Przyczynkiem do powstania poniższego opracowania był zakup pewnego artefaktu, a miało to miejsce ponad trzy lata temu. Geneza zakupu zdaje się być banalna – ot typowy dla Czasoholika wieczór spędzony na przeszukiwaniu zegarkowych ofert sprzedaży na portalach ogłoszeniowych. W zasadzie nie pamiętam czy chciałem zaspokoić głód chęci nabycia nowego zegarka, czy tylko ciekawość pchała mnie do kolejnych przesunięć palca na liście ogłoszeń w mobilnej aplikacji Allegro.
W każdym razie ostatecznie moją uwagę przykuło ogłoszenie, którego przedmiotem nie był zegarek naręczny, a w tytule tegoż ogłoszenia pojawiła się nazwa znanego i cenionego producenta zegarków.
Początkowo pomyślałem, że to tylko zbieżność nazw, bo nie słyszałem wcześniej, by marka Longines produkowała... radioodbiorniki. Ciekawość sięgnęła zenitu.
Szybkim, energicznym i zdecydowanym „tąpnięciem” otworzyłem ofertę, po czym ukazała się galeria zdjęć przedstawiająca dziwne urządzenie, w skład którego wchodziły radioodbiornik oraz zintegrowane z nim lampka i zegar, oraz oddzielny głośnik satelitarny. Na obudowie, zarówno radia, jak i głośnika, widniała sygnatura „The Longines Symphonette”. Pojawienie się nazwy znanego producenta zegarków jeszcze o niczym nie świadczyło, ale gdy na tarczy zintegrowanego zegara ujrzałem sygnaturę Wittnauer przeczucie podpowiedziało, że to nie może być przypadek.
Aukcja zbliżała się ku końcowi, zostało niewiele czasu na szukanie informacji mających poświadczyć udział marki Longines w branży audio, ale ten Wittnauer na tarczy... Ten Wittnauer, który przecież od 1950 roku tworzył wraz z firmą z Saint-Imier spółkę Longines-Wittnauer Watch Company…
Nim się obejrzałem na moim biurku stał zestaw „The Longines Symphonette”, a ja byłem bogatszy o wiedzę dotyczącą pewnego mało znanego wycinka z historii jednej z najbardziej zasłużonych firm zegarmistrzowskich świata.
Jak się okazało po bliższym przyjrzeniu się tarczy zegara była to wiedza niekompletna.
Oczekując na przesyłkę postanowiłem zgłębić wiedzę na temat poczynionego zakupu, co nie było wcale łatwe, bo o ile nie było problemu z odnalezieniem podstawowych informacji związanych z frazą „longines symphonette”, o tyle w przypadku próby rozwinięcia pewnych wątków najczęściej trafiałem na milczące fora zegarkowe.
Zrozumiawszy, że internetowe byty zegarkowe stanowią czarne dziury w kontekście powiązań marki Longines ze światem audio, poszukiwania przekierowałem w inne rejony - bliższe muzyce i szerokopojętemu przemysłowi muzycznemu.
Tak oto udało się dowiedzieć, że Longines w latach czterdziestych był sponsorem bardzo popularnej audycji radiowej o nazwie... Longines Symphonette. Audycja ta skupiała się na odtwarzaniu wcześniej nagranych utworów z kategorii muzyki klasycznej. Pierwotnie program był nadawany w latach 1943-1949 na antenie komercyjnej amerykańskiej stacji radiowej Mutual Broadcasting System, a następnie do roku 1957 na antenie radia CBS. Audycja przez cały okres swojego istnienia była prowadzona przez Franka Knighta. Do osoby pana Knighta wrócę jeszcze w dalszej części tekstu.
W latach sześćdziesiątych, ówczesny prezes Longinesa, pan Alan Cartoun wraz ze swym synem Fredem wpadli na pomysł, by wykorzystać niesłabnącą popularność nieistniejącego już programu i na kanwie jego popularności stworzyć wytwórnię muzyczną podległą pod Longines-Wittnauer Watch Company. W tym celu w roku 1968 spółka Longines-Wittnauer wykupuje Capitol Records Direct Marketing Corporation, a następnie powołuje do życia spółkę The Longines Symphonette Society z siedzibą w New Rochelle w Nowym Jorku, na czele której staje wspomniany już Fred Cartoun. Działalność nowo powołanej spółki wiąże się z nagrywaniem i dystrybucją muzyki na płytach winylowych i kasetach, z działalnością producencką i wydawniczą programów radiowych i telewizyjnych, aż po produkcję odbiorników radiowych oraz telewizyjnych.
W pewnym momencie jej działalność staje się tak rozległa i dochodowa, że sprzedaż zegarków spadła aż do 50% całkowitej sprzedaży prowadzonej przez Longines-Wittnauer Watch Company, o czym informował sam Fred Cartoun w wywiadzie, który ukazał się na łamach New York Times z dnia 08.09.1970. roku. Ostatecznie The Longines Symphonette Society zakończyło swoją działalność w roku 1974 i zostało odsprzedane Warner Music Group, które w latach 90 wydało reedycje nagrań, które wyszły spod ręki spółki córki Longinesa.
Jakie były powody rezygnacji z prowadzenia dalszej działalności muzycznej przez The Longines Symphonette Society? Nie wiem, być może było to związane z kryzysem, jaki pojawił się wraz z rozwojem zegarków kwarcowych i przyłączeniem marki Longines do ASUAG (Société Générale de l'Horlogerie Suisse SA).
Po zebraniu tych wszystkich informacji miałem już pewność, że poczyniony przeze mnie zakup to faktycznie radioodbiornik, który wyszedł spod ręki spółki podległej pod zegarkowego giganta.
Ciekawość jednak nie została zaspokojona do końca, trapiło mnie pytanie, kto był faktycznie odpowiedzialny za jego produkcję. Mając w pamięci, że Longines we współpracy z Ebauche S. A. i amerykańskim Texas Instruments Inc. w roku 1972 wyprodukował w oparciu o technologię LCD swój pierwszy zegarek cyfrowy, założyłem, że to właśnie ten ostatni podmiot odpowiadał za produkcję radio i teleodbiorników na zlecenie Longinesa.
Ten strzał „po jednej nutce” okazał się błędny, ale jednak nie do końca. Jak się okazało Texas Instruments odpowiadał za produkcję kalkulatorów pod nazwą The Longines Symphonette. Takiego odkrycia się nie spodziewałem.
To był strzał na ślepo, a jednak w tarczę, choć daleko od „dziesiątki”.
Postawione pytanie pozostało bez odpowiedzi, aż do momentu otrzymania przesyłki, a przynajmniej tak mi się wydaje. Po wypakowaniu zawiniątka zabrałem się za podłączenie radia i sprawdzenie czy działa. Zapomniałem wcześniej napomknąć, że musiałem dokupić konwerter napięcia, by móc podłączyć sprzęt do prądu, wszak ten był przeznaczony na rynek amerykański.
Po podłączeniu do sieci ciepły dźwięk wydobywający się z głośników zaczął muskać me uszy, a sekundowa wskazówka zegara cieszyła płynną pracą. Przyszedł czas na dokładniejsze oględziny nabytku. Radio zachowane było w bardzo dobrym stanie, stroiło, grało, zegar wskazywał czas, dało się go ustawić, funkcja alarmu również działała bez zarzutu, lampki po dziś dzień nie przetestowałem.
W pewnym momencie zwróciłem uwagę na niewielką sygnaturę umieszczoną na dolnej części cyferblatu zegara: „clock movement made in U.S.A. * dial made in Japan”…
No tak, jeszcze Japończyków w tej całej historii brakowało.
OK - pomyślałem, może ten japoński trop zaprowadzi mnie po odpowiedź kto produkował sprzęt audio dla Longinesa. Zacząłem przeszukiwać Internet i tak trafiłem na stronę radiomuseum.org, gdzie znalazłem kilkanaście różnych modeli radioodbiorników, gramofonów i hybrydowych konstrukcji łączących odbiorniki telewizyjne z radiowymi.
I właśnie przy jednej z takich hybryd wyprodukowanej przez japońską firmę CROWN RADIO JAPAN trafiłem na adnotację, że taki sam model był sprzedawany na rynku amerykańskim, a producentem było The Longines Symphonette. Crown było marką założoną w Tokio w latach sześćdziesiątych XX wieku przez spółkę Asahi Electric Co. Spółka produkowała elektronikę użytkową, taką jak boomboxy, gramofony, radia i telewizory.
Co ciekawe, jednym z podwykonawców Crowna była polska Diora.
Czy mój radioodbiornik został wyprodukowany przez firmę Crown? Tego nie udało mi się ustalić, ale biorąc pod uwagę powyższe informacje nie jest to wykluczone.
Wróćmy jeszcze do lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku i pana Knighta. Longines, jak się okazało, działał nie tylko na rynku związanym z branżą muzyczną. W latach 1951-1955 miał swój własny program telewizyjny - Longines Chronoscope na kanale CBS Television, który był nadawany w poniedziałki, środy i piątki. Prowadzącym był właśnie pan Frank Knight.
Każdy odcinek, a było ich 600, z czego zachowało się 483, trwał 15 minut. Longines Chronoscope był programem publicystycznym, w którym gościli znani politycy, publicyści, amerykańskie autorytety w tym między innymi: Eleanor Roosevelt, John F. Kennedy, Hubert H. Humphrey, Henry Wallace oraz...Tadeusz „Bór” Komorowski. Wywiad z Borem Komorowskim na łamach Longines Chronoscope jest jedynym zachowanym wywiadem telewizyjnym przeprowadzonym z generałem, a obejrzeć można go pod linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=v3y7yzUhuKs
Pozostałe odcinki można obejrzeć na stronie archive.org pod linkiem:
https://archive.org/search.php?query=longines%20chronoscope
Warto przejrzeć kilka, bo w zasadzie w każdym z nich na początku lub na końcu Longines lokuje swoje produkty.
Na koniec, jeśli zastanawiacie się czy Longines w jakikolwiek sposób zegarkowo nawiązał do okresu, w którym święcił triumfy za sprawą spółki córki na arenie branży muzycznej, to tak, nawiązał.
Otóż marka wypuściła całą linię damskich zegarków kwarcowych utrzymanych w vintage’owym stylu pod nazwą „Symphonette”.
Łukasz „Gondi” Grządziela – CZASOHOLICY
www.czasoholicy.pl
Źródła:
americanhistory.si.edu
archive.org
magazine-advertisements.com
rateyourmusic.com
tenwatts.blogspot.com
nytimes.com
boomboxes.com
radiomuseum.org
wikipedia.com
longines.com
11:19 04.11.2020Ciekawostki
LONGINES Symphonette – zapomniana symfonia
Tagi:
REKLAMA
O dzwonach i zegarach w książce, którą warto przeczytać i... uzupełnić
Nikt nie jest w stanie poznać całego piśmiennictwa ludzkości, ale lektury szkolne lepiej lub gorzej pamiętamy wszyscy. Przez wiele lat w kanonie były bajki, czyli anegdot ...
Przemijający świat rzemiosła. Książka
W 2016 r. przypadał jubileusz 500-lecia działalności Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników m.st. Warszawy. Z tej okazji wydana została książka a ...
TAG Heuer – powstanie i dzieje marki, wraz z tłem historycznym
Historia znanej współcześnie marki TAG Heuer, będącej jedną z najstarszych firm w branży zegarmistrzowskiej, jest momentami nieco banalna, a zarazem wyjątkowa i fascynują ...
Certina DS+ Black Edition. Seria DS+ poszerza się o czarny wariant
Innowacyjny model, a w zasadzie kolekcja Certina DS+ zainaugurowała nową koncepcję zegarków, oferując wiele stylów w jednym modelu. Korzystając z opcji, jakie w tej serii ...
Zegarek inspirowany sztuką wycinania papieru. Hublot Spirit of Big Bang Titanium Dragon
Przypadający na sobotę 10 lutego 2024 roku początek Księżycowego (Chińskiego) Nowego Roku był hucznie obchodzony na całym świecie. Ma on jednak szczególny wymiar, zwłaszc ...
Blancpain x Swatch Bioceramic Scuba Fifty Fathoms. Podobny, a jednak zupełnie inny
Kiedy świat zegarkowy obiegły pierwsze wieści o współpracy marek Blancpain oraz Swatch na forach zegarkowych zawrzało. Pojawiały się rendery, domysły dotyczące zastosowan ...
8 zegarków, w różnym przedziale cenowym, z tarczami w kolorze turkusowym
W zeszłym roku, w lipcu, prezentowaliśmy zestawienie „8 zegarków, w różnym przedziale cenowym, z tarczami w kolorze łososiowym”. Wiosna za oknem, więc pora na drugą część ...
Omega Seamaster Planet Ocean Dark Grey. Lekka, wytrzymała, z ceramiki i tytanu!
Omega jest mi bliska, od dawna śledzę postępy, osiągnięcia i nowości tej szwajcarskiej marki. Omega Planet Ocean to mój ulubiony model tego producenta. Przebierałbym chęt ...
Recenzja: Atlantic Worldmaster Regulator Automatic (3 wersje kolorystyczne)
Znów mamy okazję recenzować nowość marki Atlantic, i – znów - nie będzie tutaj jakiegoś wielkiego zaskoczenia, ponieważ trafił do nas model Worldmaster, czyli klasyka w p ...
Bulova Lunar Pilot Meteorite Limited Edition. Kosmiczny zegarek z tarczą z meteorytu
Astronauci wszystkich misji Apollo byli wyposażeni w wybrane przez NASA zegarki Omega Speedmaster Professional, jednak, gdy w lipcu 1971 roku Dave Scott, członek misji Ap ...
Mudita Element. Nowy zegarek polskiej marki na Kickstarterze!
Mudita to nowa marka na rynku. Oczywiście nie odkrywam Ameryki pisząc to, niemniej ta firma, która - co dla wielu osób będzie bardzo ważne - jest polską firmą, nie jest t ...
Genus Dragon 2024. Mityczny smok i wskazanie czasu w wyszukany sposób
Historia powstania tej niezależnej manufaktury zegarków jest bardzo krótka, ponieważ jej funkcjonowanie na rynku trwa zaledwie kilka lat. Bezkompromisowi wirtuozi: Cather ...