Wywiad z Benjaminem Schwägli - Radcą Ambasady Konfederacji Szwajcarskiej w Polsce
Władysław Meller, Zegarki i Pasja (ZiP): To nie jest Twój pierwszy wywiad udzielony naszej redakcji. O zegarkach i zegarkowej branży rozmawialiśmy rok temu, ale ten przeprowadzamy dla Czytelników drukowanego magazynu „Zegarki i Pasja”. Porozmawiajmy zatem o zegarkach i sytuacji w branży! Jest regułą (przynajmniej tak mówią sprzedawcy i zegarkomaniacy), że zegarki szwajcarskie cały czas drożeją. Czy to prawda, a jeśli tak, to jak wytłumaczyć taką sytuację?
Benjamin Schwägli (BSch): Ceny zegarków zależą od wielu czynników. Najważniejszym powodem wzrostu cen w ostatnich latach był z pewnością silny frank szwajcarski. Ten fakt branża zegarkowa odczuła szczególnie dotkliwie, ponieważ zegarki często w 100 proc. produkowane są w Szwajcarii.
W styczniu 2015 roku, kiedy Szwajcarski Bank Narodowy przestał bronić kursu franka do euro, wzrósł on o około 20 proc. Jednocześnie ceny zegarków za granicą nie zostały natychmiast podniesione o tę kwotę, lecz proces ten trwał stopniowo przez lata.
Choć w ubiegłym roku frank szwajcarski nieco osłabł, to jednak w ujęciu historycznym pozostaje na bardzo wysokim poziomie, zwłaszcza w porównaniu do polskiego złotego. Dziesięć lat temu, w marcu 2007 roku, frank szwajcarski kosztował około 2,40 zł, dziś jest to 3,61 zł. Zatem nawet gdyby ceny sprzedaży pozostały stabilne we frankach szwajcarskich, to ze względu na tę różnicę w kursie ceny sprzedaży w Polsce wzrosłyby o 50 proc.
W 2017 r. do wzrostu cen przyczyniły się również bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące prawa do posługiwania się metką Swiss Made. Dotyczy to przede wszystkim zegarków w segmencie średnich i niższych cen. Na przykład od 1 stycznia ubiegłego roku 60 proc. całkowitych kosztów produkcji zegarka musi być ponoszone w Szwajcarii. Wcześniej wystarczało, aby tylko 50 proc. kosztów mechanizmu zegarka oraz montażu i kontroli końcowej przypadało na Szwajcarię. Niektóre firmy były zmuszone do zakupu większej ilości komponentów w Szwajcarii lub zainwestowania we własne zakłady produkcyjne, co doprowadziło do wyższych kosztów produkcji.
W przypadku wysoce poszukiwanych modeli produkowanych w niewielkich seriach różnica między popytem a podażą może również prowadzić do wyższej ceny sprzedaży. Jednak gdyby producenci nie ustanowili wysokiej ceny sprzedaży, zegarki trafiałyby, zamiast do prawdziwych odbiorców, w ręce pośredników. Doprowadziłoby to do szarej strefy, jak w przypadku biletów na popularne koncerty lub mecze piłki nożnej. W szczególności może się to zdarzać w przypadku wersji limitowanych.
ZiP: Przez cały ubiegły rok następowało osłabienie szwajcarskiej waluty. Utrzymanie się tej tendencji przewidują analitycy. Czy dzięki osłabieniu się szwajcarskiego franka ceny zegarków spadną?
BSch: Ponieważ eksportujemy około 95 proc. szwajcarskich zegarków, a koszty produkcji ponoszone są głównie w Szwajcarii, kurs walut jest bardzo ważny dla szwajcarskiego przemysłu zegarkowego.
W ubiegłym roku frank szwajcarski faktycznie nieco osłabł. Szwajcarscy eksporterzy i wielu polskich kredytobiorców z pewnością z zadowoleniem przyjęłoby dalsze osłabienie szwajcarskiego franka. Osobiście zakładam, że frank szwajcarski utrzyma się na obecnym poziomie w ciągu najbliższych kilku lat.
Czy i w jakim stopniu różnica kursowa może zostać przeniesiona na klienta, zależy również od tego, czy ceny sprzedaży zostały wcześniej podwyższone ze względu na silnego franka szwajcarskiego.
Zazwyczaj firmy starają się rekompensować wahania kursów walut.
ZiP: W ostatnim czasie pojawiły się informacje o drastycznym spadku sprzedaży szwajcarskich zegarków w segmencie modeli elektronicznych. Jakimi danymi dysponuje w tym zakresie Swiss Business Hub Poland? Jak Ty widzisz ten problem?
BSch: Faktycznie, obserwujemy rozbieżne trendy w zegarkach kwarcowych i w zegarkach mechanicznych. W 2000 roku szwajcarski eksport zegarków kwarcowych oraz zegarków mechanicznych utrzymywały się na tym samym poziomie – około 5 mld CHF. W ciągu ostatnich 17 lat eksport szwajcarskich zegarków kwarcowych spadł do około 3,5 mld CHF, podczas gdy eksport zegarków mechanicznych wzrósł trzykrotnie, mianowicie do ponad 15 mld CHF. Obserwujemy więc boom na zegarki mechaniczne. Eksport zegarków elektronicznych utrzymuje się jednak na względnie stabilnym poziomie (patrz grafika).
Wprowadzenie na rynek smartwatchy Samsunga (2013) czy Apple’a (2015) nie zmieniło znacząco tego trendu. Główną przyczyną spadku eksportu szwajcarskich zegarków w latach 2015 i 2016 był raczej silny frank szwajcarski. Potwierdza to również poprawa sytuacji w segmencie zegarków mechanicznych z ubiegłego roku.
ZiP: O tym, że smartzegarki odbiorą część zegarkowego tortu, szczególnie w segmencie zegarków elektronicznych, przewidywano od dawna, jednak chyba tylko trzy marki szwajcarskie (Alpina, Frederique Constant i TAG Heuer) wprowadziły do swojej oferty smartzegarki. O inteligentnej nowości firmy Tissot było słychać już dwa lata temu – do tej pory nic z tego nie wyszło. Czy szwajcarscy producenci jednak przespali te zmiany?
BSch: Jak widać na powyższym wykresie, zegarki kwarcowe stanowią jedynie około 23 proc. wartości szwajcarskiego eksportu zegarków w zeszłym roku. Moim zdaniem Szwajcaria zajmuje szczególnie silną pozycję w dziedzinie zegarków mechanicznych, które cieszą się doskonałą reputacją na całym świecie. Międzynarodowa konkurencja w segmencie zegarków elektronicznych jest znacznie silniejsza, nawet bez uwzględnienia kategorii smartwatchów.
W zegarkach kwarcowych etykieta Swiss Made ma mniejszą przewagę konkurencyjną niż w zegarkach mechanicznych. W przypadku smartwatchów nie wydaje się, aby miejsce produkcji miało znaczący wpływ na decyzję o zakupie. Moim zdaniem nie ulega wątpliwości, że szwajcarski przemysł zegarków posiada duży know how, niezbędny do produkcji zegarków typu smartwatch. Szwajcarski przemysł wyprzedził nawet epokę i wprowadził pierwsze zegarki zbierające dane około dekady przed szumem wokół smartwatchów (Paparazzi by Swatch, 2004).
Pytanie brzmi raczej, czy Szwajcaria jest odpowiednim miejscem do produkcji smartwatchów. Urządzenia elektroniczne są obecnie produkowane prawie wyłącznie w krajach azjatyckich. Więc pozostaje kwestia, czy klient jest gotów zapłacić wyższą cenę za zakup smartwatcha z metką Made in Switzerland. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość – szwajcarski przemysł zegarkowy udowodnił już wielokrotnie, że masowo wytwarzane produkty można produkować konkurencyjnie również i w Szwajcarii.
ZiP: W ostatnim roku nie publikowaliśmy żadnych danych liczbowych dotyczących importu zegarków do Polski. Czy dysponujecie takimi liczbami? Jak wyglądał import zegarków ze Szwajcarii? Jak prezentował się cały polski import zegarków?
BSch: Oczywiście, dysponujemy danymi dotyczącymi importu zegarków i chętnie udzielę państwu informacji. W 2017 roku szwajcarski eksport zegarków do Polski wyniósł około 44 mln CHF, co stanowi spadek o 5,2 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Jest to wynik poniżej średniej pod wieloma względami.
Po pierwsze, eksport szwajcarskich zegarków wzrósł o prawie 3 proc. na całym świecie i w ubiegłym roku wyniósł około 19 mld CHF. Z punktu widzenia szwajcarskiego przemysłu zegarmistrzowskiego Polska straciła więc na znaczeniu jako kraj eksportowy.
W porównaniu z krajami sąsiadującymi popyt na zegarki szwajcarskie w Polsce był również skromny. Na przykład w Republice Czeskiej popyt wzrósł o imponujące 22 proc. Przy wartości 45 mln CHF eksport do Czech jest wyższy niż eksport do Polski, i to przy prawie czterokrotnie mniejszej liczbie mieszkańców.
Po drugie, rynek luksusowych zegarków w Polsce wzrósł w ubiegłym roku według danych Głównego Urzędu Statystycznego o około 10 proc. Oznacza to, że szwajcarskie marki nie mogły skorzystać z rosnącego rynku w Polsce i straciły w nim udział.
Na pierwszy rzut oka te liczby są raczej negatywne. Należy jednak zauważyć, że luksusowe zegarki kupowane są często za granicą i dlatego nie znajdują właściwego odzwierciedlenia w statystykach importowych.
Ponadto dane ze stycznia 2018 roku dają nadzieję na zwrot trendu.
Szwajcarski eksport zegarków do Polski wzrósł łącznie o 21proc., w szczególności dzięki silnemu wzrostowi kategorii zegarków mechanicznych o aż 63 proc. w porównaniu do stycznia 2017.
Możemy zatem mieć nadzieję, że rok 2017 był wyjątkiem i że szwajcarski eksport zegarków będzie kontynuował wzrost z poprzednich lat.
Potencjał jest ogromny. Kilka danych liczbowych na ten temat:
W Polsce średnie wydatki per capita na zegarki szwajcarskie wynoszą ok. 1 CHF, w Czechach ok. 4 CHF, a w Portugalii ok. 16 CHF. A to wszystko przy niewielkich różnicach w sile nabywczej tych krajów.
Gdyby Polacy wydawali na zegarki szwajcarskie tyle samo pieniędzy co np. Czesi, w najbliższej przyszłości można by sobie wyobrazić czterokrotny wzrost eksportu zegarków ze Szwajcarii do Polski. Jeśli odważymy się porównać Polskę z Portugalią, możemy nawet marzyć o szesnastokrotnie większym eksporcie w dłuższej perspektywie czasowej. W każdym razie dane styczniowe są optymistyczne.
Poza tym ostatnim rokiem, Polski import zegarków szwajcarskich cały czas rósł, więc można być przekonanym, że tak też będzie dalej co najmniej przez kilkanaście kolejnych lat. Tego życzą sobie na pewno miłośnicy zegarków, a także firmy z zegarkowej branży w Polsce.
ZiP: Przy okazji naszego poprzedniego wywiadu podziwiałeś zegarki polskich firm. Czy na temat zegarków polskich coś ostatnio słyszałeś?
BSch: Z zainteresowaniem śledzę rozwój polskich producentów zegarków. Ta branża jest stosunkowo mała, ale zawsze jestem zaskoczony bardzo atrakcyjnymi modelami. Mam jednak wrażenie, że polskie zegarki coraz częściej wyposażane są w japońskie mechanizmy – ja osobiście wolałbym, aby były to mechanizmy szwajcarskie.
ZiP: Wszyscy wiemy, że największą bolączką polskiego zegarmistrzostwa jest brak młodych adeptów zawodu. Wiemy, że jesteś zaangażowany w poprawienie tej sytuacji. Co możesz na ten temat powiedzieć?
BSch: Ambasada Szwajcarii wspiera różne działania promujące kształcenie zawodowe w Polsce. Odbyły się już pierwsze rozmowy z przedstawicielami branży zegarmistrzowskiej. Nie określono jednak jeszcze konkretnych środków. Osobiście byłbym bardzo zadowolony, gdybyśmy jako Szwajcaria mogli przyczynić się do odrodzenia polskiego zegarmistrzostwa.
ZiP: Miłośnicy zegarków naturalnie spoglądają na nadgarstki spotykanych osób. Czy Ty też tak robisz? Czy poznajesz zegarkowe marki, rozróżniasz zegarki mechaniczne i elektroniczne?
Jaki zegarek, zegarki używasz na co dzień? Jakie zegarki noszą Twoi koledzy z Ambasady.
BSch: Ponieważ sam parę lat pracowałem w branży zegarków, spoglądam może trochę dokładniej na nadgarstki spotykanych ludzi. Ale ja sam nie nazwałbym się specjalistą w dziedzinie zegarków. Mimo to bardzo zachwyca mnie połączenie technicznej perfekcji i estetyki, a wraz z rosnącą cyfryzacją jestem tym bardziej zafascynowany mechanicznymi zegarkami. Skoro zegarek, tak jak ubranie, mówi coś o osobie, to całkiem możliwe, że patrzę na nadgarstek mojego rozmówcy i myślę o tym, kim jest.
Ja osobiście zakładam różne zegarki, zależnie od okoliczności, lecz głównie mechaniczne i wyłącznie od producentów szwajcarskich. Przyznam jednak, że noszę się z zamiarem zakupu polskiego zegarka – ale jeszcze nie zdecydowałem się na konkretny model.
ZiP: Bardzo dziękujemy za chęć udzielenia wywiadu i nie ukrywamy, że będziemy się starali kontaktować regularnie.
Pan Benjamin Schwägli jest radcą Ambasady Konfederacji Szwajcarskiej w Polsce, działa w Szwajcarskim Centrum Biznesowym w Polsce (Swiss Business Hub Poland), będącym częścią Ambasady Konfederacji Szwajcarskiej i reprezentującym oficjalną szwajcarską organizację ds. internacjonalizacji przedsiębiorstw – Switzerland Global Enterprise (S-GE). Do głównych zadań Swiss Business Hub Polska należy wsparcie szwajcarskich firm w ich działaniach na polskim rynku oraz pomoc w nawiązaniu pierwszych kontaktów polskim firmom, które chciałyby zainwestować w Szwajcarii.
Przez kilka lat pracował także w branży zegarkowej w swoim kraju, co owocuje doskonałą znajomością tej materii.
Rozmawiał: Władysław Meller
Wywiad w wersji skróconej ukazał się w drukowanym kwartalniku Zegarki i Pasja w drugim kwartale 2018 roku.
Wersja elektroniczna tego numeru kwartalnika jest stale do pobrania tu - Magazyn Zegarki i Pasja nr 5