Dodatkowo jego twórcy zadbali o ciekawą strategię marketingową i całą otoczkę, mającą sprawić by był odbierany jako coś absolutnie unikatowego, przynależnego i właściwego wyłącznie płci pięknej.

Główne założenie i słowo klucz to romantyzm.
Marguerite ma być jego esencją dzięki wyrazistej, absolutnie niestonowanej stylistyce, która ma rozpalać zmysły (zwłaszcza pożądania wobec posiadania tego przedmiotu), a jednocześnie pozostać wyrafinowana i elegancka.
Prezentowany czasomierz jest pierwszym dedykowanym damskiemu gronu odbiorców, reprezentującym linię Margot, zaprezentowanym w 2015 roku.
Postawiono na szlachetne materiały – białe bądź czerwone złoto, tarcza z masy perłowej oraz subtelne rodzaje zdobień, nazwane poetycko płatkiem śniegu oraz szampańskim, które zależnie od położenia i padającego światła mienią się feerią fantastycznych odcieni.
Temu zjawiskowemu zegarkowi można się dokładnie przyjrzeć dzięki poniższemu filmowi:
Zapewnia to również ogromna ilość diamentów (ponad 600), w których Margeurite jest skąpana. W wersji z czerwonego złota sam bezel i uszy są wysadzane niemal 400 sztukami w różnych. Centralne miejsce mierzącej 35,7 milimetra tarczy zajmuje stokrotka (jakżeby inaczej, składająca się z 220 diamentów) w asyście dwóch pięknych motyli pokrytych… substancją luminescencyjną.
Zakrawające o przepych jest wkomponowanie w całość rubinów.
Zastosowano proste indeksy arabskie na głównych godzinach (3,6,9).

Element unikatowości ma zapewniać możliwość spersonalizowania tarczy poprzez niemal dowolny napis, możliwy do konfiguracji na stronie internetowej marki i ograniczony jedynie ilością znaków.
Producent tłumaczy to następująco:
Jest tysiąc sposobów kochania i wyrażania miłości.
Jest tysiąc możliwości celebrowania najpiękniejszych chwil i sprawiania by były wyjątkowe, nieskończone.
Oferuje zatem wyrażenie swoich uczuć w niebanalny sposób – zegarkiem.
Ogromną ciekawostką jest forma działania napisu.
Tak - działania, gdyż pojawia się on, zastępując numerowane indeksy, po przyciśnięciu guzika na godzinie 2. Owo show jest możliwe dzięki zastosowaniu dwóch tarcz i dysków – jednego transparentnego, a drugiego z mozaiki.
Ponowne naciśnięcie guzika przywraca poprzednie położenie.

Model Marguerite wyposażony jest w mechanizm MT115 z automatycznym naciągiem, który zapewnia imponującą rezerwę chodu – aż 72 godziny!
Szafirowy dekiel pozwala na podziwianie pięknych zdobień i (ewentualnego) spersonalizowanego napisu – również z tyłu.

Uroczym i niespotykanym dodatkiem jest gra Kocha – nie kocha!, znana chyba wszystkim dziewczynkom na świecie.
Aby móc w nią zagrać należy ułożyć zegarek horyzontalnie i delikatnie nim poruszyć.
Przesuwający się rubin dostarczy odpowiedzi.

Patrząc na komplikację zegarka i niecodziennie funkcje nie jest niczym zaskakującym, że limitacja wynosi jedynie 30 sztuk dla każdej z wersji.
Kochać, czy nie kochać?
Autor: Marzena Kondera
0 Komentarzy
Średnia 0.00