• Zegarki marki Vostok Europe
  • Zegarki marki Orient Star
  • Zegarki marki Aerowatch
  • Zegarki marki Oris
  • Zegarki marki Perrelet
  • Zegarki marki Orient
  • Zegarki marki Epos
  • Zegarki marki Grand Seiko
  • Zegarki marki Rado
  • Zegarki marki Junghans
  • Zegarki marki Tissot
  • Zegarki marki Prim
  • Zegarki marki Bulova
  • Zegarki marki Michel Herbelin
  • Zegarki marki Błonie
  • Zegarki marki Certina
  • Zegarki marki Alpina
  • Zegarki marki Atlantic
  • Zegarki marki Luminox
  • Zegarki marki Roamer
  • Zegarki marki Seiko
  • Zegarki marki Omega
  • Zegarki marki Aviator Swiss Made
  • Zegarki marki Frederique Constant
  • Zegarki marki Davosa
  • Zegarki marki Ball
  • Zegarki marki G-SHOCK
  • Zegarki marki Montblanc
  • Zegarki marki Citizen

Recenzja: Oris ProPilot X Calibre 400 Laser


Marka Oris, w mojej ocenie, jest na etapie rozkwitu. Od dawna firma ta oferuje wiele interesujących zegarków. Skupia się głównie na modelach nurkowych i lotniczych, wśród których zawsze można było znaleźć ciekawe wypusty, teraz jednak to niemal same perełki. Rozwijanie nurkowej linii Aquis idzie doskonale, podobnie jak modeli dla pilotów z serii Big Crown czy Propilot. Dziś można napisać, że od momentu wprowadzenia kolekcji Propilot X, czyli całkiem niedawno, bo od 2022 roku, Oris znalazł także doskonały obiekt do... zabawy.

O tej zabawie pisałem pod koniec 2023 roku, na wstępie do artykułu o kolejnym, wyjątkowym wcieleniu bardzo udanego Propilota X. Warto też i tym razem wspomnieć, że marka Oris chce, aby zachowując całą powagę przynależną zegarmistrzostwu, technice i tradycji, oferować takie zegarki, które przede wszystkim dają radość, wywołują uśmiech, zadowolenie. Zegarki dla pilotów z natury są proste, użyteczne. Jednak we wspomnianej kolekcji, zachowując te podstawowe, narzędziowe cechy, udało się zrobić dużo więcej, niemal w każdym detalu. Warto wspomnieć jeszcze, że protoplastą modelu był mocno zaawansowany zegarek Oris Big Crown Propilot X calibre 115, którego stylistyka jest tutaj praktycznie powielona.

Seria, z jakiej pochodzi nasz dzisiejszy bohater - model ProPilot X Calibre 400 Laser, jest równie nowoczesna, ale prostsza. W zegarku, który trafił do naszej redakcji szczególnie tarcza jest elementem wyróżniającym. Choć na samym wstępie trzeba przyznać, że odbyło się to nieco kosztem czytelności. Ale warto było ją trochę poświęcić dla wyjątkowego efektu w zamian.

Futurystyczny wygląd

Oris Propilot  X to przede wszystkim zegarek bardzo nowoczesny.

I to pod każdym względem, ale na pierwszy plan wysuwa się strona wizualna. To zegarek mechaniczny o klasycznym kształcie, ale jego detale nadają mu niemalże futurystyczny wygląd.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Powierzchnie obudowy czy bransolety, tworzące figury geometryczne, zgrane ze sobą pozornie w nietypowy sposób, dają właśnie taki efekt. W przeciwieństwie na przykład to samochodu Tesla Cybertruck, zrobiono to tak, że model ten robi doskonałe wrażenie, a nie - moim zdaniem - karykaturalne jak samochód wspomnianego amerykańskiego producenta. Zobaczenie ProPilot X Calibre 400 np. w filmie, którego akcja toczy się w przyszłości, nie byłoby zaskoczeniem. To zasługa bardzo odważnych, ostrych linii koperty, cięć, wspomnianych kształtów, które złożone ze sobą dają efekt, który mi kojarzy się nie z samolotem, co w sumie – jak na „pilota” przystało - byłoby w pełni uzasadnione, a ze statkiem kosmicznym. Już go widzę na przegubie Admirała Pickarda w Star Trek.

Druga cecha, ważna pod względem zyskania popularności, to rozmiar koperty. Dziś jesteśmy w branży zegarkowej na etapie powrotu do zegarków nieco mniejszych, niż jeszcze kilka lat temu, gdy królowały modele 42 mm i więcej. Szczególnie w zegarkach typu Pilot. Sam byłem, a może nadal jestem, fanem sporych czasomierzy. Propilot X to zegarki o bardzo stonowanym rozmiarze, a biorąc pod uwagę ten typ produktów, to nawet mogą być określane jako całkiem małe. Średnica koperty Oris ProPilot X Calibre 400 Laser to mniej niż 40 mm, a dokładnie to 39 mm. Wysokość od ucha do ucha też jest bardzo umiarkowana, bo na poziomie 47 mm. Grubość 11,8 mm uzupełnia wizerunek „nieprzerośniętego”, a nawet niewielkiego zegarka, co jest zgodnie w pełni z dzisiejszymi trendami na zegarkowym rynku, o których wspominałem.

Koperta wykonana z tytanu

Kontynuujmy więc wątek koperty. Jest ona wykonana z tytanu – a to oznacza szereg zalet, ale i wady. Zalety to hipoalergiczność, odporność na korozję, uczucie przyjemności w dotyku, trudne do określenia, no i oczywiście bardzo niska waga, wpływająca pozytywnie na komfort użytkowania. Wadą jest to, że powierzchnie tytanowe nieco łatwiej zarysować niż stal.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Cała koperta jest wykończona za pomocą bardzo precyzyjnego szczotkowania. Fachowcy w razie konieczności będą potrafili odtworzyć jej stan pierwotny. Taki sposób obróbki zapewnia też matowe powierzchnie. Nic nie błyszczy, wygląd zegarka wraz z szarym kolorem tytanu pozwalają koncentrować wzrok na wyjątkowej tarczy, o której piszę w dalszej części recenzji.

Jak wspominałem, bazowo kształt obudowy jest klasyczny. Koperta jest okrągłą i ma bardzo płynie wyprowadzone uszy, które zwężają się przy końcach. Tworzą je proste linie, wyraźne krawędzie. To daje ten nowoczesny wygląd. Można nazwać je kanciastymi.

Podobnie sprawa ma się z wypustkami na prawym boku koperty, które chronią zakręcaną koronkę. Ma ona na bokach nacięcie, jakby nachodzące na część czołową, gdzie tworzą się ukośne linie. Samo czoło koronki to zagłębiona powierzchnia, na której jest wystający, trójwymiarowy napis Oris.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Od góry kopertę wieńczy luneta. Ma ona bardzo wąską część pionową, nieco szerszą poziomą, pokrytą kołowym szczotkowaniem, i ukośną z nacięciami ułożonymi podobnie jak na górnej części koronki. To specyficzne moletowanie dodaje sporo charakteru, i jako kolejny element podkreśla futurystyczny charakter stylistyki zegarka.

Po odwróceniu zegarka na drugą stronę widzimy oczywiście dekiel.

Dekiel i mechanizm „in-house” Oris Cal. 400

Jest on wkręcany, tworzy go tytanowy pierścień. Na krawędzi powtórzony jest wzór z lunety i koronki. Część bliżej centrum, kołowo szczotkowana, to miejsce wykorzystane na wygrawerowanie podstawowych informacji o tym modelu zegarka, oraz nacięcia pod klucz do odkręcania dekla. Centralna część dekla jest przeszklona szafirowym szkłem, dzięki czemu ukazuje nam się mechanizm. To, co widzimy, to nowoczesna jednostka - kaliber Oris Cal. 400.

Docelowo to zapewne mechaniczne zegarkowe serce uniezależniające firmę Oris od zewnętrznych dostawców. Mechanizm ten został zaprezentowany w 2021 roku. Stało się to z udziałem zegarka z nurkowej linii Aquis. Od 2022 roku mechanizm ten znalazł się w nowej linii ProPilot X. Ta bardzo nowoczesna konstrukcja charakteryzuje się atrakcyjnie długą rezerwą chodu - to 120 godzin, czyli 5 dni. Poziom ten zapewniają dwie sprężyny w dwóch bębnach.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Marka Oris tak mocno ufa precyzji i jakości wykonania swojego manufakturowego mechanizmu, że po rejestracji na stronie producenta mamy aż 10 lat gwarancji, a i przegląd po raz pierwszy jest zalecany właśnie po tak długim okresie użytkowania.

Jednokierunkowo naciągający sprężynę rotor jest osadzony na łożysku ślizgowym, zamiast najczęściej obecnie stosowanego łożyska kulkowego. To prostsze rozwiązanie, ale i podobno generujące mniej problemów. Dopracowano przekładnie, sposób oddawania momentu obrotowego, by jak najmniej narażać newralgiczne elementy na zużycie. Osiągnięto też wysoką sprawność - Calibre 400 wykorzystuje 85% energii sprężyny, gdzie standardem w innych konstrukcjach jest ten wynik na poziomie 70%. Na trwałość wpływają też krzemowe elementy kotwicy i koła wychwytowego, jednocześnie zapewniają one wysoki poziom odporności na pola magnetyczne. Dla tej ostatniej zalety w wykorzystano także aż 30 nieżelaznych, antymagnetycznych komponentów. Pozwoliło to na 90% redukcje wpływu pól magnetycznych na prace mechanizmu wobec tradycyjnie tworzonych szwajcarskich mechanizmów. Odporność ta, zapewnia precyzję chodu w polach magnetycznych na poziomie znacznie przekraczającym zapisy normy ISO 764, określającej warunki w jakich zegarek można nazwać antymagnetycznym.

Calibre 400 to zestawienie 135 części, a gotowy mechanizm jest testowany w 5 pozycjach i regulowany do standardu pozwalającego na odchyłkę od -3 do +5 sekund, co przewyższa normy dla chronometrów certyfikowanych przez COSC. Mechanizm jest łożyskowany na 21 kamieniach i pracuje z częstotliwością 28 800 wahnięć balansu na godzinę.

Od strony wizualnej to zegarkowe serce w modnym ostatnio stylu.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Surowym i technicznym. Nie oznacza to kiepskiego wykończenia. Wręcz przeciwnie, jest ono na bardzo wysokim poziomie, tyle, że nie uświadczymy tu tradycyjnych technik zdobniczych.

Powierzchnie widocznych mostków mają drobnoziarnistą strukturę. To przypomina widok zmrożonych elementów. Krawędzie są fazowane, a kontrastujące elementy to rubinowe łożyska i złocisty balans oraz koła zębate. Ciekawostką jest to, że ułożenie kół naciągu na bębnach sprężyn jest takie, że przypominają one wraz z reszta mechanizmu zarys głowy maskotki firmy, czyli misia Orisa. Fajnie wygląda mocno ażurowany i pionowo szczotkowany wahnik, z centralnie umieszczonym swego rodzaju herbem, historycznym logo Orisa. Widoczne łby śrubek są polerowane na wysoki połysk. To nowoczesny, schludny i surowy, ale i na swój sposób atrakcyjny widok. Warto też zatrzymać się przy sposobie regulacji.

Zwykle to dźwigienka, która jest trudna do precyzyjnej obsługi. Tu mamy do czynienia z zębatką zamocowaną na stałe i ruchomym ramieniem z listwą zębatą, regulującym wychylenie sprężyny. Z racji takiego układu możliwe jest łatwe, nawet minimalne skorygowanie.

Nietypowa, niesamowita, atrakcyjna i niepowtarzalna

No i prawie na koniec clou programu.

Tarcza, która jest nietypowa, niesamowita, atrakcyjna i niepowtarzalna. Żyjąca, kolorowa, ale za to nie jest wzorem czytelności. Co, przynajmniej mnie, w niczym nie przeszkadza.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Cała linia ProPilot X to - ja pisałem na wstępie - obiekty dla Orisa do dobrej zabawy. Od stonowanej szarej tarczy, dającej niemal monochromatyczny zegarek, przez pastelowe tarcze, kolorowe do wyraźnie zielonego Kermita. To naprawdę super ciekawa, radosna kolekcja, a teraz jeszcze dołączył wielokolorowy Oris ProPilot X Calibre 400 Laser.

O każdym z tych zegarków pisaliśmy na naszym portalu. Teraz Oris wykonał kolejny krok zaprzęgając do pracy nowoczesna technikę i naturalne procesy i fizykę.

Pierwszą funkcją każdego zegarka Oris, szczególnie w modelu typu pilot, jest czytelność i praktyczność, co ma zapewnić wielkość i tarcza z kontrastowymi wskazaniami. Już wiemy, że duży rozmiar nie jest atrybutem tego modelu. Nie jest też kontrastowa prezentacja wskazań. Tyle, że - jak pisałem, i jak doskonale wiedzą w Orisie - nie mniej ważne jest to, by zegarek przynosił zadowolenie, radość. Ten zegarek niemal szepce cały czas… patrz na mnie, a wielobarwna tarcza hipnotyzuje. W niej tkwi clou pomysłu, który dał całą paletę barw, i to bez zastosowania odrobiny nawet jakichkolwiek pigmentów, lakierów czy czegoś w tym rodzaju.

Innowacyjna technika laserowa i biomimikra

Ta graficzna szata tarczy nowego zegarka Oris została stworzona przy użyciu innowacyjnej techniki laserowej, jakiej nigdy wcześniej nie widziano w zegarmistrzostwie.

Opalizujące niebieskie, zielone i fioletowe, momentami nawet różowe wykończenie jest tworzone przez odbite światło, pochłanianie odpowiednich fal, rozbijanie ich. Wszystko dzięki odpowiednio przygotowanej powierzchni. Technologiczne piękno.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Technika stojąca za kolorową tarczą zegarka jest najnowocześniejsza.

Wykorzystano zasady biomimikry, zgodnie z którymi technologia odzwierciedla cuda natury. Tu przykładem mogą być skrzydła chrząszcza i sposób, w jaki odbijają światło, aby wyglądać niebiesko-zielono. Znamy też widok mydlanej bańki, mieniącej się całą feerią barw. Tak samo jest w przypadku tarczy recenzowanego zegarka. Oris opracował tę technikę we współpracy z prestiżowym szwajcarskim uniwersytetem ETH Zürich, i po raz pierwszy - jak wspominałem - została ona zastosowana w zegarku. Efekt? Oris znów zafundował nam radość na nadgarstku.

Tytanowa tarcza przy właściwy świetle eksploduje kolorami. Trzeba jednak od razu wspomnieć, że przy słabym świetle tarcza jest zdecydowanie bardziej stonowana, ciemniejsza, nie mieni się. To w zasadzie kolejna zaleta. Zegarek, który ma wiele twarzy. Uwielbiam to.

Na uniwersytecie ETH Zürich, grupa studentów opracowała technologię, dzięki której uzyskano efekt, w którym wykonana z tytanu tarcza mieni się taką paletą barw. Zależnie od kąta padania na nią światła widzimy barwy od zieleni, przez odcienie niebeskiego do fioletów i jasnego różu. Efekt taki wynika ze zjawiska fizycznego zwanego interferencją optyczną.

Kiedy spojrzymy na tarczę w powiększeniu, widać, że jej powierzchnia nie jest gładka. To wyraźne, pionowe wyżłobienia. Coś, jakby mocne szczotkowanie, ale nie wykonane mechanicznie zbierającym materiał narzędziem, a wypalone wyjątkowo precyzyjnie laserem. Tak powstała powierzchnia składa się z bardzo gęsto ułożonych rowków, a wykonanie w odpowiedni sposób sprawia, że i na nowo rozkładają się na ich powierzchni amplitudy fal światła nakładają się na siebie, co daje właśnie opisywaną feerię barw.  To niejako rozczepienie światła jak w pryzmacie, tle że czyni to odpowiednio spreparowana powierzchnia tytanowej tarczy. Techniki laserowej użyto także to wygrawerowania logo marki, napisów jak i indeksów.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Odczyt czasu dokonywany jest dzięki wskazówkom, o znanym z innych modeli linii kształcie. Zastosowano na nich masę luminescencyjną w ciemnoszarym kolorze, co świetnie komponuje się z samą tarczą, indeksami, ale i tytanową kopertą. Konsekwencją zastosowania takiej masy, poza fajnym wyglądem, jest niezbyt porażająca intensywność światła, jaka jest emitowana po naświetleniu. To wada masy luminescencyjnej w tym kolorze. Na zasadzie coś za coś.

A jak to wygląda w praktyce. Czasem w półmroku, gdy spoglądałem na zegarek musiałem skupić nieco swój wzrok, by odczytać czas (ten wzrok nie jest już „sokoli”).

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

W świetle naturalnym, nawet nie specjalnie mocnym, czyli w  szary, zimowy dzień, wszystko widać doskonale. Ale trzeba jakiegoś ciepłego promyka, by powierzchnia cyferblatu roziskrzyła się całą mocą. Wskazówki są szczotkowane, matowe. Nieraz wydają się całe prawie czarne, a nieraz ta powierzchnia łapie światło rozjaśniając się mocno. To widać nawet na zdjęciach. Niemniej oglądanie tego zegarka zalecam na żywo. Można się zakochać.

Tarczę chroni lekko wypukłe szkło szafirowe z powłoką antyrefleksyjną nakładaną od wewnątrz.

Bransoleta z tytanu

Jeśli chodzi o mocowanie zegarka na nadgarstku, to do koperty dobrano świetnie wyglądającą bransoletę, także wykonaną z tytanu. To konstrukcja trójrzędowa. Tu także elementy będące wyrazistymi figurami geometrycznym dobrano tak, by tworzyć wrażenie ultranowoczesności.

Mocowanie do koperty to atrakcyjne ukształtowane elementy zgrywające się świetnie ze sobą.  Oczywiście pełne, jak i każde z ogniw. Bransoleta jest zapinana za pomocą klamry typu „lift”, wyglądającą jak klamra zapięcia lotniczych pasów bezpieczeństwa. To poza atrakcyjnym wyglądem także wygodny i chyba bezpieczny sposób zapinania.

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser (zdjęcia live)

Może nieco brakować jakiejś opcji mikro regulacji.

Oris ProPilot X Calibre 400 Laser – podsumowanie, ocena i cena

Podsumowując, marka Oris zaproponowała nam kolejny, bardzo nowoczesny mechaniczny zegarek naręczny. Ciekawy, o świetnych parametrach użytkowych. Bardzo komfortowy podczas użytkowania na co dzień, tak z racji kształtu i rozmiarów, jak i użytego do budowy koperty i bransolety tytanu. Dodatkowo zegarek świetnie wygląda, a tarcza to popis innowacji w tej dziedzinie. Świetna, ciekawa i bardzo nietypowa.

Mimo, że wymieniłem jakieś wady tego zegarka, to jest dla mnie bardziej atrakcyjny niż większość tych, w których być może wad bym nie znalazł. Długa gwarancja, długie interwały między przeglądowe, precyzja pracy, wodoszczelność do 100 m, oraz mocno wyróżniający i wbrew pozorom niekrzykliwy wygląd czynią ten zegarek idealnym na co dzień.

Cena modelu Oris ProPilot X Calibre 400 Laser to 22 990 złotych.

Recenzja: Oris ProPilot X Calibre 400 Laser
Plusy (+) Minusy (-)
 + świetny wygląd  - brak mikro regulacji bransolety
 + innowacyjna, atrakcyjna tarcza  - słaba luminescencja
 + wysoka jakość wykonania  
 + długa rezerwa chodu  
 + parametry mechanizmu (antymagnetyczność, precyzja)  
 + długa gwarancja  
 + częstotliwość przeglądów (10 lat)  
 + modne wymiary  
 + niska waga (tytan)  


Zapraszamy do obejrzenia także naszej autorskiej video recenzji tego zegarka tu: wideo recenzja Oris ProPilot X Calibre 400 Laser.

Szukasz informacji o nowościach marki Oris i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Oris.


Tagi:

Tissot - Premium

REKLAMA

Magazyn ZIP - Wszystkie wydania

MAGAZYN Zegarki i Pasja - Wszystkie wydania

ZEGARKI I PASJA NA YOUTUBE

Janeba Oris 420

REKLAMA

Sector 420

REKLAMA

Montblanc 420

REKLAMA

Frederique Constant 420

REKLAMA

Atlantic 420

REKLAMA

Epos 420

REKLAMA

Greenlogic 420

REKLAMA

Recenzja: PRIM Manufacture 1949 Pav...
Recenzja: PRIM Manufacture 1949 Pav...
04.01.2024
Recenzja: Xicorr Spark GMT Novax Br...
Recenzja: Xicorr Spark GMT Novax Br...
14.02.2024

Podstrony producentów

Zegarki marki Aerowatch
Zegarki marki Alpina
Zegarki marki Atlantic
Zegarki marki Aviator Swiss Made
Zegarki marki Ball
Zegarki marki Bulova
Zegarki marki Błonie
Zegarki marki Certina
Zegarki marki Citizen
Zegarki marki Davosa
Zegarki marki Epos
Zegarki marki Frederique Constant
Zegarki marki G-SHOCK
Zegarki marki Grand Seiko
Zegarki marki Junghans
Zegarki marki Luminox
Zegarki marki Maurice Lacroix
Zegarki marki Michel Herbelin
Zegarki marki Montblanc
Zegarki marki Omega
Zegarki marki Orient
Zegarki marki Orient Star
Zegarki marki Oris
Zegarki marki Perrelet
Zegarki marki Polpora
Zegarki marki Prim
Zegarki marki Rado
Zegarki marki Roamer
Zegarki marki Seiko
Zegarki marki Tissot
Zegarki marki Vostok Europe
Zegarki marki Xicorr
Dołącz do naszego newslettera
i bądź zawsze na bieżąco