zegarka.
Indeks godziny trzeciej jest częściowo skrócony, ponieważ umieszczono tam okienko datownika. Symetrycznie, z drugiej strony cześć indeksu zasłania tarcza małego sekundnika. Ma ona dookólne giloszowanie. A upływające sekundy pokazuje na nadrukowanej skali subtelna, barwiona na niebiesko wskazówka.
Przestrzeń centralna na tarczy wypełnia pole o misternym giloszowanym wzorze, w klasycznym stylu. W górnej części tej przestrzeni mamy nadrukowaną nazwę firmy, a poniżej osi wskazówek informację o rodzaju naciągu.
Czas wskazują urodziwe wskazówki w stylu gruszki (poire) zabarwione na niebiesko. Godzinowa sięga do granicy przestrzeni z indeksami godzinowymi, a minutowa aż do samej podziałki minutowej właśnie. To bardzo elegancki i czytelny układ.
Sercem zegarka jest mechanizm Sellita SW 290-1 który jest łożyskowany na 31 kamieniach, pracuje z częstotliwością 28 800 wahnięć na godzinę, ma wahnik ozdobiony pasami genewskimi oraz grawerem z nazwą firmy.
Model Petite Seconde Automatic ten można wybrać w wersji ze srebrzystą tarczą oferowaną wraz z kopertą wykonaną ze stali szlachetnej oraz granatowym pasku, lub z bransoletą z ogniwami w stylu ziaren ryżu, a także w wersji z kopertą o złotym kolorze z powłoką PVD wraz z brązowym paskiem.
Taki zestaw – w zasadzie w każdej z dostępnych wersji - to dość uniwersalny zegarek, do codziennego użytkowania, ale także do stroju formalnego. Wodoodporność zapewniono na poziomie 50 m, co jest wystarczające wobec przeznaczenia zegarka.
Na pewno będzie się on wyróżniał na nadgarstku na tle innych zegarków. Także niszowość marki, jej niezależność i utrzymywanie charakterystycznego stylu będą dla wielu niewątpliwymi zaletami.
Nowy czasomierz zaprezentowany podczas targów Baselworld 2018 ukazuje krótki film:
Cena modelu w kopertą wykonaną ze stali, oferowanego na pasku to około 6 000 złotych, a wersji z kopertą wykonaną ze stali i pozłacaną, na bransolecie to około 6 500 złotych.
Wszelkie nowości, recenzje zegarków oraz informacje dotyczące Aerowatch znajdują się zawsze na indywidualnej podstronie marki tu – AEROWATCH.
Adrian Szewczyk
0 Komentarzy
Średnia 0.00