W poniższym artykule, chciałbym przybliżyć nieco proces transformacji logotypu marki Atlantic w latach 30.-90., który to proces starałem się poznać samodzielnie, analizując kilka tysięcy zdjęć zegarków tej marki, skrzętnie przeze mnie zbieranych i opisywanych. Kiedy w 2009 roku pisałem moje ostatnie opracowanie na temat zegarków Atlantic, liczące łącznie ponad 250 stron (dostępne na stronie www.atlantic.helwecja.com/ksiazka), dysponowałem jedynie kilkoma reklamami zegarków Atlantic, znalezionymi na zagranicznym portalu, które dawały niewielkie pojęcie o temacie, ale które sprawiły mi niesamowitą satysfakcję, ponieważ w tamtym czasie było to dla mnie coś niezwykle rzadkiego (za 3 reklamy formatu A4, zapłaciłem wówczas ponad 200zł).
Reklamy z lat 1953-1955, zakupione na zagranicznym portalu.
Do dziś, takich reklam udało się znaleźć kilkadziesiąt, a do tego kilka przepięknych katalogów z lat 40. i 50., znalezionych na szwedzkim portalu, które w większości trafiły do muzeum Atlantic.
Aż strach pomyśleć, jak opasłe opracowanie powstałoby, gdybym dysponował wówczas tak obszernym materiałem, jakim dysponuję dziś! ;)
Okładki katalogów z roku 1944, 1946 i 1950.
Okładki katalogów z roku 1956 i 1957.
Na początku jednak o tym, jak to wszystko zaczęło się.
Mój pierwszy zegarek Atlantic, to model Worldmaster PRIMA z połowy lat 50., prezent gwiazdkowy, otrzymany w 2002 roku. Zegarek ten wypatrzyłem u łódzkiego zegarmistrza, poszukując zegarka mechanicznego, który miał być pewnego rodzaju protestem przeciwko wszechobecnym zegarkom elektronicznym, montowanym jako dodatek w otaczających mnie urządzeniach powszechnego użytku, takich jak np. telefon komórkowy, kuchenka gazowa, mikrofalówka itp. Pamiętam dobrze, że tym, co urzekło mnie w tym zegarku najbardziej, był właśnie logotyp, „złoty” i aplikowany, o pięknym kroju czcionki.
Mój pierwszy zegarek Atlantic, czyli model Atlantic Worldmaster PRIMA
Zegarek na prezent wypatrzyłem sam, zapłaciła żona, i niestety musiałem pożegnać się z nim na kilka dni, aż do 24 grudnia. Już podczas oczekiwania na Gwiazdkę, zaczęły rodzić się pytania, dlaczego ten logotyp wygląda właśnie tak, dlaczego różni się od stosowanego obecnie, czy przed nim i po nim były inne logotypy?
A kiedy zegarek wylądował już na ręku, a po nim następny, pojawiały się kolejne pytania, w tym najdłużej nękające mnie i nie dające spać „Czym u licha jest Artiflex” i dlaczego kiedy ten napis pojawia się na deklu, nad logotypem na tarczy widoczny jest charakterystyczny „zawijasek”? Wsiąkłem ;)
Mój kolejny zegarek Atlantic, czyli model Atlantic Worldmaster SPECIAL z „zawijaskiem”.
Stare zegarki Atlantic, to niekończąca się opowieść. Kiedy już myślisz, że widziałeś wszystkie i nic nie może Cię zaskoczyć, nagle pojawia się kolejny reprezentant z serii niespodzianek.
Zegarki tej marki i nuda, to dwie sprzeczności.
Stare zegarki Atlantic, to również piękne historie ludzi, którzy stali się ich właścicielami w różnych, czasem nietypowych okolicznościach. Jednym z bardziej znanych użytkowników zegarka Atlantic, był Krzysztof Trzciński, znany jako Krzysztof Komeda, który komponując muzykę filmową, kładł zegarek Atlantic Worldmaster z prawej strony klawiatury lub na magnetofonie, i w ten sposób kontrolował czas pracy.
Dla mnie Atlantic, to wielka przygoda z zegarkami, ale przede wszystkim z ludźmi, którzy patrzą na nie inaczej, niż tylko na przedmiot codziennego użytku i miernik czasu.
Atlantic Worldmaster
Przejdźmy zatem do sedna, czyli do tego, w jaki sposób logotyp marki Atlantic, zmieniał się w latach 30.-90., przy czym w pierwszej części artykułu, zostaną pokazane zegarki z lat 30.-50. Na początku, spójrzmy jednak na poniższy, pełny opis transformacji logotypu w latach 30.-90., zaczerpnięty z jednego z rozdziałów opracowania, o którym wspomniałem na początku.
„ATLANTIC” (30./40.)
(płaskie logo, złożone jedynie z wielkich liter, bez określenia linii/modelu)
„Atlantic” (lata 40.)
(płaskie logo, w którym tylko pierwsza litera jest wielka,
a napis jest stylizowany na pisany odręcznie, bez lub z określeniem linii/modelu)
„Atlantic” (lata 50.)
(płaskie logo, w którym tylko pierwsza litera jest wielka,
a napis jest stylizowany na pisany odręcznie, bez lub z określeniem linii/modelu)
„Atlantic” (lata 50./60.)
(aplikowane (wypukłe) logo, w którym tylko pierwsza litera jest wielka,
a napis jest stylizowany na pisany odręcznie, bez lub z określeniem linii/modelu)
„atlantic” (lata 60./70.)
(aplikowane (wypukłe) logo,
złożone jedynie z małych liter, bez lub z określeniem linii/modelu)
„atlantic” (lata 70./80.)
(płaskie logo, złożone jedynie z małych liter, bez lub z określeniem linii/modelu)
„Atlantic” (lata 80./90.)
(płaskie logo, w którym tylko pierwsza litera jest wielka,
bez lub z określeniem linii/modelu)
„Atlantic” (lata 90./obecnie)
(aplikowane (wypukłe) logo, w którym tylko pierwsza litera jest wielka,
bez lub z określeniem linii/modelu)
A teraz prześledźmy to wszystko jeszcze raz na wybranych przykładach.
„ATLANTIC” (lata 30./40.)
(płaskie logo złożone jedynie z wielkich liter, bez określenia linii i modelu)
Zegarki Atlantic z lat 30./40.
Charakterystyczną cechą zegarków z tamtych lat, poza logotypem pisanym tylko wielkimi literami, jest widoczny w górnej części tarczy napis „WATERPROOF” oraz „SHOCK-PROTECTED”. W latach późniejszych, napis „WATERPROOF” umieszczany jest w dolnej części tarczy, aż ostatecznie znika z niej.
„Atlantic” (lata 40.)
(płaskie logo, w którym tylko pierwsza litera jest wielka,
a napis jest stylizowany na pisany odręcznie, bez lub z określeniem linii/modelu)
Zegarek oraz jedna ze stron katalogu z 1946 roku.
Zegarek oraz jedna ze stron katalogu z 1944 roku.
Zegarki Atlantic PRECISION oraz jedna ze stron katalogu z 1946 roku.
Na pokazanych przykładach widać, że logotyp uległ zmianie, ale napis „WATERPROOF”, o ile pojawia się, to nadal występuje w górnej części tarczy. Dodatkowo, napis „SHOCK-PROTECTED” zastępuje napis „INCABLOC”, informujący o zastosowaniu ulepszonego w 1937 roku systemu antywstrząsowego. Zwracam uwagę na przepiękny, kolorowy (!) katalog z 1946 roku.
„Atlantic” (lata 50.)
(płaskie logo, w którym tylko pierwsza litera jest wielka,
a napis jest stylizowany na pisany odręcznie, bez lub z określeniem linii/modelu)
Lata 50., to okres, w którym powstawały jedne z najpiękniejszych zegarków Atlantic. Pokazane poniżej zdjęcia, to niestety jedynie czubek góry lodowej tamtego okresu, ale nie sposób pokazać w jednym artykule, nawet 10% tego, co należałoby tak naprawdę pokazać.
Zegarki oraz jedna ze stron katalogu z 1956 roku.
Zegarek Atlantic Memoric z budzikiem oraz jedna ze stron katalogu z 1957 roku.
Zegarki Atlantic z funkcją stopera (chronograf) oraz jedna ze stron katalogu z 1957 roku.
Zegarek Atlantic MILANO oraz jedna ze stron katalogu z 1957 roku.
Zegarki Atlantic z linii Worldmaster i Weltmeister
(ostatni, to protoplasta repliki,
która zapoczątkowała piękną linię zegarków Worldmaster 1888).
Atlantic Worldmaster 1888 z aktualnej oferty marki, wzorowany na modelu z lat 50.
„Atlantic” (lata 50./60.)
(aplikowane (wypukłe) logo, w którym tylko pierwsza litera jest wielka,
a napis jest stylizowany na pisany odręcznie, bez lub z określeniem linii/modelu)
Charakterystyczną cechą zegarków z tamtych lat jest zmiana logotypu z płaskiego na aplikowany, ale zauważyć należy, że zmiana ta nie zachodziła równocześnie na wszystkich rynkach. I tak dla przykładu, na rynku szwedzkim, bardzo długo utrzymywał się płaski logotyp „Atlantic”, gdy w Europie pojawił się już nowy logotyp „atlantic”, co potwierdzają szwedzkie katalogi z początku lat 60.
Zegarek z połowy lat 50. oraz ulotka z 1958 roku – warto zwrócić uwagę na różnicę w kształcie wskazówek, co sugeruje, że zegarek pochodzi z nieco wcześniejszych lat, ponieważ kształt wskazówek zegarka pokazanego na ulotce, to cecha charakterystyczna przełomu lat 50. i 60.
Piękni przedstawiciele przełomu lat 50. i 60. – warty uwagi jest tu model Atlantic Worldmaster SUPERDE LUXE, w którym niezwykłą rzadkością jest… krój czcionki, a konkretnie literki „r” w napisie „Worldmaster”. Taką literkę „r” spotkałem tylko w kilku (!) zegarkach, w tym w posiadanym przeze mnie modelu Atlantic Worldmaster PRIMA, pokazanym na początku artykułu.
Zanim zakończę pierwszą część (wiem, że już jest tego dużo, choć to naprawdę tylko garść informacji i zdjęć), chciałbym coś jeszcze powiedzieć na temat moich dwóch zegarków, pokazanych na początku artykułu.
Pierwsza sprawa, to opisy widoczne na tarczy i deklu. Jeżeli ktoś z Was przyjrzy się im dokładnie, to zauważy, że system antywstrząsowy jest opisany na tarczy jako „INCABLOC”, a na deklu jako „SHOCKPROTECTED”. Jak to zatem jest? Posiadam tzw. „składaki”? Kiedy te zegarki wylądowały u mnie, też tak myślałem przez długi czas, ale ostatecznie okazuje się, że… te modele tak mają i jest to zupełnie prawidłowe, choć ktoś, kto nie ma dostępu do ponad 7.000 zdjęć tak, jak ja, mógłby powiedzieć, że to jednak „składak” ;)
Druga sprawa, to „nieszczęsny” napis „Artiflex” na deklu, któremu towarzyszy „zawijasek”, widoczny nad logotypem na tarczy. Oczekiwanie na moment, w którym nadeszło rozwiązanie, było dla mnie prawdziwą męczarnią. Czym zatem jest „Artiflex”? Cóż, okazało się, że odpowiedź miałem pod nosem, bo jak inaczej powiedzieć, skoro pod napisem „Artiflex” na deklu, widniał napis „UNBREAKABLE MAINSPRING”? A mimo to, olśniło mnie dopiero wtedy, gdy dotarły do mnie reklamy z lat 50., pokazane na początku artykułu. Przyjrzyjcie się jednej z nich, a zrozumiecie, o co mi chodzi. Tak to czasem bywa ;)
Na zakończenie części pierwszej, chciałbym pokazać jeszcze jeden piękny zegarek z aktualnej oferty marki Atlantic, który jest poniekąd moim „dzieckiem”, ponieważ bardzo długo namawiałem osoby zarządzające marką Atlantic w Polsce i Szwajcarii, aby wyprodukowano zegarek Atlantic z archiwalnym logotypem z lat 50., który jest dla mnie najpiękniejszym logotypem tej marki.
Po kilku latach udało się i jest! Oto on… Atlantic Worldmaster „The Original”.
Atlantic Worldmaster „The Original” z archiwalnym logotypem, wzorowany na modelu z lat 50.
Prawda, że piękny?
Autor: Wojciech Kutermankiewicz
Powyższe opracowanie obejmuje zmianę logotypu od lat 30. do końca 50. XX wieku.
Z racji ilości materiału, w drugiej części przedstawimy dalszy proces transformacji logotypu, aż do momentu, w jakim wygląda on obecnie.