Jak co roku i już po raz czternasty, ale wyjątkowo z pewną nutą niepokoju, na Doroczne Spotkanie Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków przybyli członkowie Stowarzyszenia i uczestnicy dyskusyjnego forum Klubu.
Z nutą niepokoju, bo wobec nagłej, zgłoszonej zaledwie na kilka tygodni przed spotkaniem rezygnacji i wyłączenia się z aktywności dotychczasowego prezesa Klubu, oraz niskiej oceny odbytych niedawno targów Passion for Watches, zorientowani w pracach Stowarzyszenia klubowicze byli bardzo zaniepokojeni o przygotowanie, frekwencję i przeprowadzenie naszego Dorocznego Spotkania.
Niezależnie od powyżej wskazanych obaw, Zarząd Klubu, którego wobec choroby jednego z członków i rezygnacji drugiego, jedynym aktywnym członkiem był Eugeniusz Szwed, oraz manager spotkania – Janek Krawczyk spisali się „na medal”.
Przygotowali oni fantastyczną zegarkową i klubową imprezę. Może spotkanie nie miało tak bardzo bogatej oprawy i nie była tak szeroko nagłośnione jak w poprzednich latach, ale trudno było tego dopilnować w krótkim czasie i tak niestabilnej sytuacji.
Dość późno (znowu z przyczyn oczywistych) na forum dyskusyjnym Klubu i na jego profilu społecznościowym pojawił się bardzo zachęcający miłośników zegarków program dorocznego spotkania. Jak się w sobotę okazało udało się w 99% zrealizować zapowiedziane prezentacje (bo jeden z prelegentów nie przybył z powodu choroby), oraz w 200% zadowolić przybyłych na spotkanie klubowiczów.
Doroczne Spotkanie Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków 2018 - ruszamy
Zanim doszło do przywitania gości i merytorycznych wystąpień zaproszonych, wszyscy przybyli meldowali się przy stoliku recepcyjnym odbierając swoje identyfikatory i wrzucając do szklanego pojemnika swoje bileciki, które były zbierane z zamysłem przeprowadzenia loterii wizytówkowej.
Zaznaczenie tej ostatniej czynności jest istotne z dwóch powodów:
Po pierwsze: w naszym gronie znalazła się co najmniej jedna osoba, która czuła tak wielki pociąg do wygranej, że osobnik ten wrzucił, delikatnie mówiąc, więcej niż jedną kartkę ze swoim nazwiskiem.
Po drugie: przygotowujący spotkanie Eugeniusz Szwed był pewnie zbyt praworządny, co spowodowało, że ani kartki ze swoim nazwiskiem, ani kartki obecnej na spotkaniu jego żony - Maryli nie umieścił w urnie i…
niby nic się nie stało, ale było mi trochę przykro, bo odbierając wylosowany album Kari Voutilainen’a, byłem przekonany, że Eugeniusz także ucieszyłby się z takiego potencjalnego upominku.
Na stole recepcyjnym tuż po zakończeniu zgłoszeń i w trakcie wszystkich przerw znajdowała się oferta książek zegarkowych i zegarmistrzowskich, oraz bezpłatne egzemplarze wydania specjalnego magazynu Zegarki i Pasja – edycja specjalna Eterna.
Przed salą konferencyjną ustawiono stoliki z drobną przekąską oraz przyborami do przyrządzania kawy i herbaty. W reprezentacyjnych miejscach hallu swoje stoiska rozłożyły zaproszone firmy zegarkowe – Victorinox i Ball.
Było dostojnie i uroczyście!
Doroczne Spotkanie Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków 2018 - przebieg
Po przywitaniu gości przez Prezesa Eugeniusza Szweda, podziękowaniu firmom które wsparły organizację i osobom które przygotowały spotkanie - w szczególności Janowi Krawczykowi rozpoczęła się pierwsza prezentacja.
Zegarki Ball meldują się w Polsce
Zegarki marki Ball od niedawna goszczą na rynku w Polsce, a pierwszą oficjalną prezentację marki była ta właśnie przeprowadzona na spotkaniu Klubu.
Po zapowiedzi naszego polskiego reprezentanta marki – Piotra Soboty informacje o marce i jej produktach przekazał pan Mathieu Schmidhauser, który odpowiada za markę Ball w naszym regionie.
W swoim wywodzie pan Schmidhauser, w bardzo interesujący sposób przedstawił rodowód marki i jej charakterystyczne elementy, które wyróżniają ją w gronie szwajcarskich marek zegarkowych.
Już w nawiązaniu do tegoż rodowodu marki, który wywodzi się z potrzeby podwyższenia niezawodności i dokładności czasomierzy, prelegent podkreślił bezkompromisowość marki w tych aspektach.
Dalej było o pałeczkach trytowych dla podwyższenia czytelności wskazań w półmroku i ciemności, o specjalnej odpornej na czynniki zewnętrzne konstrukcji koperty, opatentowanym rozwiązaniu dla ochrony koronki naciągowej i specjalnym elastycznym elemencie mocującym mechanizmu z tarczą w kopercie zegarka.
Dla przybliżenia tych rozwiązań prelegent wyemitował specjalny film. Niby coś specjalnego, ale wydaje się, że wiele firm tak postępuje, a jednak…
Specjalny „koszyczek” dla sprężyny włosowej i dodatkowe blokowanie przesuwki regulacyjnej zaprezentowane zostały chyba po raz pierwszy?
Zegarek Ball: „Gotowy do najbardziej ekstremalnych wyzwań!”
Wspomnienie Profesora Zdzisława Mrugalskiego
Po zakończeniu prezentacji firmy Ball, głos zabrał Eugeniusz Szwed i przypomniał wszystkim nieobecnego wśród nas, zmarłego w końcu poprzedniego roku Profesora Zdzisława Mrugalskiego. Jak przekazał Eugeniusz, nie zarządza sztampowej minuty ciszy, bo każdy z nas doskonale pamięta Profesora i najlepiej wspomni go samodzielnie, przywołując swoje własne i pamiętne dla niego spotkanie z Profesorem.
Zegarek z historią. Blancpain Fifty Fathoms. Barakuda Polskiej Marynarki Wojennej
Drobny, niepozorny gość z dość głęboko wciśniętą czapeczką bejsbolową, spokojny, monotonny głos słyszany przez mikrofon. Tak rozpoczynają się… czary Arkadiusza Pawełka.
Arek opowiada o swojej pasji – nurkowaniu i zegarku Blancpain Fifty Fathoms. Legenda.
50 sążni, czyli fifty fathoms - to znacząca w nurkowaniu głębokość, a pewny zegarek był niezbędnym narzędziem przy tej czynności. Takim pewnym zegarkiem był właśnie Blancpain Fifty Fathoms, którego zgodnie z niedawnym jeszcze przekazem… nie było na wyposażeniu Polskiej Marynarki Wojennej. Aktualny przekaz jego obecność w Polskiej Marynarce Wojennej jednak potwierdza.
O potrzebach i zaletach zegarków nurkowych, o własnym zegarku i sposobie jego nabycia, przygodach serwisowych, o utapianiu wojskowych czasomierzy… by mogły pojawiać się w cywilu.
Niezwykłe opowieści z przeszłości.
Teraźniejszość – szkolenia nurków, jego tajniki i choćby „ekstaza głębin”… bardzo ciekawie.
Przyszłość - setką (jachtem o długości 5 metrów) Arek chce przepłynąć trasę dookoła świata, a do tego zrobić to w czasie krótszym niż 268 dni!... fantastycznie!
Przerwa kawowa, ale… Arek jest rozchwytywany
Dla uczestników spotkania zarządzono przerwę kawową,… ale w tym czasie można też zrobić zdjęcia zegarków Blancpain Fifty Fathoms i Enicar Sherpa. Można zakupić książkę Arka: „Cena Strachu. Pontonem przez Atlantyk” i otrzymać jego autograf.
Duża grupa osób zamiast pić dostojnie kawę, otacza Arka, coś pokazują, słuchają i zadają pytania.
Kari Vouitulainen. Mistrz jakich mało!
Zanim jeszcze Kari zabrał głos, Eugeniusz kilkukrotnie prosił o „rozejście się” kręgu Arka, bo oni cały czas namiętnie dyskutowali nie opuszczając Sali konferencyjnej. W końcu Eugeniusz musiał poprosić tę grupę osób o opuszczenia tego pomieszczenia. Można było zaczynać.
W programie dla tej prelekcji zapisano: „Kari Vouitulainen. Prezentacja marki”, co było chyba jednak niedocenieniem wielkiego mistrza zegarmistrzostwa. Na naszym portalu Zegarki i Pasja kilka dni przed spotkaniem pojawiła się informacja o tym niezależnym twórcy – zegarmistrzu "Kari Voutilainen i niezwykłe zegarki z Finlandii". Tam były podane tylko suche, choć ważne jego dokonania.
„To za mało, za mało, za mało…”
Przed nami stanął drobny, spokojny człowiek, po którego pierwszych kilku słowach można było rozpoznać w nim autentycznego mistrza zegarmistrzostwa i fascynata zawodu. Kari Vouitulainen to gość z niezwykłymi zawodowymi doświadczeniami i dokonaniami układającymi się w wartą poznania zawodową drogę..
Co z tego, że głos był spokojny i trochę cichy – prezentowane zjawiskowe zegarki i okoliczności ich powstania i skromność mistrza były urzekające.
Co z tego, że prezentacja pewnie nie była przygotowana przez zespół marketingu! To był żywy, autentyczny i ciekawy przekaz.
Mistrz mówił o nauce zawodu – gdy sam się uczył, o nauce zawodu – gdy był nauczycielem, o naprawach nietuzinkowych zegarków i tworzeniu nowych czasomierzy. Swoje wywody ilustrował odpowiednimi zdjęciami.
Zaciekawienie słuchaczy, wartościowa dyskusja i gromkie brawa świadczyły o wielkiej wartości prezentacji.
Speak Marin. Prezentacja marki
Pana Petera Speak Marin nasz Klub gościł już na spotkaniu w roku 2012. Od tego czasu firma produkująca zegarki Speak Marin przeszła jednak wiele zmian. W prezentacji na sobotnim spotkaniu o przeszłości było tylko kilka słów. Więcej o charakterystycznych cechach wyróżniających zegarki Speak Marin, o pozycji marki na rynku zegarmistrzowskim i o wizjach na przyszłość.
O przyszłości było bardzo dużo. O niebagatelnej roli jaką przyjął na siebie ambasador marki - Pierce Brosnan, o sześciu wyróżniających markę atrybutach. O jej aktualnej kolekcji.
Tu koniecznie trzeba się zatrzymać przy modelu z tourbillonem, repetycją minutową i animacją figuralną na tarczy zegarka. Przy wyzwoleniu repetycji dwie maski odsłaniają tourbillon. Jak powiedział i zobrazował prowadzący, te dwie maski na życzenie klienta mogą być też choćby… maską samochodu. Personalizacja kluczem do sukcesu – tak też można było odebrać przekaz marki Speak Marin.
Pod koniec tejże ciekawej prezentacji, wskazano butik Jansen Co., na Placu Piłsudskiego w Warszawie, jako miejsce gdzie będzie można nabyć zegarki Speak Marin, a końcowe słowo „dziękuję” (podobnie jak początkowe „Witam Państwa”) zostało wypowiedziane przez prowadzącego po polsku.
Przerwa obiadowa okazją do kuluarowych rozmów
Na dorocznych spotkaniach klubowych zawsze brakuje czasu na… przyjacielskie rozmowy między klubowiczami. To właśnie posiłek jest przerwą, kiedy można choć w jakiejś części ten brak czasu nadrobić. Tak też było i w tym roku. Przerwa obiadowa, przy bardzo dobrym posiłku (podziękowanie dla organizatorów), była wykorzystana do przyjacielskich rozmów przy stołach.
Victorinox Inox mechanical
„Po co ja tu jestem?”. „Ten znowu będzie mówił o Victorinoxie” – takimi zwrotami swoje wystąpienie rozpoczął Igor Pluciński – przedstawiciel marki Victorinox w Polsce.
To prawda, że Victorinox często gości na klubowych spotkaniach, ale prawda jest także taka, że zawsze jest ważny powód do tej obecności i za każdym razem przekaz jest interesujący.
Zgodnie z informacją prowadzącego prelekcja była o tym: „Jak Victornox słucha swoich klientów”, czyli o:
- rozpoczęciu produkcji zegarków,
- kolejnych wprowadzanych do kolekcji modelach
- różowym - damskim Victorinoxie
- ostatnim hicie Victorinox’a - wprowadzeniu do produkcji modeli mechanicznych.
Może i często Victorinox gości na spotkaniach klubowych, ale jego obecność zawsze jest ważnym i wartościowym ich elementem.
„Miejski styl” i „Pasek z lipowego drewna” – to niezwykłe drobnostki wskazane w tej prezentacji.
Powołanie klasy zegarmistrzowskiej w Zespole Szkół Rzemiosła im. Jana Kilińskiego w Łodzi
Prelekcję, dotyczącą tak frapującego zegarkomaniaków problemu, jakiego możemy doświadczyć już w niedługiej przyszłości, czyli braku zegarmistrzów wygłosił pan Michał Wajsen - wicedyrektor szkoły rzemiosła w Łodzi, a równocześnie osoba znana w środowisku kolekcjonerów zegarków (Czasoholicy, Czasofile, Vintage Watches).
Dla nas przyjemnością było usłyszeć następujące stwierdzenie:
"Bezpośrednią inspiracją był wywiad przeprowadzony przez pana Władysława Mellera z panem Jarosławem Kaźmierczakiem, opublikowany w portalu Zegarki i Pasja. "
("Nie będę już szkolił zegarmistrzów. Dlaczego?” ZiP, 17.10.2015)
Pan Michał Wajsen opowiedział o zasadach funkcjonowania szkoły, o możliwościach kształcenia uczniów w zawodzie zegarmistrza. Jego wywód wsparli Jan Szymański – zegarmistrz i nasz klubowy kolega, oraz Paweł Kowalczyk – zegarmistrz z Łodzi. W tę dyskusję włączyli się także Marek Drzażdżyński – Starszy Warszawskiego Cechu Zegarmistrzów i Jarosław Durski – szef sekcji zegarmistrzów w tymże Cechu.
W podsumowaniu dyskusji można powiedzieć, że musimy sobie przede wszystkim życzyć, by w nowej, planowanej klasie znaleźli się chętni do nauki zawodu zegarmistrza.
Życzyć to za mało!
Musimy rozgłaszać istnienie klasy i zachęcać młodzież do nauki zawodu.
Zegarki z okresu PRL – miały być ale Jan Rygiel się nie pojawił
Ostatnia zaplanowana prezentacja pod wskazanym powyżej tytułem niestety się nie odbyła. W trakcie spotkania nie było wiadomo dlaczego prelegent nie przybył, ale jak się później okazało, zmogła go choroba, a przekazana informacja nie dotarła do organizatorów spotkania. Może dobrze, bo czasu i tak było niezwykle mało, a dzięki temu możemy już „zaklepać” pierwszą prelekcję na przyszłorocznym spotkaniu!
Podziękowania dla ustępującego Zarządu Klubu
Dzięki przybyciu pod koniec spotkania członka Zarządu Klubu Mirka Domańskigo, klubowicze mogli podziękować obecnym na spotkaniu, ustępującym członkom Zarządu Klubu: Mirkowi Domańskiemu i Eugeniuszowi Szwedowi. Okolicznościowe statuetki w imieniu klubowiczów wręczył im Bartek Daniszewski.
Loteria wizytówkowa
Tradycyjnie na zakończenie spotkania klubowego odbyła się loteria wizytówkowa, w której fantami były upominki „zorganizowane” przez Eugeniusza, oaz przekazane przez niektóre z firm biorących udział w spotkaniu. Było wesoło a wylosowanym osobom pamiątki ze spotykania sprawiły dużą frajdę.
Niemy świadek wydarzenia
Ten siedzący na krześle osobnik (strój nurka) był z nami przez całe spotkanie i podczas wszystkich prezentacji, a „wywołany do tablicy” był tylko raz - w trakcie prelekcji Arka Pawełka. Osobom siedzącym blisko tego rekwizytu wydawało się, że cały czas… są w zasięgu jego hipnotyzującego wzroku.
Po zakończeniu Dorocznego Spotkania Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków odbyło się Walne Zgromadzenie Członków Stowarzyszenia, ale… to już inna historia.
Władysław Meller
Bardzo dziękuję Fotolizard za udostępnienie fotografii ze Spotkania