Frederique Constant, to względnie młoda, szwajcarska marka zegarków o raczej klasycznej stylistyce i eleganckim wzornictwie, choć nie stroniąca od modeli sportowych, ale zawsze z delikatną nutą ponadczasowego stylu, czyli raczej krykiet niż rugby.
36 lat, zaledwie tyle marka istnieje na rynku, choć założę się, że z uwagi na klasyczny design zegarków FC, wielu i wiele z Was da jej co najmniej ze 100 lat więcej. W roku 1988 holenderskie małżeństwo Aletta Stas-Bax i Peter Stas założyli firmę Frederique Constant, którą nazwali po swoich dziadkach, bowiem nazwa marki pochodzi od ich imion: Frederique Schreiner i Constant Stas. To swoisty hołd dla przeszłości i tradycji rodzinnych Państwa Stas. Pierwszy człon nazwy firmy – Frederique to francuskiego imię kobiece (Fryderyka) zaś drugi to męskie, również francuskojęzyczne imię Constant, czyli Konstanty.
W 1992 roku marka Frederique Constant wprowadziła na rynek swoją pierwszą kolekcję zegarków, składającą się z 6 modeli. W 2002 firma przejęła ponad 100 lat starszą od siebie szwajcarską markę Alpina Watches, rozszerzając ofertę o zegarki sportowe.W 2004 roku firma wyprodukowała pierwszy własny mechanizm, FC-910, a cztery lata później pierwszy mechanizm z tourbillonem – kaliber FC-980.
W międzyczasie firma otworzyła nową manufakturę w szwajcarskim Plan-les-Ouates w 2006, oraz podpisała umowę partnerską z brytyjskim producentem samochodów w stylu retro Austin-Healey, co dało początek nowej kolekcji zegarków z logo Austina.
W 2015 Frederique Constant pokazuje własną interpretację eleganckiego smartwatcha, który łączy analogowy zegarek z tradycyjnymi wskazówkami z funkcjami smart – jest to tzw. smartwatch zegarmistrzowski. Zaledwie rok później firma zostaje sprzedana Citizenowi, jednak zachowuje autonomię, a Peter Stas nadal pełni funkcję prezesa.
Projekty Fryderyki
Marka lubi zaskakiwać zarówno klientów jak i zegarkowy świat. Powołała do życia już co najmniej kilka odważnych projektów, do których na pewno należy Classic Hybrid Manufacture (testowany przez nas), czyli zegarek łączący świat smart gadżetów z tradycyjnym zegarmistrzostwem, ale w zupełnie niespotykany dotychczas sposób, bowiem w kopercie zamknięto nie tylko mechanizm kwarcowy i moduł „connected”, ale również mechanizm z automatycznym naciągiem (sic!).
Inny oryginalny projekt, to Flyback Chronograph Manufacture i to oczywiście nie dlatego, że flyback, bo takich mechanizmów jest dużo, ale z uwagi na sposób w jaki rozwiązał to FC, bo jest on naprawdę innowacyjny.
Konwencjonalny mechanizm stopera z szybkim resetem i rozpoczęciem odliczania od nowa, czyli tytułowy flyback, opiera się na zestawie kilku kół kolumnowych, które działają jak system sprzęgieł. W rozwiązaniu Frederique Constant zastąpiono ten system pojedynczym kołem gwiaździstym, co zaowocowało cieńszym mechanizmem, z mniejszą liczbą elementów i operacji, które trzeba wykonać, żeby zrealizować tę funkcję. Opracowanie finalnej wersji tego manufakturowego mechanizmu oznaczonego jako FC-760 zajęło aż 6 lat, ale chyba wysiłek się opłacił, skoro udało się osiągnąć taki poziom wyrafinowania, jednocześnie upraszczając pracę mechanizmu i podnosząc jego niezawodność.
Moduł flyback składa się z zaledwie 96 części (cały mechanizm z 233), co sprawia, że jest jedną z najlepiej zaprojektowanych konstrukcji na świecie, a jednocześnie jedną z najtańszych.
Rozwiązanie to zostało oczywiście opatentowane.
Zgaduję również, że mało kto z Was wie, że w 2008 roku trzej panowie: Pim Koesslag, Robert van Pappelendam i Peter Stas otworzyli manufakturę zegarkową Ateliers de Monaco. To marka działająca w ramach grupy Frederique Constatnt i wytwarzającą luksusowe zegarki w kopertach z metali szlachetnych, z zaawansowanymi komplikacjami konstrukcji mechanizmu i o nietuzinkowym wyglądzie, takie jak Tourbillon Casino de Monte-Carlo czy Tourbillon Répétition Minute.
Zegarek, z którym coś jest „nie tak”
Po wstępie, który miał na celu przypomnienie Wam marki i jej krótkiej, ale ciekawej, jak sadzę, historii przejdźmy do głównego tematu, którym jest bardzo niecodzienny zegarek, najnowsze dziecko manufaktury z Plan-les-Ouates, który powstał we współpracy z performerem i – jak sam o sobie mówi – zegarkowym hakerem, panem Romaric André, szerzej znanym światu jako seconde/seconde/.
Już na pierwszy rzut oka widać, że z zegarkiem coś jest bardzo „nie tak”.
Ponieważ zamiast „porządnie” ułożonych indeksów lub cyfr, mamy jakąś rozsypankę okraszoną napisami wykonanymi przez osobę z lekką niezbornością ruchów i rysunkiem nieba namalowanym przez… przedszkolaka. Dobrze, że koperta ma uszy tam, gdzie powinny być, wskazówki są na swoim miejscu, a koronka nie została umieszczona pod spodem (oczywiście piszę to z przymrużeniem oka).
Z pozornego nieładu przebija jednak jakiś artystyczny wdzięk.
Chaotyczne piękno nieregularności, zmysłowość niedoskonałości, tak bliska naturze człowieka. Zakochałem się w tym zegarku od pierwszego wejrzenia, właśnie dlatego, ze jest tak niedoskonały, a jednocześnie tak perfekcyjnie dokładny w odmierzaniu czasu.
Magia kontrastów. Entropia na tarczy i mechaniczna harmonia pod spodem.
Sam Romaric Andre powiedział o nim: "Jako miłośnicy zegarków szukamy perfekcji... ale kiedy staje się ona zbyt doskonała, zaczynamy żałować braku duszy, utraty więzi z "rzemieślniczymi korzeniami" zegarmistrzostwa. Tak samo jest w życiu, gdzie dążenie do perfekcji czasami kłóci się z naszą ludzką naturą i pięknem. Uwielbiam mówić o naszych sprzecznościach jako istot społecznych i myślę, że ten zegarek ucieleśnia odrobinę tej słodkiej dwubiegunowości, którą wszyscy mamy".
Dla zainteresowanych Jego wrażeniami z tworzenia tego zegarka, polecam to wideo:
Ręczna robota
W swojej pierwszej współpracy z Frederique Constant, Romaric André chciał podkreślić to, co sam uważa za największą siłę marki z Plan-les-Ouates: ręczny montaż zegarków.
Rezultatem jest nieco dziwaczna i odrobinę chaotyczna, ale na pewno zasługująca na uwagę - i tę uwagę przyciągająca - interpretacja jednego z najbardziej ikonicznych modeli Frederique Constant z kolekcji "Manufacture" - Slimline Moonphase Date.
Manufaktura ujęła to dążenie w inskrypcję na przezroczystym deklu zegarka: "Nie wiedzieliśmy jak powiedzieć światu, że to, co robimy najlepiej, to ręczne składanie naszych zegarków. Poprosiliśmy o pomoc /seconde/seconde/. Nieco popłynął".
Osobiście uważam, że nie.
Zegarek jest spójny w swej koncepcji i mimo pozornego chaosu nie ma tutaj przypadkowych elementów. Indeksy co prawda odrobinę się „pogubiły”, jakby zegarmistrz nałożył już klej, ułożył je na tarczy a następnie przypomniawszy sobie o czymś niezwykle istotnym, poderwał się i wybiegł potrącając stół, a kiedy powrócił zastał je w takim nieładzie, ale nic nie mógł już z tym zrobić.
Gorzej już być nie mogło
Napisy na tarczach z powodu awarii drukarki również zostały wykonane ręcznie, podobnie jak „malowidła” na dysku faz księżyca, ale przecież gorzej już być nie mogło.
Rzeczywiście napisy nie są nadrukowane żadną czcionką, ale zaprojektowane (czyli napisane odręcznie) przez /seconde/seconde, tak samo jak wizerunki księżyca i gwiaździstego nieba. Oczywiście w ramach kolekcji wszystko jest już powtarzalne, napisy, grafiki i układ indeksów nie różnią się od siebie w poszczególnych egzemplarzach.
Na tym właściwie kończy się ekstrawagancja tego zegarka. A właściwie dwóch, ponieważ mamy dwie wersje kolorystyczne: limitowaną i… bardziej limitowaną.
Srebrna, trzyczęściowa, okrągła, polerowana koperta z zawieszonymi na jej spodniej stronie, krótkimi uszami to kwintesencja klasyki w wykonaniu Frederique Constant. Z zaokrągleniami koperty harmonizuje wypukłe szkło szafirowe z powłokami niwelującymi odblaski, oraz duża, zaokrąglona i głęboko ryflowana koronka.
Srebrna tarcza o matowej, satynowanej powierzchni w swej dolnej części ma wycięcie, w którym umieszczono okno faz księżyca, gdzie ręcznie zaprojektowana, kolorowa tarczka porusza się za przesłoną ozdobioną szlifem ślimakowym. Wąskie, srebrne, ręcznie polerowane wskazówki godzinowa i minutowa o kształcie bardzo wydłużonych liści są jak najbardziej klasyczne i stanowią przeciwwagę dla „zwariowanej” tarczy. Oksydowana na czarno, wąska wskazówka zamocowana w centrum tarczy faz księżyca, wędrując po obwodzie swym końcem wskazuje dzień miesiąca.
Jasne i ciemne wskazówki, regularność kształtu koperty i klasyczne wskazówki zestawione z „planowym” chaosem i nieregularnością elementów na tarczy to gra przeciwieństw i artystyczny taniec antagonizmów, balans rozsądku i szaleństwa, właściwy naturze (prawie) każdego człowieka.
Srebrna koperta skojarzona jest z klasycznym, czarnym, 21-milimetrowej szerokości paskiem ze skóry aligatora o matowym wykończeniu, ze składanym stalowym zapięciem. Gdy obrócimy zegarek naszym oczom ukaże się przeszklony dekiel ze wspomnianym już wcześniej napisem dotyczącym chęci opowiedzenia światu o ręcznym montażu zegarków firmy, przez który prześwituje mechanizm z automatycznym naciągiem, kaliber FC-705 z komplikacją faz księżyca i modułem daty.
Kluczowe elementy mechanizmu obracają się w 26 rubinowych łożyskach, zaś po pełnym nakręceniu sprężyny jego balans będzie wykonywał 4 wahnięcia na sekundę przez 38 godzin.
Koperta o średnicy czterdziestu dwóch i wysokości nieco ponad jedenastu milimetrów jest wodoszczelna do 30 metrów.
Frederique Constant Manufacture Slimline Moonphase Date seconde/seconde/ - dostępność i cena
Dostępnych jest 100 sztuk tego zegarka o referencji FC-705SOC4S6 w cenie 3 295 €, czyli około 14 500 złotych i można je kupić u autoryzowanych sprzedawców marki na całym świecie.
Druga wersja, oznaczona referencją FC-705SOC4S2, której dostępne będzie zaledwie 10 sztuk ma wskazówki i indeksy pokryte warstwą różowego złota. Również koronka została pozłocona, a matowy pasek ze skóry aligatora ma w tym przypadku kolor brązowy. Ten wariant był dostępny wyłącznie w butiku internetowym Frederique Constant (już wyprzedany). Mnie to zestawienie kolorów wydaje się zdecydowanie ciekawsze, zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że cena obu modeli jest identyczna.
Kto powiedział, że poważne zegarmistrzostwo musi być poważne?
Szukasz informacji o nowościach marki Frederique Constant i recenzji zegarków? Sprawdź nasze pozostałe publikacje - zegarki Frederique Constant.