Recenzja: Xicorr Spark GMT Novax Bronze

Xicorr to polska marka. Ceniona i lubiana. Pisałem to za każdym razem, gdy prezentowaliśmy zegarek tej firmy. No i teraz… nic się nie zmieniło. Firma jest nadal ceniona za ciekawe, mające własny styl zegarki, które cechuje wysoka jakość wykonania i rozsądna cena. A lubiana pewnie z tego samego powodu, a także za sprawą podejścia do klienta, budzącego sympatię właściciela, czyli Adama Tomaszewskiego i pewnie też próby - całkiem udanej - odnośnie wykonywania pewnych procesów produkcyjnych w Polsce.

Dziś zaprezentujemy w recenzji zegarek Xicorr Spark. Gościł on już na naszych łamach. Zamieszczaliśmy także informacje o nawiązaniu współpracy Xicorr z Fundacją Biało Czerwone Skrzydła, polegającej na wzajemnym wsparciu i promocji tak polskiego producenta zegarków, jak i polskiego lotnictwa. Sam zegarek Spark jest inspirowany samolotem Iskra.

Pierwsza polska konstrukcja lotnicza

Za Wikipedią: PZL TS-11 Iskra – samolot szkolno-treningowy, produkowany przez WSK "PZL Mielec" (obecnie Polskie Zakłady Lotnicze Sp. z o.o. w Mielcu), zaprojektowany przez zespół pod kierunkiem Tadeusza Sołtyka (stąd oznaczenie TS).

Pierwsza polska konstrukcja lotnicza napędzana silnikiem odrzutowym. Prototyp oblatano w 1960 roku, a produkcję rozpoczęto w 1962 roku. Służbę samoloty Iskra zakończyły w grudniu 2020 roku. Korzysta z nich jeszcze grupa akrobatyczna Biało-czerwone Iskry, oraz Fundacja Biało - Czerwone Skrzydła.  Fundacja Biało – Czerwone skrzydła została założona w 2014 roku przez pasjonatów lotnictwa. Poza organizacją eventów, imprez lotniczych i szkoleniem pilotów, fundacja stawia sobie za cel także rewitalizację zabytków polskiego lotnictwa. To między innymi dwa doprowadzone do pięknego stanu samoloty PZL TS-11 Iskra.


Zdjęcie: Samolot PZL TS-11 Iskra (Wikipedia)

Zegarek Xicorr Spark miał swoją premierę 61 lat po tym, jak pierwszy lot odbył samolot Iskra. Xicorr Spark to zegarek mechaniczny, który można zakwalifikować do kategorii "pilotów".

To zarazem pierwszy zegarek marki inspirowany lotnictwem właśnie.

Bardzo dobre pierwsze wrażenie

Pierwsze spojrzenie na ten zegarek, a w zasadzie na całą kolekcję pokazuje nam, że to bardzo mocno własna interpretacja tego rodzaju zegarków.

Koperta wykonana jest ze stali nierdzewnej, a jej średnica to 44 mm. Jej styl, oraz jakość wykonania znam z modelu Mistral, który gościliśmy w redakcji naszego portalu. To koperta duża, ale wygodna w użytkowaniu, dobrze układająca się na nadgarstku i cechująca się wysoką jakością wykonania. Od góry szczotkowana luneta okala szkło szafirowe z nałożoną wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną, a spód wieńczy wkręcany pełny dekiel, który - jak już nas przyzwyczaiła marka Xicorr - jest przyozdobiony misternym grawerem. W tym przypadku to wizerunek pilota w hełmie, przypiętego pasami do fotela.

W naszej redakcji zagościł teraz najnowszy członek rodziny Spark. Zegarek nieco inny, wyjątkowy z dwóch powodów. Po pierwsze to wersja limitowana do 50 sztuk. A po drugie, koperta zegarka wykonana jest z brązu CuSn8.

Pełna nazwa modelu to Xicorr Spark GMT Novax Bronze.





Wariant Samolotu TS-11 Iskra R, nazywany także "NOVAX", to dwuosobowy samolot rozpoznawczy, dostosowany do potrzeb lotnictwa morskiego. W tej specyfikacji wyprodukowano tylko kilka samolotów. I to właśnie wersja, która była inspiracją powstania limitowanego zegarka, który właśnie leży przede mną.

Na wstępie muszę przyznać, że Novax robi bardzo dobre pierwsze wrażenie, a to, jak wiemy, da się zrobić… tylko raz. Jest duży, czytelny. W oczy, poza kolorem koperty, od razu rzuca się urozmaicona tarcza i atrakcyjna kolorystyka całości.

Koperta z brązu

Zacznę od koperty. Jej kształt nie zmienił się wobec wersji stalowych. Średnica to również 44 mm, grubość 11,7 mm, a wysokość od ucha do ucha 52,80 mm. Mamy tu więc relatywnie sporą, zegarkową obudowę łączącą klasyczny przepis wraz z wykończeniem, detalami powodującymi, że mamy wrażenie nowoczesności całego projektu. Okrągły korpus i pod ukosem wyprowadzone uszy mają ostre, wyraziste krawędzie. Uszy nie są długie i zwężają się ku końcom. Nowoczesna luneta sprawia wrażenie jednopłaszczyznowej. Dopiero po chwili widać wąską część poziomą wokół szkła i pionową na styku z kopertą. To kształt odbierany jako nowoczesny. W połączeniu z uszami, tworzonymi także ostrymi liniami, pionowymi bokami i płaskim szkłem szafirowym daje współczesny wygląd.

Dla wielu potencjalnych użytkowników atrakcją będzie brąz jako materiał, z jakiego wykonano kopertę zegarka. Ja jestem miłośnikiem brązowych kopert. Podoba mi się kolor czystego brązu, jak i późniejsze efekty utleniania się tego stopu. Trafia też do mnie opowiadanie, jak to zmiany wyglądu koperty tego typu są pisane wspólną historią zegarka i jego użytkownika. Ten zegarkowy romantyzm zapewne wielu kupuje. To zwyczajnie fajne.

Od spodu kopertę wieńczy dekiel. Jest on stalowy. Większość stopów brązu mogłoby w kontakcie z kwaśnym środowiskiem okolic ludzkiej skóry powodować zabrudzenia, dlatego bezpieczną opcją jest właśnie dekiel wykonany ze stali.

W przypadku recenzowanego Xicorr Spark GMT Novax Bronze, i w odróżnieniu od stalowych „Sparków”, mamy też przeszklenie. Dość szeroka, płaska powierzchnia dekla ze stali ma zaokrągloną krawędź. Całość jest kołowo szczotkowana.

Wygrawerowano tam podstawowe informacje o tym modelu, wraz z numerem egzemplarza w limitowanej do 50 sztuk serii. Pomiędzy napisami są także okrągłe otwory służące do odkręcania dekla. Centralne przeszklenie ukazuje mechanizm.

To Seiko TMI NH34A. Mechanizm o dobrej opinii. Tak pod względem niezawodności, trwałości ale i wydajności naciągu czy precyzji pracy. Od strony wizualnej on oczywiście nie zapiera tchu w piersiach, nie jest dziełem sztuki w zakresie zdobienia. To prosty, tak zwany „wół roboczy”, ale ma polerowane fazowania na krawędziach mostków, a na wahniku wygrawerowano logo modelu, coś w rodzaju symbolu iskry.







Mechanizm ten, łożyskowany na 24 kamieniach, oferuje 41 godzin rezerwy chodu, pracuje z częstotliwością 21 600 wahnięć balansu na godzinę. Naciąg sprężyny napędowej jest automatyczny, z użyciem systemu Magic Lever. Można go dokręcić koronką, jest też praktyczna funkcja stop sekundy, a poza wskazaniem czasu podstawowego jest też funkcja dodatkowa GMT, czyli drugi czas wskazywany czwartą, centralną wskazówką regulowana skokowo co godzinę w trybie 24 godzinnym.

Wracając jeszcze do koperty.

Ostatni jej element to koronka. To znak rozpoznawczy Xicorra, z tej racji, że umieszczono ją w bardzo nietypowym miejscu. Jest ona na godzinie 3.30. Poza tym jest wkręcana, spora i ma ciekawy kształt ułatwiający operowanie nią. Rozszerza się od tubusu do części czołowej. Ale to nie wszystko. Na tej czołowej części jest umieszczony znak X, jako logo polskiej marki.

To głęboki grawer wypełniony białym lakierem. Jak się okazuje, to masa luminescencyjna w ciemności pięknie lśniąca mocnym, seledynowym światłem na koronce.

Atrakcyjna tarcza z ziarnistą strukturą

Przejdźmy do jednego z najważniejszych elementów zegarka wpływających na jego odbiór. Choć koperta z brązu ma ogromne znaczenia, to jednak zegarkowa twarz może efekt wzmocnić lub zepsuć. Tu oczywiści mamy do czynienia z pierwszą opcją. Tarcza jest atrakcyjna.

Ale po kolei.  Zegarkowa twarz ma atrakcyjnie wyglądającą, ziarnistą strukturę. I jest to bardzo wyraźna ziarnistość, którą można by porównać z powierzchnią asfaltowego pasa startowego. Także z racji koloru, bo tarcza zegarka ma barwę opisaną jako granatowa, ale są momenty, w których wydaje się być jeśli nie czarna, to antracytowo szara.





Na ukośnie ustawionym pierścieniu dystansującym nadrukowano podziałkę 24-godzinną. Służy ona do odczytu czasu w drugiej strefie. Nadrukowano ją czerwonym lakierem.

Dla ułatwienia precyzyjniejszego odczytu są także kreseczki oznaczające okresy półgodzinne. Na powierzchni cyferblatu, tuż za pierścieniem, są nadrukowane indeksy minutowe. Co piąty jest dłuższy i wyraźnie trójwymiarowy, a przed każdym z nich umieszczono także wyraźnie trójwymiarowy indeks godzinowy prezentowany jako cyfra arabska. Jedne i drugie elementy mają nałożoną masę luminescencyjną w białym kolorze.

Bardzo nietypowe są wskazówki - szerokie i czytelne, a zarazem inne niż wszystkie. Ramię minutowej jest czarne, obficie wypełnione masą świecącą z trójkątnym grotem. Ma ogólnie kształt strzałki. Godzinowa jest także czarna, a wieńczy ją jako grot, będący schematycznym zarysem samolotu odrzutowego, natomiast podwójne, czarne ramię wskazówki tworzy obraz przed moimi oczami jawiący się jako lecący myśliwiec ze smugami za nim.

Zastosowana warstwa świecąca w tym zegarku ma kolor biały, a w ciemności, po naświetleniu emituje seledynowe światło. Datownik jest umieszczony na godzinie 3:30. Tu warto zauważyć, że jego tło ma czarny kolor. Sekundnik ma wyrazisto czerwony kolor. Jego grot jest wydłużonym, wąskim trójkątem, a przeciwwaga to symbol iskry. I on i grot mają wypełnienie masą świecącą.

Czwarta wskazówka, wskazanie funkcji GMT, jest polakierowana na kolor pomarańczowy i kończy się trójkątnym grotem. To trójkąt równoboczny, którego wnętrze oczywiście, że wypełniono masą luminescencyjną. W tym przypadku, jak i na sekundniku, ta masa emituje niebieskie światło.

Pod godziną 12. nadrukowano nazwę modelu wpisaną w symbol rozbłyskującej iskry. To motyw powtarzający się na wahniku, sekundniku i pasku, o którym za chwilę.

Poniżej osi wskazówek a godziną 6. nadrukowano nazwę firmy, oraz informację o rodzaju naciągu sprężyny napędowej. Całość to projekt czytelny, funkcjonalny i teoretycznie mający prostą formę, ale z szeregiem cieszących oko detali. Może i powinien się podobać.

Pasek, niebieski kolor i pomarańczowe przeszycia

Wspominany pasek wykonano ze skóry. Ma niebieski kolor i pomarańczowe przeszycia na bokach. Przy jednym z początków odciśnięty jest kolejny raz symbol rozbłyskującej iskry. Pasek jest gruby, mięsisty, ale jednocześnie miękki i elastyczny. Zapinany jest na klamrę z brązu przyozdobioną… oczywiście logo marki.

Doskonale prezentuje się z zegarkiem, stanowiąc mocny punkt zestawu.

Warto tu dodać, że to nie jest pasek seryjny. To pasek wykonywany specjalnie do tego modelu przez cenionego polskiego „strapemakera”, Konrada Mickiewicza.

Xicorr Spark dostarczany jest w estetycznym pudełku, wykonanym z drewna i polakierowanym na niebiesko. Gąbkowe wypełnienie zapewnia dobry wygląd i zabezpiecza zegarek.

Xicorr Spark GMT Novax Bronze – podsumowanie, ocena i cena

Zegarek Xixorr Spark Novax Bronze Limited kosztuje 3 599 złotych.

I tu trzeba się odrobinę zatrzymać. Z jednej strony to zegarek z kopertą z brązu, z użyteczną komplikacją  konstrukcji mechanizmu w postaci wskazania GMT, bardzo dobrze wykonany, z fajnymi „smaczkami”, jak luminescencyjne X na koronce, przeciwwaga sekundnika czy grot wskazówki godzinowej. A z drugiej strony, gdzieś z tyłu głowy, zakorzeniło się przeświadczenie, że zegarki polskich producentów, w tym i Xicorra, są bardzo atrakcyjne cenowo. I ten jest przecież atrakcyjny pod tym względem, bo jego zalety cenę w pełni uzasadniają, moim zdaniem.

Ale wąż w kieszeni syczy, że to dużo.







Więc nieśmiało uznam to za wadę, choć wiem że to wynika z nieuzasadnionego niczym przyzwyczajenia do cen Xicorra, przez lata po prostu niskich. Tutaj, za te 3 599 złotych, otrzymujemy nietuzinkowego „pilota”, o atrakcyjnym wyglądzie, indywidualnym charakterze, ze świetną luminescencją, w kopercie z brązu i na ręcznie robionym, rzemieślniczym pasku, z cenionym mechanizmem wyposażonym w funkcję GMT. A jeszcze szkło szafirowe, wodoszczelność do 100m, fajne pudełko i limitacja – więc to właściwie tani zegarek. Ja prawie zamówiłem.

Zapraszamy do obejrzenia także naszej autorskiej video recenzji tego zegarka:
 

Szukasz informacji o nowościach marki Xicorr i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Xicorr.