Mówiąc o zegarkach mechanicznych, z reguły mamy na myśli czasomierze analogowe, czyli posiadające tarczę oraz wskazówki. Kiedy natomiast pada hasło zegarek cyfrowy, najczęściej myślimy o zegarkach zasilanych bateriami, które prezentują upływ czasu w formie cyfr na wyświetlaczu LCD. Jednakże historia zegarków cyfrowych – choć trudno w to uwierzyć – ma niemalże 200 lat, gdyż sięga początku XIX wieku, a dzisiejszy renesans tego typu modeli stanowi jedynie powrót do przeszłości!
Historia cyfrowych zegarków mechanicznych
Pomimo, iż od lat 70’ XX wieku zegarek cyfrowy kojarzony jest w zasadzie wyłącznie z czasomierzami kwarcowymi, to definicja zegarka cyfrowego zrodziła się znacznie wcześniej i jest bardziej ogólna: to model, który do prezentacji aktualnego czasu wykorzystuje cyfry, a nie tarczę oraz wskazówki.
Można śmiało powiedzieć, iż współczesne czasomierze cyfrowe jedynie nawiązują do prekursorów tego typu, które po raz pierwszy zostały skonstruowane około roku 1830 we Francji. Wówczas był to istny przełom w formie prezentacji godzin oraz minut. Za pierwszy egzemplarz cyfrowego zegarka mechanicznego (Mechanical Digital Watch) uważa się model kieszonkowy, stworzony przez francuskiego zegarmistrza o imieniu Blondeau, na specjalnie życzenie Króla Francji.
Natomiast produkcja zegarków kieszonkowych wyposażonych w tego typu mechanizm na masową skalę rozpoczęła się dopiero pod koniec XIX wieku, dokładnie około roku 1890.
Nieco wcześniej, w 1880 roku, austriacki zegarmistrz pracujący w Szwajcarii – Josef Pallweber, skonstruował prototyp zegarka cyfrowego dla firmy IWC, jednakże wdrożenie jego projektu na znacznie większą skalę nastąpiło dopiero 10 lat później, a na tego typu nowatorskie posunięcie zdecydowała się francuska firma Cortebert – zdjęcie ówczesnego modelu powyżej. Wtedy także ukuło się określenie „Jump Hour” lub „Jumping Hour”, czyli dosłownie „Skacząca Godzina”, co ma związek ze sposobem, w jaki porusza się dysk z naniesionymi cyframi odpowiadającymi za poszczególne godziny.
Działanie tego typu mechanizmu od strony technicznej – w uproszczeniu – przebiega tak:
Naciągnięta sprężyna napędowa dostarcza energię do przekładni chodu, ta następnie za pośrednictwem wychwytu napędza regulator (balans). Przekładnia chodu za pośrednictwem sprzęgła ciernego napędza przekładnię wskazań, co skutkuje szybkim „skokiem” i zmianą cyfry w okienku prezentującym godzinę.
W roku 1920 mechanizm typu „Jump Hour” znalazł zastosowanie po raz pierwszy w zegarku naręcznym. Czasomierz wyposażony w tego typu werk także powstał w zakładach Cortebert, równocześnie był to pierwszy na świecie cyfrowy, naręczy zegarek mechaniczny.
Lata 70’ oraz współczesne odrodzenie „Gazomierzy”
Prawdziwą popularność – jeśli można o takiej w ogóle mówić – mechaniczne zegarki cyfrowe osiągnęły w latach 70’ XX wieku. Wówczas bardzo dużo przedsiębiorstw, z różnych krajów świata: Niemiec, Szwajcarii, USA itd, produkowało przeróżne modele prezentujące czas w formie cyfrowej. Powstawały czasomierze bardzo proste, które na tarczy posiadały jedynie dwa okienka: ukazujące upływające minuty i godziny, ale także modele bardziej skomplikowane, które prezentowały także upływ sekund (cyfrowo lub analogowo) oraz bieżącą datę i dzień.
Najczęściej były to modele z manualnym naciągiem sprężyny – często z dość „prostymi” mechanizmami – zdecydowanie rzadziej pojawiały się modele z automatycznym naciągiem sprężyny napędowej. Egzemplarze prezentujące upływ sekund, minut, godzin + bieżącą datę i dzień należały do modeli zdecydowanie bardziej wyrafinowanych oraz droższych, które obecnie osiągają wysokie ceny na aukcjach i są poszukiwane przez kolekcjonerów.
Poniżej link do filmu prezentującego działanie zegarka typu "Jump Hour" w praktyce:
Meister-Anker 01 "Jumping Hour" - Digital Automatic Watch
Jednakże cyfrowe zegarki mechaniczne nigdy nie osiągnęły takiej popularności, jak ich analogowi koledzy. Wraz z nastaniem lat 70’ i pojawieniem się na szeroką skalę relatywnie tanich zegarków kwarcowych, świat tradycyjnego zegarmistrzostwa zmienił się na zawsze.
„Gazomierze” – bo tak często określa się również cyfrowe modele mechaniczne w Polsce – stały się obecnie bardzo popularne, zarówno vintage, jak i nowe. Stare egzemplarze osiągają coraz wyższe ceny, a ponieważ ich produkcja była zdecydowanie mniejsza niż analogowych czasomierzy mechanicznych, to do dnia dzisiejszego nie przetrwało ich aż tak wiele. Ponadto tańsze modele z lat 70’ wyposażone były w mosiężne koperty oraz mechanizmy wykonane z materiałów nie najwyższej jakości, co podczas regularnego użytkowania nie sprzyjało zachowaniu ich w dobrej kondycji do dnia dzisiejszego.
Należy zaznaczyć w tym miejscu, iż nie każdy Gazomierz posiada mechanizm typu „Jumping Hour”, gdyż występują modele prezentujące upływ czasu w formie cyfrowej, jednakże ich dyski „płyną” lub też obracają się w taki sam sposób, jak obraca się wskazówka minutowa i godzinowa w zegarku analogowym. Od kilku lat widać wyraźnie, iż współcześni producenci urządzeń do pomiaru czasu bardzo chętnie wracają do stylu modeli retro, czyli między innymi z lat 60’ / 70’ XX wieku.
Skutkuje to pojawianiem się coraz większej liczby czasomierzy wizualnie przypominających zegarki z tamtych lat, jak chociażby produkty marki Lip.
Aktualnie do „Jump Hour” chętnie wracają także prestiżowe, najdroższe manufaktury świata, które tworzą dzieła już absolutnie zachwycające pod względem kunsztu zegarmistrzowskiego oraz poziomu skomplikowania konstrukcji mechanizmu. Przykładem takiego czasomierza jest chociażby model Patek Phillipe Chiming „Jump Hour” Ref. 5275, który opisywałem jakiś czas temu, a śmiało można zaliczyć go do wąskiej grupy dzieł określanych mianem Haute Horlogerie.
Grono miłośników cyfrowych zegarków mechanicznych typu „Gazomierz” oraz „Jumping Hour” zdecydowanie poszerza się, a dzieje się tak z kilku powodów:
- są one intrygujące oraz zdecydowanie nowatorskie na tle całej historii zegarmistrzostwa;
- posiadają niezwykłą urodę (tarcza zegarka zawsze jest prosta i czytelna);
- niektóre modele to połączenie zegarków analogowych i cyfrowych;
- a w przypadku „Jump Hour” – niewątpliwa atrakcja w formie prezentacji godzin.
Ponadto wyraźnie widoczne cyfry w okienku godzin oraz minut pozwalają w szybki, bardzo łatwy sposób na sprawdzenie i odczytanie aktualnego czasu…
…a czyż nie po to właśnie, stworzono zegarek ?
Autor: Maciej Kopyto