Ponad pięć wieków temu w małej toskańskiej wiosce przyszedł na świat jeden z największych geniuszy ludzkości – Leonardo da Vinci. Człowiek, który w ciągu swojego życia nie tylko marzył o wielkich rzeczach, ale realizował je z pasją i konsekwencją. Człowiek, który odkrył i opisał więcej praw natury niż setki jego poprzedników parających się tym samym. Dla miłośników horologii szczególnie istotny może być fakt, że jednym z jego najbardziej zajmujących zajęć był precyzyjny pomiar czasu i badania nad tym zjawiskiem.
Niezliczone szkice stanowią dowód jego zafascynowania mechanizmami, jakie powstawały w tamtym czasie. Jego przełomowe wynalazki jak przykładowo: koło zębate, wychwyty, przekładnie śrubowe czy stożkowe są do dziś stosowane w inżynierii, również tej związanej z produkcją zegarków.
Najsłynniejszy człowiek renesansu pozostawił po sobie ponad 6 tysięcy stron notatek, które stanowią najpiękniejsze dziedzictwo jakie przekazał potomnym.
Za życia był doceniany głównie z powodu swoich dzieł sztuki oraz jako budowniczy fortyfikacji. Jednak dopiero w XIX wieku zaczęto odkrywać głębszy sens jego prac i dostrzeżono jak daleko Leonardo da Vinci wybiegał poza swoje czasy. Otaczający świat traktował jako pole do eksperymentów dla jego wyobraźni, czego efektami były projekty helikoptera, pojazdów opancerzonych, armat, spadochronu czy urządzeń do nurkowania! Jest to niezmiennie zachwycające z oczywistego powodu – w XVI wieku nie istniała technologia, która choć w nikłym stopniu pozwoliłaby na realizację choćby małego fragmentu jego planów.
U schyłku lat 60. XX wieku rewolucyjny sposób myślenia Leonarda da Vinci skłonił manufakturę IWC do stworzenia czasomierza na cześć odkrywcy. Rozpoczęto prace nad niezwykłym kwarcowym mechanizmem Beta 21. Przełom lat 60 i 70 XX w. był momentem nadejścia rewolucji kwarcowej, która miała różnorakie skutki, w wielu aspektach negatywne. Jako przykład można podać fakt, że rynek zegarków został zalany tanimi i niskimi jakościowo mechanizmami z Dalekiego Wschodu, a kryzys w branży naftowej i słabość dolara sprawiły, że wiele manufaktur nie udźwignęło rosnących kosztów produkcji. Pomimo tych przeciwności IWC zachowało ciągłość produkcji i co ważne, niezmienną jakość swoich wyrobów.
Zajęło to nieco czasu, ale w 1985 roku został zaprezentowany pierwszy model z serii Da Vinci – chronograf z mechanicznym naciągiem i komplikacją konstrukcji w postaci wiecznego kalendarza, prezentującego w 4-cyfrowym formacie wskazanie roku.
Po upływie roku wzbogacono kolekcję o pierwszy na świecie model pokryty kolorową ceramiczną powłoką high-tech, zaś z okazji 10 jubileuszu powstania linii Da Vinci zaprezentowano niezwykły zegarek – Da Vinci Chronograph Rattrapante, Reference 3751, z automatycznym naciągiem oraz wiecznym kalendarzem.
Ważne światowe wydarzenia stanowią dla IWC doskonałą okazję do prezentacji okazjonalnych dzieł swoich manufaktur. Wejście w kolejne tysiąclecie celebrowano poprzez prezentację Da Vinci Tourbillon, Reference 3752.
W 2007 osiągnięto kolejny kamień milowy w rozwoju marki – po latach badań, testów i poprawek wszystkie modele Da Vinci uzyskały charakterystyczny kształt skrzyni, a komponenty od początku do końca powstawały i były montowane w Schaffhausen.
Lata 2009 i 2010 przyniosły nową odsłonę serii, wzbogaconą o cyfrowe wskazanie daty i miesiąca, pierwszy chronograf z własnym mechanizmem typu flyback, wprowadzenie nowych oraz udoskonalenie wykorzystywanych już materiałów – ceramiki high-tech oraz tytanu. Warto zaznaczyć, że modele z wyżej wymienionej serii były pierwszymi, w których wskazania daty, miesiąca, roku, dekady, stulecia, millenium oraz faz księżyca mogły w pełni zostać ustawione przy użyciu koronki.
Od kilku dni funkcjonujemy w roku 2017 i wszystko wskazuje na to, że będzie on jednym z ciekawszych w świecie fanów zegarków. Zbliżający się wielkimi krokami Salon International de la Haute Horlogerie w Genewie przyniesie prawdopodobnie wiele interesujących premier.
IWC zaprezentuje nie jeden czasomierz, lecz zupełnie przeprojektowaną kolekcję Da Vinci, która została poszerzona o modele dla kobiet oraz dodatkowe komplikacje konstrukcji.
Przyjrzyjmy się im bliżej.
Da Vinci Perpetual Calendar Chronograph - jak sama nazwa wskazuje, mamy do czynienia z kombinacją dwóch najbardziej cenionych komplikacji konstrukcji mechanizmu.
Dodatkowo na pierwszy rzut oka widać, że projektanci IWC są w doskonałej formie – umieszczenie imponującej ilości informacji przy zachowaniu doskonałej czytelności tarczy to nie lada sztuka.
Trzy sub-tarcze umiejscowione na godzinach 3, 6 oraz 9 wskazują odpowiednio: datę, miesiąc i dzień tygodnia. Na wysokości godziny 8 umieszczono cyfrowe wskazanie roku. Wieczny kalendarz - jak wiadomo uwzględnia różną długość miesięcy oraz lata przestępne.
Dodatkowo powstał zupełnie nowy mechanizm, kaliber 89630, który prezentuje wskazanie faz księżyca w zupełnie nowy sposób, poprzez posrebrzane lub pozłacane elementy oraz zaokrąglone kształty mające dawać efekt cienia rzucanego przez obracającą się Ziemię. Księżycowy motyw potęgują drobinki białego złota, dające efekt iskrzących gwiazd na niebieskim tle.
Samo wskazanie jest niezwykle precyzyjne, odbiega od rzeczywistego cyklu księżyca jedynie o jeden dzień co 577 lat!
Tarcze mają przewidziane dwa warianty kolorystyczne – ciemnoszary oraz srebrny, w zależności od koperty – stalowej bądź powlekanej różowym złotem. W obydwu wersjach występuje niezwykle charakterystyczny, dzięki swemu intensywnie niebieskiemu odcieniowi, element wskazania faz księżyca. Błękitna jest również wskazówka chronografu, który wyzwalany jest za pomocą dwóch charakterystycznie ukształtowanych przycisków.
Przyciski stopera, który jest wyposażony w funkcję flyback, firma IWC porównuje do kształtu grzybków stosowanym w swoim modelu Da Vinci popularnym w latach 80.
Połączony odczyt godzinowy i minutowy stopera jest bardziej intuicyjny niż wskazanie całości na osobnych sub-tarczach, stosowanych w większości modeli typu chronograf. Praca centralnie umieszczonej wskazówki stopera pozwala na zatrzymanie i odczyt jej wskazań z dokładnością do 1/4 sekundy. Dodatkowym bonusem jest fakt, że mechanizm jest tak skonstruowany, aby uruchomiony w sposób ciągły stoper, nie zmniejszał rezerwy chodu.
Podwójny pierścień jest znakiem rozpoznawczym kolekcji Da Vinci od początku lat 80.
Na uwagę zasługują nowinki takie jak nieco zakrzywione, ruchome uszy w celu zapewnienia dopasowania do nadgarstka w dowolnym rozmiarze.
Dekiel wykonany jest z szafirowego, wysoce odpornego na zarysowania szkła i pozwala podziwiać pracę mechanizmu in-house kaliber 89630, który jest wyposażony w system podwójnych zapadek - rozwiązanie automatycznego naciągu typu Pellaton, pracuje z częstotliwością 28 800 wahnięć na godzinę oraz posiada rezerwę chodu 68 godzin.
Estetyczne zalety to niebieskie śruby i wahnik wykonany z litego złota.
Rozmiar męskiej wersji to bardzo współczesne 43 milimetry średnicy. Założono najwyższej jakości pasek Santoni wykonany ze skóry aligatora.
IWC nie zapomniało o paniach – są dla nich przeznaczone dwa klasyczne modele w rozmiarze 36 milimetrów, z czego jeden z nich ma aż trzy odsłony.
Oprócz zmiany koperty (jak wspomniałam wcześniej, o charakterystycznym kształcie skrzyni) zespół projektowy wziął również na warsztat charakterystyczny dla serii da Vinci podwójny pierścień. Ponadto zestawił indeksy w formie arabskich cyfr z wąskimi, zgrabnymi wskazówkami.
Aktualna szefowa marketingu IWC, Franziska Gsell mówi o kolekcji:
Dzięki nowej odsłonie kolekcji Da Vinci staramy się świadomie zakotwiczyć istnienie naszej marki w świadomości kobiet, które stanowią znaczną część miłośników zegarków.
Pierwszy model o bardzo skromnej nazwie, IWC Da Vinci Automatic 36, referencja IW458312 wyposażony jest, zgodnie z nazwą, w mechanizm z automatycznym naciągiem, kaliber 35111. Optymalny rozmiar koperty - 36 milimetrów, jest dzisiaj coraz popularniejszy w damskich wersjach czasomierzy.
Coraz więcej pań ceni sobie nie tylko piękny wygląd, ale również wygodę użytkowania i poręczność. Zegarek pracuje z częstotliwością 28 800 BPH i zapewnia rezerwę chodu na poziomie 42 godzin, która w przypadku zegarków dla kobiet jest, trzeba przyznać, dość imponująca.
Dekiel zdobi grawer z “Drzewem życia” Leonarda da Vinci.
Pod tą nazwą kryje się geometryczna figura skomponowana z kilku równomiernie rozmieszczonych, nakładających się kół, które tworzą wzór podobny do kwiatu o heksagonalnym kształcie. Schaffhausen honoruje w ten sposób wkład Leonarda da Vinci do nadania nowego wymiaru pojęciu estetyki.
W swoich szkicach artysta skupiał się na matematycznym projektowaniu konstrukcji opartych na okręgach, w których głównym założeniem był absolutny brak nieprawidłowości. Za źródła przyjmował uniwersalne, znane już ówcześnie prawa, takich jak twierdzenie Pitagorasa, bryły platońskie czy ustalenia dotyczące idealnych proporcji ludzkich.
Druga propozycja to Da Vinci Automatic Moon Phase 36, numer referencji IW459308, ze wskazaniem faz księżyca na godzinie 12.
Ciekawostką jest, że gdy konieczna okaże się korekta ich pracy, można to zrobić za pomocą przycisku umieszczonego na godzinie 2, z użyciem korektora dostarczonego z zegarkiem. W modelu bez wskazań faz księżyca na wysokości godziny 6 umieszczono datownik, dodając wartość funkcjonalną do zegarka.
Da Vinci Automatic Moon Phase 36 będzie dostępny w trzech odsłonach wizualnych.
Pierwsza z nich to koperta utrzymana w tonie różowego złota z brązowym paskiem ze skóry aligatora. Moim zdaniem, ten wyróżnia się najbardziej – dla mnie zdecydowanie topowy model wśród całego trio. Druga to koperta ze stali nierdzewnej ozdobiona 54 diamentami osadzonymi na pierścieniu, wyposażona w ciemnobrązowy pasek ze skóry aligatora.
Trzecia wersja osadzona jest na ciemnoniebieskim pasku. Wszystkie modele mają posrebrzane tarcze.
Damskie wersje, podobnie jak męskie wyposażono w regulowane uszy, pozwalające na perfekcyjne dopasowanie do nadgarstka. Główna różnica między dwoma modelami tkwi w funkcji wskazań faz księżyca oraz mechanizmie. Moon Phase wyposażony jest w mechanizm kaliber 35800, który ma de facto dokładnie takie same parametry jak 35111.
Najnowsza propozycja IWC jest przeznaczona dla wielbicieli marki, pasjonatów luksusu i zaawansowania technicznego jednocześnie.
Warto zauważyć, że zegarek sprawia wrażenie skonstruowanego jako wyraźna struktura trójwymiarowa, dzięki posrebrzanej tarczy i wielokrotnym zapętleniom linii, co w najpiękniejszy sposób nawiązuje do dziedzictwa i badań patrona kolekcji.
Autorka: Marzena Kondera
14:34 09.01.2017Zegarki
SIHH 2017: IWC Schaffhausen – nowe modele z kolekcji Da Vinci
Tagi:

Fossil prezentuje: Smartwatch Q
Smartwatch'e, czyli w dosłownym tłumaczenu „mądre-zegarki”, stają się coraz bardziej popularne i coraz chętniej kupowane. Trudno powiedzieć, czy jest to chwilowa moda, cz ...

Historia marek zegarkowych: manufaktura Ulysse Nardin
Tytułem wstępu: na łamach portalu zegarkiipasja.pl regularnie prezentujemy autorskie publikacje przedstawiające historie powstania i rozwoju cenionych dzisiaj producentów ...

Epizod 6. Przekładnia chodu zegarka bazowego
Zadaniem przekładni chodu jest przeniesienie energii z modułu napędu, na wejście modułu wychwytu, oraz podanie, odpowiednio mocnego, sygnału wzorcowego (stała prędkość ob ...

King Seiko kiedyś i dziś. Powrót po latach i zegarki z tej kolekcji w Polsce!
King Seiko to kolekcja tego japońskiego producenta, która funkcjonowała 50-60 lat temu, ciesząc się ówcześnie bardzo dużym powodzeniem. Pierwsze King Seiko pojawiło się w ...

Video recenzja: Epos Sport 3505 Automatic. Atrakcyjny wygląd i dużo indywidualnego charakteru
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji zegarka Sport 3505 Automatic marki Epos. Nasz redakcyjny kolega Adrian prezentował ten model niedawno w formie klasycznej recenzji ...

Recenzja: Certina DS Action GMT Powermatic 80
Tak, napiszę to kolejny raz. Certina jest jedną z moich ulubionych marek zegarkowych. Oczywiście ma to związek z historią tej firmy, z jej osiągnięciami, z tym, że zegark ...

Recenzja: Epos Originale Limited Edition for Poland (4. edycja)
Epos to samodzielnie funkcjonująca szwajcarska marka zegarmistrzowska. Jest chlubną spuścizną jej założyciela Jamesa Auberta, współtwórcy słynnego mechanizmu Landeron 48. ...

Nowy Vulcain Grand Prix. Dla lubiących stylistykę i filozofię “Old money”
Vulcain to szwajcarska marka zegarków założona w 1858 roku przez braci Ditisheim w miejscowości La Chaux-de-Fonds, mieszczącej się we francuskojęzycznej części kraju. Poc ...

Rado DiaStar Original x Tej Chauhan. Zegarek przekraczający granice designu
Gdy pierwszy raz spojrzysz na Rado DiaStar Original x Tej Chauhan natychmiast zauważysz, że to zegarek inny niż wszystkie. To nie jest klasyczny, elegancki model, ani też ...

Crafter Blue. Osobliwe, mocarne zegarki z Hongkongu (AuroChronos 2025)
W ramach cyklu publikacji na temat marek zegarkowych biorących udział w tegorocznej edycji AuroChronos 2025 przedstawiamy kolejnego wystawcę, który będzie bohaterem ninie ...

Omega Seamaster Diver 300M Bronze Gold. Brązowe złoto i burgundowa luneta
Firma Omega niemal od samego początku swojego funkcjonowania ma bardzo silną rynkową pozycję, a mimo tego ostatnio odnoszę wrażenie, że ta pozycja podniosła się na jeszcz ...

Grand Seiko i Tokujin Yoshioka na Fuorisalone 2025. Między czasem a naturą
Marki Grand Seiko zapewne nie trzeba nikomu przedstawiać, jej renoma i prestiż zdobyte przez lata istnienia są niepodważalne. Nic więc dziwnego, że nawet na Starym Kontyn ...
0 Komentarzy
Średnia 0.00