Świebodzice to niewielkie miasto na Dolnym Śląsku położone na samej krawędzi Przedgórza Sudeckiego. Małe miasto na prowincji jakich wiele. Ale nie do końca. „Coś” ze Świebodzic zna niemal każdy, czasem nie wiedząc o tym. Każdy jadł czekoladowe cukierki o wdzięcznej nazwie „Michałki” – a oryginalne pochodzą jedynie ze Świebodzice. Całe lata komunizmu nikt ich nie podrabiał – teraz wielu producentów proponuje podobne w smaku z podobnymi nazwami. Ale jak pisałem – jedyne oryginalne są z fabryki Śnieżka w Świebodzicach. Wielu z nas miało w domu piecyk gazowy – nazywany potocznie „junkersem”, choć z firmą Junkers nie miały nic wspólnego – a były to piecyki z zakładów Predom Termet w Świebodzicach.
Jednak dla nas, „zegarkomaniaków”, Świebodzice to miejsce szczególne z zupełnie innego powodu. Wspomniane zakłady Termet po wojnie nazywane były „Zegarami”. Tak – produkowano tam zegary na bazie dawnej fabryki Gustawa Beckera.
W tym mieście właśnie jeden z największych zegarmistrzów w historii budował swoje imperium. Świebodzice, z racji zakładów Beckera i wielu innych mniejszych działających w tej branży, nazywane były Małą Szwajcarią (dziś znów pojawia się to określnie, ale dlatego, że gdzie nie spojrzymy widać…. Bank)
Gustaw Becker to jeden z najznamienitszych Świebodziczan. Dzięki niemu, dzięki rodzinie Kramst i wielu innych przedsiębiorczych ludzi rozwijających przemysł w XIX i pierwszej ołowie XX wieku kiedy na te tereny powróciła Polska – miasto miało szanse na dynamiczny rozwój stając się pod koniec czasów socjalizmu drugim najbardziej uprzemysłowionym miastem w Polsce. To co mogło być chlubą mieszkańców po przemianach ustrojowych stało się przekleństwem Świebodziczan. Niestety ze szczytu spada się najboleśniej.
Przemysł był na poziomie technologicznym i wydajnościowym taki jak zwykle w Polsce. Zakłady padały jeden po drugim nie wytrzymując konkurencji z produktami wysokiej jakości nieraz niewiele droższymi pochodzącymi z Zachodu czy Dalekiego Wschodu. Miejsca pracy znikały proporcjonalnie szybko – co zaowocowało bardzo dużymi trudnościami i wysokim bezrobociem.
Na szczęście dziś trudne czasy mieszkańcy tego pięknego, czystego i zadbanego miasta mają za sobą. Zakłady, które przetrwały działają w miarę prężnie. Powstały nowe, większe i mniejsze przedsiębiorstwa związane z przetwórstwem, produkcją i usługami. Rozwijają się wokół, a od niedawna wreszcie i w samych Świebodzicach zakłady w specjalnej strefie ekonomicznej. Bliskość autostrady pozwala na wygodny dojazd, trwają zaawansowane prace nad rozwojem i przebudową lotniska. Dzięki zaangażowaniu lokalnych władz, burmistrza Kożuchowicza i wielu lokalnych pasjonatów miasto odkrywa swoją historię i stara się także za jej pomocą promować.
Co dla nas najważniejsze – przywrócono pamięć o Gustawie Beckerze.
Dzięki zaangażowaniu burmistrza – również miłośnika zegarów i zegarków (ciekawostką jest to, że małżonka burmistrza prowadzi zakład zegarmistrzowski), ludzi skupionych w gronie Towarzystwa Miłośników Świebodzic oraz kolegi z Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków – Adama Mroziuka – pamięć o wielkim zegarmistrzu nie tylko nie gaśnie, ale wręcz rozwija się i kwitnie.
Miasto jest także szczególnie pozytywnie nastawione wobec wszelkiej sztuki i rzemiosła.
Mieszkaniec Świebodzic dr Janusz Kujat, kolejny już raz organizuje Festiwal Sztuki i Rzemiosła „Targira-Art”. To wspaniała impreza promująca twórców, rzemieślników dziś działających, ale i historię sztuki i rzemiosła. Ogromne zaangażowanie i profesjonalizm przedsięwzięcia spowodowały, że poza wspaniałym efektem patronatem imprezę objęło wielu wpływowych ludzi i instytucji.
Zalicza się do nich burmistrz Świebodzic, Starosta powiatu świdnickiego, Prezes Związku Rzemiosła Polskiego, Poseł na Sejm Pani Izabela Mrzygłodzka, Poseł na Sejm Pan Wojciech Murdzek, Poseł do Parlamentu Europejskiego Pan Bogdan Zdrojewski. To osoby z różnych środowisk, które łączą się wspierając Polskie rzemiosło.
Jest wielu wystawców z dziedziny sztuki i rzemiosła. Rzecz jasna także i w dziedzinie, której kibicujemy szczególnie – czyli w zegarmistrzostwie. Dlatego też, wśród licznego grona osób, mediów i stowarzyszeń wspierających tę imprezę miał zaszczyt znaleźć się portal Zegarki i Pasja, który objął patronatem medialnym festiwal.
Miałem przyjemność być na uroczystym rozpoczęciu tegorocznej edycji.
Janusz Kujat podziękował uczestnikom, sponsorom, patronom. Wręczono nagrody Art Nobilitum, będące także niejako etapem, składową licząca się do otrzymania zaszczytnego tytułu przyznawanego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego czyli „Mistrza Rzemiosła Artystycznego”.
Ciekawostką zasługującą na szczególne zaznaczenie jest inicjatywa powstania Via Artis Polonia. Aleja chwały największych artystów XXI wieku promujących nasz kraj.
Jest szansa, że już w przyszłym roku aleja powstanie.
W naszej dziedzinie zawsze wielkim zainteresowaniem cieszy się stoisko zegarmistrza z Tarnowskich Gór pana Franciszka Wieganda, który jest wyjątkowym pasjonatem, człowiekiem bardzo energicznym, a zarazem kontaktowym i sympatycznym. Potrafi opowiadać o swoich pomysłach, zamierzeniach, ale i dokonaniach godzinami.
Również i w tym roku zaszczycił on swoją obecnością Festiwal Targira.
Przywiózł ze sobą dwa swoje zegary astronomiczne, choć nie najbardziej okazałe, kilka naręcznych, ale także wspaniałe ozdoby jakimi są działające modele wychwytów w sporym powiększeniu. Od standardowych, prostych po wspaniały tourbillon. Wszystko wykonane bardzo precyzyjnie, zachwycająco.
Ciekawostką jest, że pan Franciszek nawet rubiny do swoich modeli szlifuje we własnej pracowni. Niesamowity pasjonat i wizjoner. Teraz przygotowuje w swoim własnym domu, na szczęście dużym, coś w rodzaju muzeum czasu. Zdradził mi też, że wykonał także replikę pistoletu czarno prochowego, więc nie tylko statyczna bezpieczna pasja zegarkowa, ale i bardziej „wybuchowe” sprawy interesują tego wszechstronnego człowieka.
Przypomnę, że od 21 października 2015 roku - Mistrza Rzemiosł Artystycznych.
Najbardziej zadziwiło mnie to, że Pan Franciszek nie zmienił się nic od czasu mojego pierwszego z nim spotkania, które miało miejsce w czerwcu 2008 roku, 9 lat temu. Oczywiście w Świebodzicach na pierwszej „Targirze”.
Zaraz obok stoiska Pan Franciszka ulokowana została mini wystawa zegarów i zegarków Gustawa Beckera. To dzieło oczywiście Adama Mroziuka. Świebodzickiego zegarmistrza miłośnika zegarów, zegarków, zegarmistrzostwa, ale i eksperta w dziedzinie historii oraz produktów Gustava Beckera (i nie tylko).
Niedawno zegar na wieży Świebodzickiego ratusza w głosowaniu organizowanym przez Polskie Radio został wybrany najpiękniejszym na Dolnym Śląsku. Zegar ten ogromnym nakładem czasu i umiejętności został doprowadzony do doskonałego stanu właśnie przez Adama i aktualnie jest pod jego stałą opieką będąc niewątpliwą ozdobą pięknego ratusza i całego rynku. Pośród kilku eksponatów jakie udostępnił dla gości Targiry Adam, był zegar wiszący, przy którego budowie być może brał udział sam mistrz Becker.
Był świetny budzik, doskonale zachowany z zadziwiająco intensywną luminescencją wskazówek i indeksów jak na swój wiek. Były też dwa egzemplarze rzadko spotykanych zegarków kieszonkowych Gustava Beckera. Urządzenia do produkcji drobnych elementów wykonane w fabrykach Beckera. Bibeloty związane z funkcjonowaniem firmy. Niesamowite, ile takich rzeczy można zdobyć – ale trzeba być takim pasjonatem jak Adam.
Atrakcją zaplanowaną na kolejny dzień festiwalu jest jak zawsze ciekawa i pasjonująca prelekcja Adama na temat Gustava Beckera. Tym razem z okazji 170-tej rocznicy rozpoczęcia jego działalności w Świebodzicach. Także pan Franciszek zapoznał nas ze swoją wizją historii zegarów i odkryć z nimi związanych, które na co dzień ułatwiają nam życie.
Dla mnie była to kolejna możliwość przyjemnego spędzenia czasu z Panem Franciszkiem i jego opowieściami. Także „zegarkowe pogaduszki” z Adamem to do doskonale wykorzystany czas. Te na szczęście mam przyjemność prowadzić dużo częściej.
Serce rośnie, że są tacy ludzie jak Janusz (i zaangażowana jego cała rodzina), Adam czy Pan Franciszek. Ludzie, którym „się chce”. Angażują swój czas, zapał, nie raz przecież i niemałe środki by promować swoje miasto, swoją dziedzinę, by promować polską sztukę i polskie rzemiosło. Trzymam kciuki za kolejne edycje, za realizację projektu Via Artis Polonia.
Oby takich inicjatyw więcej i na tak wysokim poziomie.
W moim odczuciu, po pierwsze pożyteczna, ale bardzo ciekawa imprez. Sztuka użytkowa, malarstwo na najwyższym poziomie w postaci wystawy mistrza Jarosława Jaśnikowskiego zatytułowanej „Sen Mistrza Beckera”, wyroby złotnicze i jubilerskie, witraże, szkło, fotografie, broń czarnoprochowa a nawet pierniki i piękne deski kuchenne.
Atrakcją są także organizowane warsztaty.
Kto nie był – warto przyjechać za rok.
Autor: Adrian Szewczyk
16:59 22.06.2017Wiadomości
Targira-art. 2017: targi sztuki i rzemiosła - relacja
REKLAMA
Delbana – historia marki
Zegarki marki Delbana cieszą się w Polsce niesłabnącym zainteresowaniem. Genezy ich popularności należałoby dopatrywać się w naszej powojennej, „konsumenckiej” historii. ...
Fascynacja kwarcem - wstęp
W czasie, gdy wszyscy zegarkomaniacy z miłością spoglądają tylko i wyłącznie na tykające mechaniczne czasomierze i szczególne konstrukcyjne rozwiązania ich mechanizmów, w ...
GFRP oraz DC, czyli wytrzymałość najwyższej próby
Przez lata zdążyliśmy się przyzwyczaić w świecie zegarkowym do dominacji materiałów takich, jak: stal szlachetna, tytan, złoto czy ceramika, wykorzystywanych jako surowce ...
Blancpain x Swatch Bioceramic Scuba Fifty Fathoms. Podobny, a jednak zupełnie inny
Kiedy świat zegarkowy obiegły pierwsze wieści o współpracy marek Blancpain oraz Swatch na forach zegarkowych zawrzało. Pojawiały się rendery, domysły dotyczące zastosowan ...
Zegarki czytelników: Lip Marinier Automatique
Był rok 2005, pracowałem dla francuskiej korporacji, co wiązało się z częstymi wyjazdami do ojczyzny Louis’a de Funes, głównie na spotkania biznesowe ale – jak to zwykle ...
Solar Aqua Deep Bay Bronze. Koperta z brązu i wodoszczelność do 2 136 metrów
Solar Aqua, reaktywowana przez U-BOAT Group po długim okresie niebytu, to marka zegarmistrzowska z historią ciągnącą się już ponad 100 lat. Założył ją Timothy Eaton na po ...
Kolekcja unikatowych rzeczy Sir Eltona Johna, w tym zegarki, trafiają na aukcję!
Niezwykła okazja pojawiła się dla wszystkich kolekcjonerów i miłośników twórczości Eltona Johna. Od 21 lutego 2024 roku, na aukcję organizowaną przez znany dom aukcyjny C ...
Metawyszukiwarka EveryWatch. Sztuczna inteligencja także w branży zegarków!
Pod koniec 2023 roku wystartowała globalna internetowa platforma informacyjna dotycząca zegarków – EveryWatch. Jej twórcy informują, iż dostarcza ona kompleksowe i wiaryg ...
Alpina Seastrong Diver Extreme Automatic GMT. Moc koperty Extreme i funkcja GMT
Pisząc o marce Alpina wielokrotnie wspominamy o tym, że jest to siostrzana firma wobec Frederique Constant, przy czym ta druga skupia się na zegarkach, które są klasyczne ...
Herbelin Cap Camarat w damskiej wersji. „A Pop of Pink”
Firma działająca pod nazwą Herbelin to niezależny wytwórca zegarków. Choć jej siedziba leży w Jurze, gdzie na terenie Szwajcarii swoje zegarki produkuje wielu znanych wyt ...
Wywiad: Marc Aellen, CEO Certina. O grze w padla, trendach w branży, cyfryzacji i przyszłości
Z panem Markiem Aellenem, CEO marki Certina, spotkaliśmy się w Warszawie, 16 kwietnia 2024 roku, podczas eventu zorganizowanego przez zespół Certina Polska w celu zapreze ...
Zegarki z prywatnej kolekcji Michaela Schumachera na aukcji Christie’s!
Z okazji 30. rocznicy pierwszego zwycięstwa Michaela Schumachera w Mistrzostwach Kierowców Formuły 1 w 1994 roku, dom aukcyjny Christie’s prezentuje wybrane zegarki z pry ...