Firma Tissot została założona w 1853 roku przez Charlesa-Félicien Tissot i jego syna Charles-Emile Tissot w szwajcarskim mieście Le Locle. Jej historię i osiągnięcia przedstawialiśmy niedawno przy okazji prezentacji modelu PRS 516 oraz w osobnym opracowaniu poświęconemu wyłącznie dziejom tego przedsiębiorstwa – historia marki Tissot.
Dzisiaj podzielimy się wrażeniami z obcowania z całkiem innym modelem tego producenta. PRS 516 był solidnym, masywnym sportowym zegarkiem.
Dzisiejszy bohater to delikatny i subtelny „elegant”. Tissot Tradition Open Heart.
Na „dzień dobry” nie sposób nie zauważyć dwóch podstawowych cech zegarka, których osobiście nie jestem wielkim orędownikiem. Chodzi o kolor - kolor różowego złota uzyskany za pomocą powłoki PVD oraz tak zwane otwarte serce (open heart) – czyli mówiąc kolokwialnie, „dziura w tarczy” przez którą widać pracujący balans mechanizmu.
Jednak pisałem wcześniej przy okazji innych zegarków w kolorze złotym – w pełni rozumiem potrzebę oferowania tego rodzaju kopert. Wielu miłośników czasomierzy lubi kolor złota, a nie chce lub nie może wydać dużo wyższych kwot na zegarek z kopertą wykonaną z tego cennego kruszcu. Współcześnie stosowane metody uzyskiwania takiego koloru zapewniają, przy zachowaniu niewielkich kosztów, uzyskanie złotej powłoki bardzo dobrej jakościowo, trwałej i bardzo naturalnie wyglądającej.
Co do widocznego koła balansowego także jest bardzo duża grupa miłośników zegarków, która ceni otwarte serce. Należy tu od razu wspomnieć, że w wypadku tego zegarka jest to zabieg estetyczny, którego wykonanie jest bardzo dobre.
To nie chiński „dziurbillon” (jak żartobliwie nazywana jest opcja open heart stosowana dość powszechnie w tanich, chińskich zegarkach, imitująca komplikację konstrukcji mechanizmu w formie tourbillon’u), a bardzo fajnie wykonane okienko.
Układ balansowy jest mocowany małym pół mostkiem, a wychwyt jest także tak umiejscowiony, że duża część koła balansowego pracuje w zupełnie wolnej przestrzeni, a płyta od strony tarczy jest także odpowiednio ażurowana – pozwoliło to na uzyskanie efektu pełnej transparentności.
Dekiel jest przeszklony i patrząc przez otwór w tarczy mamy minimalnie przesłoniony widok na wskroś zegarka. Pracujące w tej przestrzeni koło balansowe bardzo fajnie wygląda.
W ten sposób otwarte serce w tym zegarku na pewno ucieszy miłośnika takiego rozwiązania, a mniej je lubiących także zbyt mocno nie zirytuje, bo wykonane jest w sposób przemyślany i nienachalny.
Zegarek ma kopertę w całości polerowaną.
To dość częsta opcja w zegarkach eleganckich. Tu liczy się prosta forma i tak jest w przypadku Tissot Tradition. Kształt jest klasyczny, okrągły.
Luneta jest wyraźna, ale dość wąska, polerowana i płaska. Bardzo niewiele wystaje ponad główną część koperty. Uszy są wypuszczone bardzo łagodnie, płynnie – co dało właśnie tradycyjny kształt i efekt koperty o lekkiej budowie. W sam raz to tego typu zegarka.
Z profilu widać, że starano się „zbudować” zegarek tak, by skupić jego elementy jak najwyżej.
Boki są wąskie, pod nimi mocno skośnie dalej w dół mamy jeszcze kopertę – do tak stworzonego jakby kołnierza dopiero zamocowany jest dość mocno wypukły dekiel.
Te wszystkie zabiegi miały oczywiście swój cel.
Chodzi o to, by założony na nadgarstek zegarek wyglądał na jak najcieńszy, jak najbardziej płaski. Wydaje się, że cel został osiągnięty. Kiedy zegarek jest poza nadgarstkiem – widać, że spora cześć od spodu jest jakby dołożona do smukłego profilu koperty.
Jednak na ręku wygląda to już inaczej.
Zegarki sportowe, casualowe dość często są noszone dość nonszalancko, luźniej nad sama dłonią, na przegubie nadgarstka. Zegarki eleganckie zapinamy zazwyczaj ciaśniej i nieco wyżej. Tak umiejscowiony Tissot Tradition wygląda na bardzo płaski czasomierz.
Oczywiście, sam w sobie nie jest gruby.
Jego wymiar w tym zakresie wynosi 9,4 mm. To niewiele, ale zastosowane stylistyczne zabiegi jeszcze optycznie go mocno odchudziły. Koperta ogólnie wykonana jest bardzo dobrze. Brak szlifów nie pozwala ocenić dokładniej precyzji – ale w zegarku przeznaczonym do stroju formalnego nie chodzi o fajerwerki.
Jest tak jak być powinno.
Dekiel jest wciskany i przeszklony.
Widać przez niego mechanizm Eta C07 111 – dość „młody” mechanizm Eta – o sporej bo 80-cio godzinnej rezerwie chodu. Jest na rynku kilka lat – i póki co nie słuchać jakiś niekorzystnych opinii, co pozawala mieć nadzieję na długie i bezawaryjne użytkowanie.
Wahnik ma nowoczesny kształt, ma nadrukowane logo marki i informacje jak np. ilość kamieni łożyskujących. Sam mechanizm jest jednak dość skromny, surowy.
Płyty, mostki nie są zdobione.
Gdyby nie opcja open heart i wspominane rozwiązanie dające duży obszar pełnej przeźroczystości – dekiel mógłby być pełny. Zaletą mechanizmu jest wspomniana rezerwa chodu. 80 godzin to niemal 3 i pół doby.
Bez problemu możemy zdjąć zegarek w piątkowe popołudnie i znów założyć go w poniedziałek rano ciągle odmierzającego czas, bez potrzeby nastawiania. A co do nastawiania – podczas obserwowanych 4 dni pracy – zegarek przyśpieszył jedynie kilkanaście sekund, tak więc precyzja chodu także nie będzie nas zmuszała do częstych korekt.
Koronka jest klasycznego kształtu i odpowiedniej wielkości.
Umieszczono na niej stylizowaną literkę T – logo Tissot. Średnica koperty to 40 mm.
To nie tak mało, jak na „garniturowca” – ale jest to wymiar, który będzie akceptowany przez bardzo szerokie grono. Uszy są skierowane ku dołowi, więc i na drobnym nadgarstku będzie wyglądał bardzo dobrze. Zegarek otrzymujemy na skórzanym pasku o szerokości przy uszach 20 mm. Pasek jest dobrej jakości.
Ma wzór skóry krokodyla. Jest dość płaski i bardzo dobrze pasuje do charakteru zegarka. Zapinany jest na zatrzaskiwane zapięcie motylkowe, z logo Tissot, stalowe - oczywiście z powłoką PVD w takim samym kolorze jak koperta.
No i doszliśmy do momentu w którym zaprezentowaliśmy cały zegarek poza najważniejszym – tarczą. Jest ona ciemno szara, antracytowa, matowa.
Centralną część do krawędzi indeksów wypełnia przestrzeń, która ma naniesiony wzór przypominający moletowanie z łagodnymi krawędziami. Pod środkiem tarczy mamy naniesione za pomocą druku, ciemnosrebrną farbą, logo producenta, datę powstania firmy i napis Powermatic 80 określający zastosowany mechanizm i rezerwę chodu.
Po drugiej stronie, pomiędzy godziną 12-tą i środkiem jest właśnie otwór, przez który widać pracujące „serce” zegarka. Otwór jest wielkości koła balansowego, a jego krawędź zdobi nałożony polerowany pierścień w kolorze różowego złota.
Taki sam kolor mają nakładane metalowe indeksy.
Są one umieszczone na polu utworzonym przez wewnętrzną cześć tarczy i jej krawędzią. Szeroka płaska powierzchnia jest gładka. Nałożone wąskie podłużne indeksy sięgają od zewnętrznej do wewnętrznej granicy tej powierzchni.
Indeksy są również w kolorze różowego złota.
Indeks godziny 12-tej to duża rzymska dwunastka. Na samej krawędzi tarczy nadrukowane są malutkie indeksy minutowe. Czas odczytujemy dzięki wskazówkom, dość szerokim przy osi i mocno zwężanym do szpica. Są lekko zagięte wzdłuż osi, przez co widzimy dwie płaszczyzny i wyraźną krawędź osi wskazówek.
Mają dobrze dobraną długość.
Minutowa sięga niemal samych indeksów minutowych. Sekundnik jest bardzo wąski, ma kształt igły z malutką przeciwwagą w kształcie kropli. Sięga również niemal do krawędzi tarczy. Szkło jest szafirowe bardzo lekko sferyczne.
Prawie tego nie widać – ale jednak jest.
Mimo, że trzeba się przyjrzeć, lub poczuć tą wypukłość – to jednak wpływa to na postrzeganie zegarka. Gdyby było zupełnie płaskie – odbiór całości mógłby być gorszy.
Dane techniczne Tissot Tradition Open Heart:
Koperta: stal szlachetna
Kształt koperty: okrągły
Średnica koperty: 42,0 mm
Grubość koperty: 9,4 mm
Klasa szczelności: 3 bar
Mechanizm: ETA C07 111 Powermatic z automatycznym naciągiem
Funkcje: godziny, minuty, potrójny mały sekundnik, data
Łożyskowanie: 25 kamieni
Częstotliwość pracy balansu: 21 600 wahnięć na godzinę
Szkło: szafirowe, lekko wypukłe
Pasek: skórzany
Zapięcie: motylkowe, sygnowane Tissot.
Pasek wykonany ze skóry naturalnej.
Cena : 2 890 złotych.
Wszystkie zastosowane elementy wzornicze dają nam naprawdę elegancki, klasyczny zegarek do formalnego stroju. Spokój na tarczy być może nieco zaburza otwarte serce – ale to zaleta dla tych, którzy „nudy” na tarczy nie lubią.
Istnieją poza tym wersje tego modelu bez otwartego serca. Zegarek jest bardzo wygodny w użytkowaniu, niemal nie czuć go na nadgarstku, waży ok. 60 gramów. Spokojnie chowa się pod każdym mankietem i może być towarzyszem biznesowych czy wieczorowych uroczystych spotkań.
Autor: Adrian Szewczyk
17:29 13.12.2016Recenzje i testy
Recenzja: TISSOT Tradition Powermatic 80 Open Heart
REKLAMA
Dlaczego wykonanie zegarka manufakturowego wymaga tyle trudu?
Manufaktura to określenie wywodzące się z języka łacińskiego, odnoszące się do przedsiębiorstwa, w którym produkcja oparta jest na pracy ręcznej. W świecie sympatyków bra ...
Klinika czasu
„Tekst o zegarmistrzach powstał. Ma 122 strony i jest, jak sądzę "półproduktem", bo na razie nie jestem z niego zadowolona…” - tak pisze o swojej pracy pani Ola Domańska. ...
Serce zegarka – Ronda R150 Mecano
Każda ze szwajcarskich firm zegarkowych, tak z grona tych "budżetowych", jak i wielu bardziej prestiżowych producentów, starają się oferować nam zegarki charakterystyczne ...
Zegarek (nie tylko) dla lekarzy. Angelus Chronographe Médical x Massena LAB
Relatywnie mało znana dziś w Polsce szwajcarska firma Angelus przedstawiła w marcu nowy-stary zegarek mechaniczny z przeznaczeniem dla konkretnej grupy zawodowej. Jego li ...
Oto, czym może być sportowy, luksusowy zegarek. Bulgari Aluminium Chronograph
Bvlgari to włoska marka biżuteryjna z siedzibą w Rzymie, produkująca również wysokiej jakości czasomierze, oczywiście tworzone w Szwajcarii, a zatem z etykietą Swiss Made ...
Tudor Pelagos FXD. Diver wykonany we współpracy z czynnymi wojskowymi
Już od połowy lat 50. XX wieku divery od Tudora można było zobaczyć na nadgarstkach żołnierzy marynarki wojennej USA. W 1958 roku marka ta oficjalnie zagościła w US Navy, ...
Video recenzja: Xicorr Spark GMT Novax Bronze
Zapraszamy do obejrzenia video recenzji zegarka Spark GMT Novax Bronze marki Xicorr. Nasz redakcyjny kolega Adrian prezentował ten model niedawno w formie klasycznej rece ...
Z pasji do tenisa. Rado Captain Cook x Cameron Norrie Limited Edition
Od czasu kolejnych, coraz większych sukcesów Igi Świątek, tenis w naszym kraju zaczął cieszyć się rosnącym zainteresowaniem i poważaniem. Na naszych oczach dokonuje się w ...
Nowy Vulcain Grand Prix. Dla lubiących stylistykę i filozofię “Old money”
Vulcain to szwajcarska marka zegarków założona w 1858 roku przez braci Ditisheim w miejscowości La Chaux-de-Fonds, mieszczącej się we francuskojęzycznej części kraju. Poc ...
Rolex, największy wygrany branży zegarkowej 2023. Rekordowy rok + „Rolexowy klip”
Dla wielu branż ostatnie lata nie są łatwe. Kryzys nie ominął również rynku zegarkowego, chociaż trzeba podkreślić, że nie cała branża miała problemy. Segment luksusowy w ...
Snoopy wylądował. Omega x Swatch Moonswatch Mission to the Moonphase
Tylko jeden astronauta poleciał na orbitę promem, był na międzynarodowej stacji kosmicznej i wylądował na Księżycu. W 2022 roku wsiadł również na pokład rekordowego lotu ...
Roamer Competence Skeleton IV. Dla miłośników zegarków szkieletowanych
Szwajcarska marka Roamer zaprezentowała sześć zegarków w ramach nowej linii Competence Skeleton IV. To zegarki mechaniczne dla miłośników pełnego widoku na tak zwane zega ...